kiedy odchodzisz noc się nie kłania
a dzień ze wstydu schowany w chmurach
wiatr zamyślony w starej kapliczce
nagle przez łąkę dał chyłkiem nura
jesienne chłody zimnym policzkiem
utknęły w łąkach u schyłku lata
jakby zdziwione tym stanem rzeczy
szukają ciepła w ostatnich kwiatach
wszystko co kiedyś miało być moje
komu innemu też się wyśniło
muszę oszukać samego siebie
że przecież ciebie nigdy nie było
http://youtu.be/N_yoSMg0hzE
rendez-vous
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
rendez-vous
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: rendez-vous
Pięknie , Qoniowo, Leonowo , lirycznie ,
Ale najlepsza jest strofa trzecia .
Sama przyjemność dla Leonowych zmysłów .
Z uszanowaniem L.G.
Ale najlepsza jest strofa trzecia .

Sama przyjemność dla Leonowych zmysłów .
Z uszanowaniem L.G.
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: rendez-vous
Jestem na tak, czyli 3razy tak.Pozdrawiam.
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/