rzecz o braku synchronizacji

[Lucile]

Dobry wieczór alchemiku,
prawda, prawda, ja też miałam takie skojarzenie, nawet przez chwilkę pomyślałam o tytule "Czapla i żuraw cd.", jednak to byłoby oględnie mówiąc niestosowne, tym bardziej, że jak mówisz:

Ciekawy, życiowy.
Nie powala na kolana.
Ale warto przeczytać.
Mimo że nie humorystyczny ale wywołał uśmiech na moich ustach.
Jednak ja mam spaczone poczucie humoru.
Bo to przecież okropne, to niedopasowanie czasowe. He he he.

widocznie moje poczucie humoru też jest "z innej bajki"

Ślę pozdrowienia oraz dziękuję za wizytę i to na dodatek z "brzechwianym" prezentem, jak miło

Lucile

PS. aha, czy wiesz alchemiku, że w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Maius jest pięknie urządzona pracownia alchemika? Znajdują się tam instrumenty i inne akcesoria używane niegdyś przez dawnych adeptów alchemii. A na dodatek, jak głosi legenda, studiował tu Faust. Czy Ty też jesteś absolwentem tego zacnego, aczkolwiek dzisiaj zarzuconego rzemiosła?

[alchemik]

A czy ty wiesz, że ja jestem prawdziwym alchemikiem?
Obeznany z chemią, bardzo dobrze obeznany, zszedłem na ciemną stronę alchemii.
Wybrałem magię.
Kamienia folozoficznego nie poszukuję, bo jestem zbyt praktyczny i pragmatyczny.
Przez tysiąc lat nie znaleźli, więc jest w tym jakaś zagwozdka
Gadają, że niby Nicolas Flamel odnalazł.
Bujda, żyłby jeszcze, a ja bym go znał.
No więc nauczyłem się jak dietetyczną colę przerobić na tę niby niezdrową.
I wiele innych praktycznych, magicznych rzeczy.
Jakbyś chciała przerobić zieloną herbatę na czarną, to możesz się do mnie zgłosić.
Ale musielibyśmy ustalić jakieś magiczne hasło.
Choćby koniec jest początkiem, czy też uroboros

[anastazja]

Przyjemność po mojej stronie Lucile.

Jakbyś chciała przerobić zieloną herbatę na czarną, to możesz się do mnie zgłosić.

hm...