Tanka
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Tanka
Sympatyczny tekst, przyciąga 
Naukowcy podpatrują przyrodę (choćby pajęczyny i ich doskonałośc pod względem architektonicznym) to i specjaliści od mody mogą być takimi szpiegami
A gdzie tytuł, Lucile?

Naukowcy podpatrują przyrodę (choćby pajęczyny i ich doskonałośc pod względem architektonicznym) to i specjaliści od mody mogą być takimi szpiegami

A gdzie tytuł, Lucile?

- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Tanka
Witaj Fałszerzu, wydaje mi się, że tance, podobnie jak haiku nie nadaje się tytułów. Chyba, że jestem w błędzie i okaże się, że ta moja tanka - to nie tanka, chociaż wersyfikacja prawidłowa: 5+7+5+7+7, w sumie 31 sylab, temat: zachwyt i zaduma nad kolorami jesieni też, jak się należy, ale nie jestem specem w tej dziedzinie, tylko początkującą adeptką
, zauroczoną tą starą japońską formą poezji. Miłego wieczoru życzę
Lucile


- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Tanka
Pierwszy raz usłyszałam o takim gatunku (bo to gatunek, nie?) jak tanka. Ani w szkole nic na ten temat nie było, ani na studiach. Pewnie jakiś świeży wytwór. W sumie się nie dziwię, do dziś np. poznaję nowe rodzaje butów. :P (w tej kwestii i w kwestii kolorów jestem "typowym facetem", heh). Ale fajna, miła nazwa.
Rozumiem, że chciałaś trzymać się sylab, ale "swe" razi klimaciarstwem. Razi też szyk w pierwszym wersie, zapisałabym "Płonie purpurą". W ogóle kolor "purpurowy" wydaje mi się mocno wyświechtany w poezji.
Pozdrawiam
Patka
Rozumiem, że chciałaś trzymać się sylab, ale "swe" razi klimaciarstwem. Razi też szyk w pierwszym wersie, zapisałabym "Płonie purpurą". W ogóle kolor "purpurowy" wydaje mi się mocno wyświechtany w poezji.
Pozdrawiam
Patka
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Tanka
Dzień dobry Patko,
przepraszam, że dopiero teraz mogę ustosunkować się do Twojego komentarza, niestety, byłam zbyt zajęta innymi sprawami (wernisaż wystawy, rozumiesz - vis maior), więc teraz spróbuję odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania.
1. Tanka, to bardzo stara forma japońskiej poezji (zapisana w najstarszej japońskiej antologii z VIII w. "Mannyoshu", a także w "Kokinkawashu" z 905 r.); nierymowany 31. sylabowy utwór w pięciu wersach. podzielony na dwie zwrotki. Pierwsza składa się z trzech wersów, o układzie; 5/7/5; druga jest dwuwersowa; 7/7. Wywodzi się z niej renga (pieśń wiązana) i haikai (haiku). Haiku, to jakby skrócona tanka; sylabicznyny trzywersowy epigram w układzie sylab 5/7/5 (wg źródeł zostało wyodrębnione, jako osobna forma, w XVII w.). Wszystkie te rodzaje symbolicznej japońskiej poezji mają treść kosmiczną, liryczną, szczególnie dotyczacą otaczajacej nas natury i refleksji (uniwersalnych) z nią związanych i wg tradycji nie nadaje się im tytułów.
2. Oczywiście, to nic trudnego zmienić nieco moją tankę w taki sposób, aby nie raziła Cię, jak piszesz "wyświechtana purpura", chociaż, jako jeden z kolorów jesieni, ma tu uzasadnienie, np:
Płonie burgundem
zafarbowała jesień
wszystkie sukienki
barwy, kroju, urody
Coco i Dior zazdroszczą
Jak widzisz, rozprawiłam sie także z zaimkiem "swe" (jak piszesz "klimaciarstwo"), chociaż mnie osobiscie nie razi użycie go w tej tance i uważam, że to Twoje określenie było na wyrost i niesympatyczne. No. ale de gustibus non est disputandum
Podejrzewam, że możesz krecić nosem także na "płonący burgund", chociaż mnie wydaje sie zabawny, ale, jak wyżej, a ja nie oczekuję "słodzenia", tylko merytorycznej dyskusji
.
3. Wprawdzie o tym nie pisałaś, ale ewentualnym innym czytelnikom (jeżeli sie tacy znajdą) wyjaśniam. Trwają spory, czy w tych dokładnie sprecyzowanych japońskich formach moźna stosować interpunkcję, jak zazwyczaj sa dwie szkoły; za i przeciw.
Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia z ciagle rozświetlonego słońcem Krakowa
Lucile
przepraszam, że dopiero teraz mogę ustosunkować się do Twojego komentarza, niestety, byłam zbyt zajęta innymi sprawami (wernisaż wystawy, rozumiesz - vis maior), więc teraz spróbuję odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania.
1. Tanka, to bardzo stara forma japońskiej poezji (zapisana w najstarszej japońskiej antologii z VIII w. "Mannyoshu", a także w "Kokinkawashu" z 905 r.); nierymowany 31. sylabowy utwór w pięciu wersach. podzielony na dwie zwrotki. Pierwsza składa się z trzech wersów, o układzie; 5/7/5; druga jest dwuwersowa; 7/7. Wywodzi się z niej renga (pieśń wiązana) i haikai (haiku). Haiku, to jakby skrócona tanka; sylabicznyny trzywersowy epigram w układzie sylab 5/7/5 (wg źródeł zostało wyodrębnione, jako osobna forma, w XVII w.). Wszystkie te rodzaje symbolicznej japońskiej poezji mają treść kosmiczną, liryczną, szczególnie dotyczacą otaczajacej nas natury i refleksji (uniwersalnych) z nią związanych i wg tradycji nie nadaje się im tytułów.
2. Oczywiście, to nic trudnego zmienić nieco moją tankę w taki sposób, aby nie raziła Cię, jak piszesz "wyświechtana purpura", chociaż, jako jeden z kolorów jesieni, ma tu uzasadnienie, np:
Płonie burgundem
zafarbowała jesień
wszystkie sukienki
barwy, kroju, urody
Coco i Dior zazdroszczą
Jak widzisz, rozprawiłam sie także z zaimkiem "swe" (jak piszesz "klimaciarstwo"), chociaż mnie osobiscie nie razi użycie go w tej tance i uważam, że to Twoje określenie było na wyrost i niesympatyczne. No. ale de gustibus non est disputandum

Podejrzewam, że możesz krecić nosem także na "płonący burgund", chociaż mnie wydaje sie zabawny, ale, jak wyżej, a ja nie oczekuję "słodzenia", tylko merytorycznej dyskusji

3. Wprawdzie o tym nie pisałaś, ale ewentualnym innym czytelnikom (jeżeli sie tacy znajdą) wyjaśniam. Trwają spory, czy w tych dokładnie sprecyzowanych japońskich formach moźna stosować interpunkcję, jak zazwyczaj sa dwie szkoły; za i przeciw.
Przesyłam Ci serdeczne pozdrowienia z ciagle rozświetlonego słońcem Krakowa

Lucile