poczucie humoru
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
poczucie humoru
Gdyby Jezus nie miał poczucia humoru, nie przyszedłby na ten świat.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: poczucie humoru
ZAJEBISTA złota myśl.
Za poczucie humoru!
Szkoda, że zabrakło (tego poczucia humoru) tzw. następcom.

Za poczucie humoru!

Szkoda, że zabrakło (tego poczucia humoru) tzw. następcom.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: poczucie humoru
To jest przezabawny koleś, szczególnie jeśli gustuje się w czarnym humorze.
Jezus Chrystus - syn samego siebie, zrodzony z dziewicy. Zstąpiwszy na Ziemię, by złożyć w ofierze samego siebie, samemu sobie, żeby ominąć prawo ustanowione przez samego siebie, żeby móc nam wybaczyć (lol). W swojej pierwotnej wersji 1.0, czyli Jahwe w politeistycznych wierzeniach ugarycko-kananejskich, panteonu Elohimów, to podrzędny, niedowartościowany bóg pustyni, zdradzany przez kochankę Aszerę z jego bratem Baalem (stąd pewnie jego obsesja na punkcie dziewic i seksu w dalszych wersjach). Później wyizolowany przez grupkę wędrownych pasterzy i uczyniony Bogiem Izraela - jedynym i wszechmogącym - wersja 2.0 - biblijny Jahwe, czyli jedna z najbardziej niemoralnych, bestialskich postaci literackich wszechczasów. Zawistny, małostkowy, okrutny tyran, z manią na punkcie kontrolowania swoich stworzonek, niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, megaloman, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci) - co dziwne - do dziś czczony i uważany przez miliony ludzi za uosobienie dobra. Jedyną ucieczką przed jego okrucieństwem była śmierć, ale i na to znalazł sposób. Jahwe w wersji 3.0, czyli schizofreniczny cieśla o imieniu Jezus, (przybity później do kawałka drewna jak dziesiątki innych heretyków w tamtych czasach), wprowadza pojęcie piekła, czyli nieskończonej kary za skończone przewinienia. Od tego momentu nie ma już przed nim ucieczki.
Szkoda tylko, że słodki Jezusek przez tyle lat wykorzystywany był do kontynuowania polityki wojowniczych plemion, na których użytek został wymyślony : (
Fajna myśl.
Jezus Chrystus - syn samego siebie, zrodzony z dziewicy. Zstąpiwszy na Ziemię, by złożyć w ofierze samego siebie, samemu sobie, żeby ominąć prawo ustanowione przez samego siebie, żeby móc nam wybaczyć (lol). W swojej pierwotnej wersji 1.0, czyli Jahwe w politeistycznych wierzeniach ugarycko-kananejskich, panteonu Elohimów, to podrzędny, niedowartościowany bóg pustyni, zdradzany przez kochankę Aszerę z jego bratem Baalem (stąd pewnie jego obsesja na punkcie dziewic i seksu w dalszych wersjach). Później wyizolowany przez grupkę wędrownych pasterzy i uczyniony Bogiem Izraela - jedynym i wszechmogącym - wersja 2.0 - biblijny Jahwe, czyli jedna z najbardziej niemoralnych, bestialskich postaci literackich wszechczasów. Zawistny, małostkowy, okrutny tyran, z manią na punkcie kontrolowania swoich stworzonek, niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, megaloman, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci) - co dziwne - do dziś czczony i uważany przez miliony ludzi za uosobienie dobra. Jedyną ucieczką przed jego okrucieństwem była śmierć, ale i na to znalazł sposób. Jahwe w wersji 3.0, czyli schizofreniczny cieśla o imieniu Jezus, (przybity później do kawałka drewna jak dziesiątki innych heretyków w tamtych czasach), wprowadza pojęcie piekła, czyli nieskończonej kary za skończone przewinienia. Od tego momentu nie ma już przed nim ucieczki.
Szkoda tylko, że słodki Jezusek przez tyle lat wykorzystywany był do kontynuowania polityki wojowniczych plemion, na których użytek został wymyślony : (
Fajna myśl.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: poczucie humoru
nie pisze:Od tego momentu nie ma już przed nim ucieczki.

Taka serdeczna aluzja, wraz z prośbą uwzględniania Jego wizerunku - wszak stworzonego przez ludzi - nieprawdaż?
Pozdrawiam.

- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: poczucie humoru
Ja bym bardziej powiedziała, że gdyby Bóg nie miał poczucia humoru, nie wydałby Jezusa na ten świat, ale to ja.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: poczucie humoru
Ha ha.nie pisze:To jest przezabawny koleś, szczególnie jeśli gustuje się w czarnym humorze.
Jezus Chrystus - syn samego siebie, zrodzony z dziewicy. Zstąpiwszy na Ziemię, by złożyć w ofierze samego siebie, samemu sobie, żeby ominąć prawo ustanowione przez samego siebie, żeby móc nam wybaczyć (lol). W swojej pierwotnej wersji 1.0, czyli Jahwe w politeistycznych wierzeniach ugarycko-kananejskich, panteonu Elohimów, to podrzędny, niedowartościowany bóg pustyni, zdradzany przez kochankę Aszerę z jego bratem Baalem (stąd pewnie jego obsesja na punkcie dziewic i seksu w dalszych wersjach). Później wyizolowany przez grupkę wędrownych pasterzy i uczyniony Bogiem Izraela - jedynym i wszechmogącym - wersja 2.0 - biblijny Jahwe, czyli jedna z najbardziej niemoralnych, bestialskich postaci literackich wszechczasów. Zawistny, małostkowy, okrutny tyran, z manią na punkcie kontrolowania swoich stworzonek, niezdolny do wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, megaloman, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci) - co dziwne - do dziś czczony i uważany przez miliony ludzi za uosobienie dobra. Jedyną ucieczką przed jego okrucieństwem była śmierć, ale i na to znalazł sposób. Jahwe w wersji 3.0, czyli schizofreniczny cieśla o imieniu Jezus, (przybity później do kawałka drewna jak dziesiątki innych heretyków w tamtych czasach), wprowadza pojęcie piekła, czyli nieskończonej kary za skończone przewinienia. Od tego momentu nie ma już przed nim ucieczki.
Szkoda tylko, że słodki Jezusek przez tyle lat wykorzystywany był do kontynuowania polityki wojowniczych plemion, na których użytek został wymyślony : (
Fajna myśl.
Jesteś bardzo wyczerpujący w swoich dywagacjach, które zresztą do mnie przemawiają i które akceptuję.
Po prostu, mimo pewnej wiedzy na temat róznych mitów, do niektorych nie dotarłem, bo to nie moje zainteresowania.
Ale dzięki Ci.
Zwyczajnie włączę to do swojej mózgowej biblioteczki.
Poczucie humoru, to ma autor tego tekstu - skaranie boskie.
Co do Jezusa, to mam wątpliwosci.
Wydawałoby się, że tenże skaranie, je ma.
Ale dlaczego w takim razie deprecjonuje wartość działu Radosna twórczość?
Do niedawna myślałem, że to tylko podział specyfikacyjny.
Patrz mój post do tekstu śpiew biedronki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: poczucie humoru

Errata
jest
być powinnoskaranie boskie pisze:Gdyby Jezus nie miał poczucia humoru, nie przyszedłby na ten świat.
Gdyby Jezus nie miał poczucia honoru, nie przyszedłby na ten świat.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: poczucie humoru
Poczucie honoru nawet pasuje, bo starotestamentowe "sado-" uzupełnia o nowotestamentowe "-maso", godząc się na tortury i egzekucję własnego ciała.januszek pisze:![]()
Errata
jestbyć powinnoskaranie boskie pisze:Gdyby Jezus nie miał poczucia humoru, nie przyszedłby na ten świat.
Gdyby Jezus nie miał poczucia honoru, nie przyszedłby na ten świat.
Według koptyjskiego rękopisu z przełomu III i IV wieku, uznawanego za "zaginioną ewangelię Judasza", Iskariota wydał Jezusa na jego wyraźną prośbę. Więc oprócz "zgody", mamy tu wyraźne "dążenie" do wypełnienia proroctwa. Taka niekanoniczna ciekawostka.
Nawet więcej tam pasuje: humoru, honoru, horroru...
Gdyby Jezus nie lubił horroru, nie przyszedłby na ten świat.
Dodano -- 19 gru 2014, 18:37 --
Wracając do humoru, znalazłem fajny przykład.
Ewangelia Marka 11:12-22
Nazajutrz, gdy wyszli oni z Betanii, odczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie! (...) Gdy zaś wieczór zapadał, [Jezus i uczniowie] wychodzili poza miasto. Przechodząc rano, ujrzeli drzewo figowe uschłe od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: Rabbi, patrz, drzewo figowe, któreś przeklął, uschło.
W skrócie - Syn Boży zgłodniał, a gdy nie znalazł owoców na napotkanym drzewie, wkurwił się i przeklął je tak, że uschło. Samo zaś drzewo nie miało owoców bo było poza sezonem...
Zachowanie doprawdy godne doskonałej, wszechwiedzącej istoty.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: poczucie humoru
Jako że już dyskutowałem w tym temacie to :nie pisze:Według koptyjskiego rękopisu z przełomu III i IV wieku, uznawanego za "zaginioną ewangelię Judasza", Iskariota wydał Jezusa na jego wyraźną prośbę. Więc oprócz "zgody", mamy tu wyraźne "dążenie" do wypełnienia proroctwa. Taka niekanoniczna ciekawostka.
http://ogrodciszy.pl/viewtopic.php?t=21 ... sc&start=0
ponadto warto DOKŁADNIE przeanalizować sytuację pojmania :
http://www.voxdomini.com.pl/valt/p-ew/04-j-18.htm
«Kogo szukacie?»
«Jezusa z Nazaretu».
«Ja jestem»
/ reakcja/[!]
wykazuje że osoba Judasza wcale , a wcale nie była konieczna
gdyby Bóg był racjonalistą nie byłoby żadnych cudównie pisze:Wracając do humoru, znalazłem fajny przykład.
Ewangelia Marka 11:12-22
WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA!