A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.
Gnam na lewo, choć na prawo pachnie bez.
Nie zabiegam już o złudne wniebowzięcia.
Inną ścieżką, po ściernisku, przyszło biec.
Echo woła, a my siebie wciąż niepewni.
Słońce wzejdzie, proszę pana, będzie bal.
Za niedługo ręka w rękę, słodko biedni,
Kartofliskiem odpłyniemy w ckliwą dal.
A na wiosnę gniewnooki Mars się schyla,
Ona czekać już przestanie - zmiana ról.
Szczodrzy święci moc rozwiną, aby sprzyjać
I spod stóp nam wyparuje czarna sól.
Ech, pan także na zakrętach często bywa.
Cienie kładą się na drodze burząc szyk.
Kiedy razem zanurzymy się w odpływach,
Aniołowie nam uchylą gwiezdnych drzwi.
RC 4.08.14
Na zakręcie (akrostych)
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 184
- Rejestracja: 10 kwie 2013, 20:12
Na zakręcie (akrostych)
tylko z cienistej strony ulicy widać słoneczną
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Na zakręcie (akrostych)
Agi Osiecka na pewno się uśmiecha jako i Leo to czyni .
Z uszanowaniem L.G.

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 302
- Rejestracja: 24 mar 2013, 20:18
Re: Na zakręcie (akrostych)
ok jako rekwizyt to kartoflisko ciut mi nie pasuje w klimacie
ale może być
pozdrawiam
ale może być
pozdrawiam