Dziedzictwo

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Dziedzictwo

#1 Post autor: Ewa Włodek » 04 lis 2014, 20:00

promień odbity od tabernakulum
zatrzymał się na gotyckich witrażach,
barwne źrenice spojrzały w zasnute zaćmą oczy na przeciwko

w mroku, gęstniejącym z roku na rok,
oszalała wciąż rozmawia z zaginionym na polu walki,
nie chcąc czuć fetoru strachu, zduszonego poduszką,
ani słyszeć płaczu dzieci, wszeptujących w ciszę nie nadane imiona,
i ich matki, która milczeniem woła: tego już nie dam

nocą pod oknem
jasna plama próbuje doścignąć ciemną,
dopóki nie stopią się w sylwetkę

nie podchodź

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: Dziedzictwo

#2 Post autor: Hosanna » 04 lis 2014, 22:04

jeden z tych wierszy których nie rozumiem ale mi się podobają :)
generalnie jest tu jakaś walka dobra ze złem
jakaś mroczna przeszłość

i jeszcze .. chyba dramat aborcji

zastanawiam się nad końcówką
może ktoś rzuci światło

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Dziedzictwo

#3 Post autor: lczerwosz » 04 lis 2014, 22:17

dzieci nie nazwane jeszcze;
dzieci odbierane, targowanie o każde;
jak Hosanna napisała;
ten zaginiony na pole walki?
kiedy dramat dzieje, dziś, stale?

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Dziedzictwo

#4 Post autor: iTuiTam » 04 lis 2014, 22:27

Ewa Włodek pisze:...
jasna plama próbuje doścignąć ciemną,
dopóki nie stopią się w sylwetkę
...
Jest w nas wszystkich: dwoje. Ten ktoś jasny i ten ciemny.
Walczymy o siebie. Poddajemy się. Zwyciężeni potykamy się albo wchodzimy w szaleństwo, jak bohaterka Twojego wiersza.
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Dziedzictwo

#5 Post autor: Alek Osiński » 05 lis 2014, 1:24

Mi się akurat wydaje, że rozumiem wiersz, chociaż oczywiście
mogę się mylić. Rzecz chyba o zabójstwach dokonywanych na
noworodkach i traumie rodzicielskiej, która często, chociaż
chyba nie zawsze, ale jest obecna. Wyraźnie jednak widać tutaj
zmaganie jasnej i ciemnej strony, w której często niestety
wygrywa tytułowe "dziedzictwo" wyrażone trafnie poprzez
tradycję, religię i narzucone myślowe schematy, których
konsekwencja to czasem właśnie zbrodnia...

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Dziedzictwo

#6 Post autor: Ewa Włodek » 05 lis 2014, 13:25

Hosanna pisze: generalnie jest tu jakaś walka dobra ze złem
jakaś mroczna przeszłość
oj, mroczna, mroczna, i to bardzo, Hosanno...
Hosanna pisze: i jeszcze .. chyba dramat aborcji
tak, podobno właściciel domu zmusił swoją żonę do kilkunastu aborcji...
:rosa: :rosa:
lczerwosz pisze: ten zaginiony na pole walki?
kiedy dramat dzieje, dziś, stale?
zaginiony na polu walki brat właściciela domu, wyszedł w '39 roku i nie wrócił, nie wiadomo, gdzie do pochowano, niby nic, ale jego matka stale na niego czekała.
A dramat dział się przez chyba ponad 100 lat, teraz już dom stoi pustką i popada w ruinę...
:) :)
iTuiTam pisze: Ewa Włodek pisze:
...
jasna plama próbuje doścignąć ciemną,
dopóki nie stopią się w sylwetkę
...

