świerszczyk
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
świerszczyk
Na łące wśród bąków bawiły się pąki,
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
odkryła noc cel bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - tak jak - pasikonik,
w bok skoczył - wibrując w rytm smyczkiem.
___________________________________________________
Wersja przed poprawką (zmiany zostały podkreślone)
___________________________________________________
świerszczyk
Na łące wśród bąków bawiły się pąki,
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnażyła noc bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - jak to pasikonik,
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem.
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
odkryła noc cel bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - tak jak - pasikonik,
w bok skoczył - wibrując w rytm smyczkiem.
___________________________________________________
Wersja przed poprawką (zmiany zostały podkreślone)
___________________________________________________
świerszczyk
Na łące wśród bąków bawiły się pąki,
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnażyła noc bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - jak to pasikonik,
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2011, 4:23 przez Tomek i Agatka, łącznie zmieniany 5 razy.
tomek i agatka
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: świerszczyk
Wdzięczny i obrazowy. W dodatku z rymami wewnętrznymi. 
A teraz się doczepię do Smoków:
- Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła” (12/6/6)
obnażyła noc bezwstydnika; - powinno być 9/3/6, a jest 9/4/5 i zgrzytek.
Można tak:
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnaża już noc bezwstydnika; (9/3/6)
- spasował więc konik - jak to pasikonik, - akcent by się przydało wyrównać w "jak to pasikonik".
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem. - tu też akcent do wyrównania.
Można:
spasował więc konik - no cóż pasikonik,
w bok skoczył - wibrując w rytm smyczkiem.
Buziaki
PS. Niepokoi mnie trochę ten zbyt wątły badylek...


A teraz się doczepię do Smoków:

- Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła” (12/6/6)
obnażyła noc bezwstydnika; - powinno być 9/3/6, a jest 9/4/5 i zgrzytek.
Można tak:
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnaża już noc bezwstydnika; (9/3/6)
- spasował więc konik - jak to pasikonik, - akcent by się przydało wyrównać w "jak to pasikonik".
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem. - tu też akcent do wyrównania.
Można:
spasował więc konik - no cóż pasikonik,
w bok skoczył - wibrując w rytm smyczkiem.
Buziaki


PS. Niepokoi mnie trochę ten zbyt wątły badylek...


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: świerszczyk
Milu
tak jak proponujesz z tym wersem:
"Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnaża już noc bezwstydnika"
nie mogłoby zostać, ze względu na nielogiczność użytego dalej czasu, wszystko dalej trzeba by było też zmienić.
Wiem, że ten wers tutaj tak ma, zostawiłam ze względu, tylko i wyłącznie na grę słów - z "obnażaniem". Mam nawet ten wiersz u siebie, też już z poprawkami. Zamiast tego wersu, mam tak: "odkryła noc cel bezwstydnika".
Nie podoba mi się natomiast, wówczas, to podwójne "c" jakie pojawia się przy takim zapisie, jak i w wymowie.
Obiecuję, że przejrzę ten wiersz i zaglądnę jeszcze do dawnych poprawek.
Acha i mam nadzieję, że wiesz, iż Twoje uwagi są dla mnie bardzo, bardzo cenne! Proszę, niech Cię nie gubi/zraża moja powolność w tym temacie, to z braku czasu, a ja zapisuję sobie wszystko skrzętnie i biorę do serca.
Mam czasami tylko taki dylemat, że niejednokrotnie po poprawce, w ogóle nie podoba mi się, jak zmienia się treść, ta gra słów odgrywa dla mnie ogromne znaczenie, i jeśli "zastępnik" - według mnie - nie wpasowuje się tak idealnie w przekaz, to rezygnuję, wybierając tę niedoskonałość.
Oczywiście, są zapewne rzeczy, których nie zauważam, ja jestem w tym temacie ciągły uczeń, dlatego wszelkie Twoje wskazówki i uwagi są jak najbardziej mile widziane, i uśmiecham się do Ciebie na przyszłość - z prośbą o więcej!!!
Dziękuję uprzejmie za poświęcony dla mnie czas
Pozdrowienia smoczo uśmiechnięte


