Dośnieżanie

[Alek Osiński]

Trzy krople krwi wystarczą, żeby wypełnić łupinę ciała
i odpłynąć, zwłaszcza w szkliste, grudniowe popołudnie,
gdy wklęsłość filiżanki odbija się wyraźniej i coś przeszkadza
w gardle. Pewnie odrobina piękna nikomu nie zaszkodzi,

a kilka śnieżek wniesionych na włosach do domu podkreśli
hebanowy kolor i czystą, naiwną formę. Przypadek można
przebłagać uciekając się do sztuczek. Z każdego łyk, okruch,
najlepiej jednak, żeby nikt nie zauważył jak zmieniają się

proporcje, jabłka marszczą na parapecie. Wszystkie
najpiękniejsze kobiety świata pragną wybielić tę chwilę,
lecz tak, żeby materia się nie przerwała, włókno sizalu
nie straciło ciągłości, nawet kiedy uśpione zawędrują

już do swoich lusterek, zamrą grzebienie we włosach
i ostygnie wgłębienie łóżka, a my opadniemy powoli
na ziemię, zasłaniając się wyłącznie pamięcią.

[witek kiejrys]

czytam: dośnieżyć - odświeżyć

Tak, okres Świąt Bożego Narodzenia, jak żadne inne odkurzają i odświeżają - pamięć, wspomnienia, uczucia! oby jak najwięcej tych dobrych! Ale często wpisujemy się w smutek, żal i zwątpienie, a to oznaki naszej słabości. Strzeżmy się, unikajmy tego!

Pozdrawiam, witek

[anastazja]

i ostygnie wgłębienie łóżka, a my opadniemy powoli
na ziemię, zasłaniając się wyłącznie pamięcią.

I nic nam nie będzie potrzebne (zwłaszcza wybielanie się kobiet świata) Trafne spostrzeżenie, chwili naszego życia.
Zamyśliłeś Alku.

Pozdrawiam.