Posłaniec

[Magnolia88]

Mówił że jest przyjacielem
i przynosi niezręczne wieści
Forteca miała się poddać
bądź podpisać ugodę

mówił długo o więzi krwi
za plecami sypiał
z księżniczką

tajne raporty
rozsiewały na boki brudne
gąsienice
ręce mu się trzęsły
gdy rozwijał kolejny

rycerz nie poddał fortecy
opatrywał zonę bez skóry
której fałszywy przyjaciel
przykleił miast brudne bandaże
mówiąc ze to wystarczy

że się zagoi...
potem boleśnie zrywał
każdy bandaż
pod pretekstem
sprawdzenia treści

pochowano ją pod zwycięską
fortecą
rycerz błąka się bez celu...

[em_]

- mówiąc ze to wystarczy - brakuje polskiego znaku, popraw sobie.
Puenta mnie rozczarowała, resztę czytało się dobrze.
Pozdrawiam

[Magnolia88]

eeeee tam,będe zaraz poprawiać...


a wracajac do meritum-mnie puenta też rozczarowała...wiersz oparty na faktach(!!!) ;pozdrawiam ciepło Mag.



p.s....są tacy,którzy wierzą w zmartwychwstanie-inni w reinkarnację,pażywiom-uwidim....

p.s.''...szkoda tylko "Błędnego" rycerza!

[Alek Osiński]

opatrywał zonę bez skóry

zonę, czy żonę - bo to dwie różne sprawy
i istotne dla posłania Magnolio...

[ono]

czy ja tu nie dostrzegam jakiegoś podobieństwa? nie wiem.

kamil

[Bazyl]

[witek kiejrys]

Nie wiem dlaczego, ale przypomina mi donos.