Pomiędzy nami słowo – bezdomne,
wgniecione w tłustą plamę na obrusie.
Czytasz o spełnieniach, ja dłubię palcem
w czarnej dziurze.
I posiedzimy tak do końca świata,
później spacer po wydeptanych drogach
mlecznych. Bez trzymania się za ręce
na przeciwległych krańcach galaktyki.
Przed wyjściem w przestrzeń powiesz:
Kropla wieczności waży więcej
niż całe morze czasu.
Lecz to nieważne, wszystko przesłoni
kurtyna pyłu z dawno umarłych planet.
Kosmosy
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Kosmosy
Inkarnacje
Gdy kalendarze zasną muśnięty słowem
już nie udźwignę. Spijając wszystkie zachłyśnięcia
spocznę poza strefą sztormów.
Może powróci twoje imię – kimkolwiek wtedy będziesz.
Wszystkie niespełnione obietnice zapisane na marginesie
aktu urodzenia ułożą się w ciąg liter:
Kropla wieczności waży więcej niż całe morze czasu.
W końcu zrozumiem, a później tylko cisza, cisza, cisza.
Marcin, zestawiając te dwa Twoje wiersze - zastanawiam się, czy poezja jest ich bohaterką.
Kosmosy - inkarnacje.
Gdy kalendarze zasną muśnięty słowem
już nie udźwignę. Spijając wszystkie zachłyśnięcia
spocznę poza strefą sztormów.
Może powróci twoje imię – kimkolwiek wtedy będziesz.
Wszystkie niespełnione obietnice zapisane na marginesie
aktu urodzenia ułożą się w ciąg liter:
Kropla wieczności waży więcej niż całe morze czasu.
W końcu zrozumiem, a później tylko cisza, cisza, cisza.
Marcin, zestawiając te dwa Twoje wiersze - zastanawiam się, czy poezja jest ich bohaterką.
Kosmosy - inkarnacje.