Jest w nas wszystkich: dwoje. Ten ktoś jasny i ten ciemny.
Walczymy o siebie. Poddajemy się. Zwyciężeni potykamy się albo wchodzimy w szaleństwo, jak bohaterka Twojego wiersza.
właśnie tak, Elżbieto, czasem obroną przed tym złym jest szaleństwo, jak w przypadku matki właściciela domu, która wcześniej stale urządzała w domu seanse spirytystyczne (modne przed wojną)...
:rosa: :rosa:
Alek Osiński pisze: Rzecz chyba o zabójstwach dokonywanych na
noworodkach i traumie rodzicielskiej
nie tyle o zabójstwach noworodków, Alku, ile o częstych aborcjach, dokonywanych pod presją, i to mocną. No i jeszcze morderstwo - jedna z tych "nie danych" córek w akcie desperacji udusiła poduszką swojego męża, ponoć rzadkiej miary drania.
W ogóle to historia dotyczy starego domu, w którym ponoć różności złe się działy, i podobno w tym domu było "siedlisko zła" do tego stopnia, że sąsiedzi wykupili koniec końców ten dom, żeby stał, ział pustką i w końcu się rozpadł, żeby już nikt w nim nie zamieszkał, by zło się już nie rozprzestrzeniało. Więc dom - stoi i straszy. I faktycznie "coś" odpycha, gdyby się chciało do niego podejść...
:) :)

Kochani, najpiękniej Wam dziękuję za wizytki, za czas dny złemu domowi i jego duchom, i za refleksje, którymi zechcieliście się ze mną podzielić...
moc dobrego Wam posyłam...
Ewa

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: Dziedzictwo

#7 Post autor: witek kiejrys » 05 lis 2014, 17:27

Poruszający wiersz, ale zdążyłaś, Ewo, przyzwyczaić nas do takiej tematyki i opisu historii mrożących krew w żyłach.
Jeszcze jedna spośród tych mrocznych, zadziwiających i nie do końca wyjaśnionych historii.
:)
Dobrze napisane!

Pozdrawiam, witek
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Dziedzictwo

#8 Post autor: anastazja » 05 lis 2014, 17:42

Niesamowita historia. Film grozy rzec można. Ewuniu - ciary po mnie przechodzą brrr. Pięknie opisałaś tę ciemną stronę, ludzkiego dramatu. Pozdrawiam. :)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Dziedzictwo

#9 Post autor: Ewa Włodek » 13 lis 2014, 19:47

witek kiejrys pisze: Poruszający wiersz, ale zdążyłaś, Ewo, przyzwyczaić nas do takiej tematyki i opisu historii mrożących krew w żyłach.
ano, Witku, taka ta moja wrażliwość mroczna...
:) :)
anastazja pisze: Niesamowita historia. Film grozy rzec można.
jak tak słuchałam - to sobie próbowałam wyobrazić tę niesamowitość. To - niestety - życie, Anastazjo, niestety...
:rosa: :rosa:

Kochani, dziękuję wam najpiękniej, że jesteście, że poczytaliście i podzieliliście się ze mną swoimi refleksjami...
moc dobrego Wam posyłam...
Ewa

Awatar użytkownika
she
Posty: 292
Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40

Re: Dziedzictwo

#10 Post autor: she » 14 lis 2014, 8:42

Witaj Ewo,
pozwolę sobie podzielić się z moimi spostrzeżeniami po przeczytaniu Twojego wiersza :)

"naprzeciwko" i "nienadane" - łącznie.
Wiersz jest o czymś ważnym, zmusza do refleksji nad życiem i nad problemem aborcji. To na plus.
Na minus, w mojej ocenie, forma.
Dla mnie, jest tutaj, za dużo słów, które subiektywnie traktuję jako zapychacze, np. "na polu walki" (jakim polu walki? dziecko poddane aborcji nie ma szans na walkę) albo "z roku na rok" albo "i ich matki, która milczeniem woła: tego już nie dam". Słyszeć jak matka woła milczeniem... :no:
Pierwsza cząstka wydaje mi się zupełnie zbędna. Nie znajduje powiązania z resztą.
Najbardziej dla mnie przemawiające to:
"ani słyszeć płaczu dzieci,
wszeptujących w ciszę nienadane imiona,"

W moim wyobrażeniu (oczywiście;) wiersz wygląda tak:

w gęstniejącym mroku
wciąż rozmawia z zaginionym
nie chcąc czuć fetoru strachu
zduszonego poduszką
ani słyszeć płaczu dzieci
wszeptujących w ciszę nienadane imiona

nocą pod oknem
jasna plama próbuje doścignąć ciemną

dopóki nie stopią się w sylwetkę
nie podchodź

Przepraszam za mój eksperyment na tkance wiersza, ale jak napisałam to tylko moja wizja :)
Serdeczne pozdrowienia:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”