tak jak proponujesz z tym wersem:
"Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnaża już noc bezwstydnika"
nie mogłoby zostać, ze względu na nielogiczność użytego dalej czasu, wszystko dalej trzeba by było też zmienić.
Wiem, że ten wers tutaj tak ma, zostawiłam ze względu, tylko i wyłącznie na grę słów - z "obnażaniem". Mam nawet ten wiersz u siebie, też już z poprawkami. Zamiast tego wersu, mam tak: "odkryła noc cel bezwstydnika".
Nie podoba mi się natomiast, wówczas, to podwójne "c" jakie pojawia się przy takim zapisie, jak i w wymowie.
Obiecuję, że przejrzę ten wiersz i zaglądnę jeszcze do dawnych poprawek.
Acha i mam nadzieję, że wiesz, iż Twoje uwagi są dla mnie bardzo, bardzo cenne! Proszę, niech Cię nie gubi/zraża moja powolność w tym temacie, to z braku czasu, a ja zapisuję sobie wszystko skrzętnie i biorę do serca.
Mam czasami tylko taki dylemat, że niejednokrotnie po poprawce, w ogóle nie podoba mi się, jak zmienia się treść, ta gra słów odgrywa dla mnie ogromne znaczenie, i jeśli "zastępnik" - według mnie - nie wpasowuje się tak idealnie w przekaz, to rezygnuję, wybierając tę niedoskonałość.
Oczywiście, są zapewne rzeczy, których nie zauważam, ja jestem w tym temacie ciągły uczeń, dlatego wszelkie Twoje wskazówki i uwagi są jak najbardziej mile widziane, i uśmiecham się do Ciebie na przyszłość - z prośbą o więcej!!!
Dziękuję uprzejmie za poświęcony dla mnie czas

Pozdrowienia smoczo uśmiechnięte


Ostatnio zmieniony 29 gru 2011, 4:42 przez Tomek i Agatka, łącznie zmieniany 4 razy.
tomek i agatka
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: świerszczyk
Faktycznie - jest przejście wtedy na czas teraźniejszy. 
A - "odkryła noc cel bezwstydnika" byłoby dobre, gdyby nie to podwójne "c".
- Odkryła już noc bezwstydnika?
Buźki


A - "odkryła noc cel bezwstydnika" byłoby dobre, gdyby nie to podwójne "c".

- Odkryła już noc bezwstydnika?
Buźki


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: świerszczyk
Milu, poprawiłam całość, proszę luknij, czy teraz ok
BUZIAK***
Dodano -- 12 gru 2011, 21:53 --
Ten cel obnażony... to mi tutaj pasuje... w miejsce tego obnażenia, wiesz ... ten teges... zboczona jestem na punkcie takich smaczków
Ale wstawiłam z tym celem, tak chwilowo, jak coś wymyślę, to wrzucę, będę jeszcze się bawić słowem, a "nóż widelec".CMOKK

Dodano -- 12 gru 2011, 21:53 --
Ten cel obnażony... to mi tutaj pasuje... w miejsce tego obnażenia, wiesz ... ten teges... zboczona jestem na punkcie takich smaczków

Ale wstawiłam z tym celem, tak chwilowo, jak coś wymyślę, to wrzucę, będę jeszcze się bawić słowem, a "nóż widelec".CMOKK

Ostatnio zmieniony 29 gru 2011, 4:43 przez Tomek i Agatka, łącznie zmieniany 2 razy.
tomek i agatka
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: świerszczyk
Bardzo mi się spodobała ta satyra na ogrodowe zaloty.
Też zauważyłem niedociągnięcia rytmiczne, skoro jednak naprawa miałaby popsuć ogólną, wesołą koncepcję - może lepiej nie naprawiać? Czasem lepsze jest wrogiem dobrego.
Pozdrawiam

PS. Skoro już zdecydowałaś się na poprawę, to może jeszcze nie wyrzuciłaś oryginalnej wersji?
Bo wiesz, mamy tu zasadę pozostawiania tekstu sprzed poprawek. Ten nowy, lepszy dodajemy po prostu pod nim jako wersję drugą, poprawioną. W ten sposób inni Użytkownicy mogą prześledzić jak wiersz ewoluuje.
Też zauważyłem niedociągnięcia rytmiczne, skoro jednak naprawa miałaby popsuć ogólną, wesołą koncepcję - może lepiej nie naprawiać? Czasem lepsze jest wrogiem dobrego.
Pozdrawiam


PS. Skoro już zdecydowałaś się na poprawę, to może jeszcze nie wyrzuciłaś oryginalnej wersji?
Bo wiesz, mamy tu zasadę pozostawiania tekstu sprzed poprawek. Ten nowy, lepszy dodajemy po prostu pod nim jako wersję drugą, poprawioną. W ten sposób inni Użytkownicy mogą prześledzić jak wiersz ewoluuje.

Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: świerszczyk
Nie mam zastrzeżeń - nawet to "c/c" jakoś przemyka bezboleśnie. 
No i myślę, że skoro tych poprawek było tak mało, to wystarczy dać tylko te dwa wersy pod spodem - poprawione z - na.


No i myślę, że skoro tych poprawek było tak mało, to wystarczy dać tylko te dwa wersy pod spodem - poprawione z - na.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: świerszczyk
Skaranie,
Oczywiście mam wersję sprzed poprawek, wolałabym jednak dodać ją, jeśli to tak funkcjonuje - pod wierszem już poprawionym, albo tutaj gdzieś w okienku, z prostej przyczyny - polecam wiersze znajomym, kiedy wchodzą na stronę nikt nie zainteresuje się wierszem, jeśli będą jego dwie wersje, w tym pierwsza sprzed poprawek. A zatem, jeśli, proponuję dodać najpierw ten wiersz, który jest poprawiony u samej góry. Wtedy pod nim znajdą się kolejno wersje sprzed poprawek. Poczekam na Twoje zdanie w tym temacie i dodam tę wersję, którą wkleiłam tutaj poniżej.
Dziękuję pięknie za komentarz i poświęcony czas : )
Na łące wśród bąków bawiły się pąki,
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnażyła noc bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - jak to pasikonik,
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem.
Oczywiście mam wersję sprzed poprawek, wolałabym jednak dodać ją, jeśli to tak funkcjonuje - pod wierszem już poprawionym, albo tutaj gdzieś w okienku, z prostej przyczyny - polecam wiersze znajomym, kiedy wchodzą na stronę nikt nie zainteresuje się wierszem, jeśli będą jego dwie wersje, w tym pierwsza sprzed poprawek. A zatem, jeśli, proponuję dodać najpierw ten wiersz, który jest poprawiony u samej góry. Wtedy pod nim znajdą się kolejno wersje sprzed poprawek. Poczekam na Twoje zdanie w tym temacie i dodam tę wersję, którą wkleiłam tutaj poniżej.
Dziękuję pięknie za komentarz i poświęcony czas : )
Na łące wśród bąków bawiły się pąki,
z pękami - ta cud ogrodniczka;
odbywał się koncert, kąpała się w słońcu
złocista - powabna - Różyczka.
Policzki różane w pąsowej oprawie,
rozsiana - wśród trawy muzyka;
ukryty kochanek w miłosnym wyznaniu
w lot smyczkiem jej wdzięki zdobywał.
Różyczka uległa, rozkwitła i zwiędła
w kolczykach - zraniony kochanek;
wyszarpał swe skrzydła, w koronie półnagiej
uwięził go wdzięk herbacianej.
Koronka opadła - przy dźwiękach „cykadła”
obnażyła noc bezwstydnika;
gdy bliski omdlenia do wnętrza się wdzierał,
z kolczyków Różyczkę rozpinał.
Zbyt wątły badylek rozhuśtał i tyle...
łączyło kochanka z Różyczką;
spasował więc konik - jak to pasikonik,
skoczył w bok - wibrując w rytm smyczkiem.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2011, 4:32 przez Tomek i Agatka, łącznie zmieniany 2 razy.
tomek i agatka
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: świerszczyk
Oczywiście możesz wkleić w dowolnej kolejności, pamiętaj jednak, żeby określić, która wersja jest końcowa, a która sprzed poprawek.
Na przykład jako druga w kolejności może być wersja pierwsza poprzedzona dopiskiem "wersja wstępna, przed poprawkami". Ważne, żebyśmy mogli - trafiając na wiersz już po zmianach - dostrzec różnicę i rozumieć do czego odnosiły komentarze.
Tylko tyle.

Na przykład jako druga w kolejności może być wersja pierwsza poprzedzona dopiskiem "wersja wstępna, przed poprawkami". Ważne, żebyśmy mogli - trafiając na wiersz już po zmianach - dostrzec różnicę i rozumieć do czego odnosiły komentarze.
Tylko tyle.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: świerszczyk
Taki mały poetycki mikrokosmos .
Ale ile w tym pomysłu i uroku .
Z uszanowaniem L.G.
Ale ile w tym pomysłu i uroku .
Z uszanowaniem L.G.