Piotrowi
Nie chciał mieć. Nikogo, oprócz wyobrażenia
siebie, niektórych rzeczy i leku, na każdą przypadłość,
także każdą podłość.
Pewnego dnia znużony usnął, a miłosierny Bóg
ujął pokalaną dłoń, i zabrał go
na długi zimowy spacer.
Z poobijanymi kolanami i poranionymi łokciami,
błąkał się jak we mgle, i mówił:
- Popatrz na mnie i powiedz,
komu ja jestem potrzebny? - Nawet ostatni przystanek
nie chce być dla mnie zajezdnią.
Zrzuca po stopniach, każe iść, gdziekolwiek, nigdzie.
Bo dla mnie gdziekolwiek, to zawsze, nigdzie!
Zbierając z literackich stolików okruchy,
mówił, że jego świat jest dlatego niezrozumiały,
ponieważ ludzie porozrzucali się w pogoni
za ułudą materii i być może rzeczywiście
pourywali z pęt życia, w drodze donikąd, ale on nie!
Trwa, stoi, wprawdzie mniej twardo,
ale jest jednym z niewielu, który w ogóle stoi,
nawet gdy go nie widzisz.
Nie przyjaciel
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Nie przyjaciel
Ostatnio zmieniony 19 lis 2014, 16:33 przez witek kiejrys, łącznie zmieniany 1 raz.
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Nie przyjaciel
Wiersz o kimś, kto nigdy nie szedł na ustępstwa - nawet w Niebie poczuł się autsajderem.
Spacer to jednak coś przejściowego, więc może peel nie umarł? W dodatku piszesz w puencie w czasie teraźniejszym. Być może umarł z powodu choroby, ale przecież o niej nie piszesz. Sugerujesz ludzkie, wrogie działanie - podłość. To dość sucha charakterystyka
ślady na ciele sugerują, że peel czołgał się przez życie - był na nieustannej wojnie - może nie tylko metaforycznej? Tytuł też na nią wskazuje O: Tylko czemu w takim a nie innym zapisie?
Później dowiadujemy się, że peel był poetą, podoba mi się zbieranie okruchów z literackiego stołu
Być może peel nie był poważany w towarzystwie poetów. Może w ogóle mało kto o nim słyszał?
Dobry charakter ma ten Twój peel - grunt to nie przejmować się co mówią inni - trochę mu zazdroszczę
Pęta życia mi nie pasują - za dużo patosu w tym określeniu.
Spacer to jednak coś przejściowego, więc może peel nie umarł? W dodatku piszesz w puencie w czasie teraźniejszym. Być może umarł z powodu choroby, ale przecież o niej nie piszesz. Sugerujesz ludzkie, wrogie działanie - podłość. To dość sucha charakterystyka

ślady na ciele sugerują, że peel czołgał się przez życie - był na nieustannej wojnie - może nie tylko metaforycznej? Tytuł też na nią wskazuje O: Tylko czemu w takim a nie innym zapisie?

Później dowiadujemy się, że peel był poetą, podoba mi się zbieranie okruchów z literackiego stołu

Dobry charakter ma ten Twój peel - grunt to nie przejmować się co mówią inni - trochę mu zazdroszczę

Pęta życia mi nie pasują - za dużo patosu w tym określeniu.
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Nie przyjaciel
Nie wiem, kim jest Piotr, ale zważywszy na uniwersalność wiersza - w moim odczuciu - może być każdym, kto mimo potknięć, porażek i zwątpień jest silny i mocno osadzony w rzeczywistości.witek kiejrys pisze:...
Nie chciał mieć. Nikogo, oprócz wyobrażenia
siebie, niektórych rzeczy i leku, na każdą przypadłość,
...
Zrzuca po stopniach, każe iść, gdziekolwiek, nigdzie.
Bo dla mnie gdziekolwiek, to zawsze, nigdzie!
Zbierając z literackich stolików okruchy,
mówił, że jego świat jest (dlatego) niezrozumiały,
ponieważ ludzie porozrzucali się w pogoni
...
serdecznie
iTuitam
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Nie przyjaciel
Fałszerzu komunikatów, wg mnie jest to wiersz dopracowany w każdym szczególe,
wielokrotnie nicowany z nadaniem szlifu, czasami umyślnie chropawego szlifu.
Jest natomiast ostatni wers, który:
- nie wiem czy go utrzymać w szyku, czy wyrzucić
lub
czy w miejsce 'także' zapisać 'nawet'
to jedyny dylemat, przed jakim stoję w tym wierszu.
Patos? - Nie rozumiem tego, bo ani patosu, ani umoralniania kogokolwiek tu nie ma!
Proszę, zechciej zwrócić uwagę, że wiersz jest adresowany: Piotrowi
Na marginesie: a gdyby ten wiersz był dedykowany komuś uzależnionemu. Wtedy jak byś go czytał?
Dla alkoholika lub narkomana środek uzależniający jest lekiem na jego stan beznadziei - przecież to nie on odrzuca, tylko czuje się odrzucony i sponiewierany przez cały obcy mu świat.
Ale dziękuję za uwagi, i za przedstawienie swojego punktu widzenia i swojej interpretacji. Myślę, że to dobrze, gdy każdy może wybrać z utworu dla siebie coś, co go zajmie lub stanie się inspiracją do zastanowienia i przemyśleń. Przecież o to właśnie autorowi chodzi.

