Świniobicie

[misza]

Chłopina darł szczecinę zatłuszczonym ostrzem,
głuchy na suczy jazgot w podwórzowej czerni.
Psy poczuły wyżerkę po jesiennym poście,
a zapach krwi i mięsa był nazbyt przyjemny.

Mróz ścinał błoto w kamień - do świąt mały kroczek.
Dzień spływał za horyzont, a jucha do miski.
Trzej królowie, po łokcie schlapani w posoce,
pomagali przy świni, bo za wcześnie przyszli.

Mętne światło żarówki skrywało szczegóły,
powtarzanej co roku długiej ceremonii.
Nie miał końca starannie sprawiany rytuał
czyszczenia świeżych jelit, choć czas przecież gonił.

Zapomnieli, że panna na ostatnich nogach,
lada chwila ma rodzić w szopie przy parafii.
Znowu sama zostanie w kraju prostych pogan
i tylko jedna gwiazda zawsze do niej trafi.

[Gloinnen]

Cóż mogę powiedzieć - REWELACJA!

Dzień spływał za horyzont, a jucha do miski.

Metafora jak ta lala.

Trzej królowie, po łokcie schlapani w posoce,
pomagali przy świni, bo za wcześnie przyszli.

Cudo!

Zapomnieli, że panna na ostatnich nogach,
lada chwila ma rodzić w szopie przy parafii.
Znowu sama zostanie w kraju prostych pogan
i tylko jedna gwiazda zawsze do niej trafi.

Trochę utrafiasz w klimaty z wierszy Tadeusza Nowaka, gdzie mistycyzm miesza się z "wiejskością". Wychodzi Ci to bardzo udanie.



Glo.

[eka]

[skaranie boskie]

A czy Ty wiesz, Miszo, że ubój gospodarczy jest w UE nielegalny?
Ciekawe, kiedy zdelegalizują Boże Narodzenie. Ale myślę, że nawet, gdyby to nastąpiło, jedyną konsekwencją byłyby kolejne, dobre wiersze Miszy...
Pod świeżynkę -

[Leon Gutner]

Ciekawe, kiedy zdelegalizują Boże Narodzenie

Jeszcze kilka pokoleń przetrwa. Osobiście cieszę się ze nie doczekam tej chwili

A wiersz Miszkowy znakomity .
Jako nastolatek widywałem często takie obrazki ale żeby tak to upoetycznić ?
Nigdy bym na to nie wpadł .

Dlatego podziwiam .

Z uszanowaniem L.G.

[misza]

Gloinnen,

dzięki za miłe słowa.
Bardzo lubię wiersze Nowaka

Fioletowa Małpo,

Nie taka straszna Unia, jak ją malują.
Polakom nie da rady. Świętom Bożego Narodzenia również

Leonie,

też uczestniczyłem w świniobiciach.
A o los Świąt nie ma się co martwić.
W końcu, to od nas zależy

[Ewa Włodek]

oj, Miszko...Tyle zadumy w tym Twoim wierszu, a najwięcej smutnej refleksji - w tej "pannie na ostatnich nogach", co to przyjdzie jej rodzić "w szopie przy parafii". Cóż, tak to często bywa, że dla brzemiennej panny - nie ma zmiłuj, nawet ta gwiazda jej nie pocieszy. I tu jest autentyczny tragizm, albo ja nadinterpretuję...

moc serdecznego do Ciebie...
Ewa

[misza]

Nie ma żadnej nadinterpretacji, Ewo
Z serdecznymi pozdrowieniami

[Nicol]

Nigdy wersami nie zawiodłeś Miszko )

[misza]