Jeszcze raz, dziękuję i pozdrawiam serdecznie, witek
Dodano -- 18 lis 2014, 0:20 --
Elu, Piotr był moim kolegą.
Ponieważ nie zaliczył próby, nie mogłem zaliczyć go w poczet przyjaciół.
Rozumiałem go, jak mało kto, w końcu byliśmy z jednej 'bramy'.
Mieliśmy wiele wspólnego, ale dzieliły nas niuanse, które sprawiły, że ja żyję, a Piotr, nie!
Od dwóch lat stoimy, każdy po innej stronie 'bramy'.
Był zdolnym poetą. Ma wydany jeden tomik bardzo dobrych wierszy.

Serdeczności
wielokrotnie nicowany z nadaniem szlifu, czasami umyślnie chropawego szlifu.
Jest natomiast ostatni wers, który:
- nie wiem czy go utrzymać w szyku, czy wyrzucić
lub
czy w miejsce 'także' zapisać 'nawet'
to jedyny dylemat, przed jakim stoję w tym wierszu.
Patos? - Nie rozumiem tego, bo ani patosu, ani umoralniania kogokolwiek tu nie ma!
Proszę, zechciej zwrócić uwagę, że wiersz jest adresowany: Piotrowi
Na marginesie: a gdyby ten wiersz był dedykowany komuś uzależnionemu. Wtedy jak byś go czytał?
Dla alkoholika lub narkomana środek uzależniający jest lekiem na jego stan beznadziei - przecież to nie on odrzuca, tylko czuje się odrzucony i sponiewierany przez cały obcy mu świat.
Ale dziękuję za uwagi, i za przedstawienie swojego punktu widzenia i swojej interpretacji. Myślę, że to dobrze, gdy każdy może wybrać z utworu dla siebie coś, co go zajmie lub stanie się inspiracją do zastanowienia i przemyśleń. Przecież o to właśnie autorowi chodzi.

Jeszcze raz, dziękuję i pozdrawiam serdecznie, witek
Dodano -- 18 lis 2014, 0:20 --
Elu, Piotr był moim kolegą.
Ponieważ nie zaliczył próby, nie mogłem zaliczyć go w poczet przyjaciół.
Rozumiałem go, jak mało kto, w końcu byliśmy z jednej 'bramy'.
Mieliśmy wiele wspólnego, ale dzieliły nas niuanse, które sprawiły, że ja żyję, a Piotr, nie!
Od dwóch lat stoimy, każdy po innej stronie 'bramy'.
Był zdolnym poetą. Ma wydany jeden tomik bardzo dobrych wierszy.

Serdeczności
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Nie przyjaciel
Zazdroszczę, mówię śmiertelnie poważnie, takiej pewności.witek kiejrys pisze:Fałszerzu komunikatów, wg mnie jest to wiersz dopracowany w każdym szczególe,
wielokrotnie nicowany z nadaniem szlifu, czasami umyślnie chropawego szlifu.
Zatem bez wchodzenia w szczegóły. Tytuł... rozumiem, że sygnalizuje brak więzów, ale nie wrogość. Dalej charakterystyka bohatera, który żałuje jednak pod koniec życia narzuconej sobie postawy wobec świata.
Twardy stoik, który niczemu i nikomu się nie kłaniał.
Najważniejsze chyba w tym wierszu jest, mimo przytoczeń słów bohatera to, co o nim myśli podmiot liryczny.
Pozdrawiam.

- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Nie przyjaciel
Już myślałem, że to o mnie 

-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Nie przyjaciel
Fałszerzu, nieznane są tobie taaakie problemy. Ciesz się i nie dokazuj!
eko, nie piszę/mówię tego z napuszenia. Ten wiersz, przed puszczeniem tutaj, ma już swoją historię. Nieodległą, ale wielu moich znajomych zna go i wyrażało swoje krytyczne opinie. Oczywiście, tutaj również poddaję go swoistej krytyce i każdy głos skrzętnie notuję. Byłbym rad wysłuchać opinii, w tym o końcówce, która nie daje mi spokoju.
hej!
eko, nie piszę/mówię tego z napuszenia. Ten wiersz, przed puszczeniem tutaj, ma już swoją historię. Nieodległą, ale wielu moich znajomych zna go i wyrażało swoje krytyczne opinie. Oczywiście, tutaj również poddaję go swoistej krytyce i każdy głos skrzętnie notuję. Byłbym rad wysłuchać opinii, w tym o końcówce, która nie daje mi spokoju.

hej!
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus