lepkie dłonie poety

[alchemik]

jestem
nie takim znowu zwykłym
łowcą rozmaitości

wszystko przez moje ręce

tych zmiennych
nawet doliniarz mi pozazdrości

prawą

śmiesznostki śmieszki prześmiewce łowię
gdzie je umieścić?
najwygodniej w beczce

mówią
beczka śmiechu
a to tylko moje łupy beztroskie nic więcej

lewą

ciemne złości gorycze przykrości
w puszce je umieszczę

mówią
puszka pandory
te plagi to nie jakaś konserwa
tylko zbiór ludzkich pragnień pomyłek poświęceń

łowię też słowa
tych wciąż mi brakuje niestety
toteż kradnę je i układam w wiersze

wszystko przez moje ręce


J.E.S.

[em_]

Fajnie zrytmizowane,
pozdrawiam

[Adela]

Niestety wiersz nie przemawia do mnie, ładnie się zaczyna, podoba mi się pierwsza strofa, zapowiada, ze oto właśnie czytelnik się zaskoczy, ale niestety nie zostałam zaskoczona. Puenta, moim zdaniem, zniszczyła ten wiersz. Ale to tylko mój odbiór.
Pozdrawiam serdecznie,
A.

[alchemik]

Całkiem zniszczyła?
Czy to możliwe?
Na pewno nie jest zaskakująca, bo wiersz jest prosty, rodzaj twórczego programu poety lekkim żartem.
Nie miała zaskakiwać, miała zamykać.

A gdybym zakończył tak?


łowię też słowa
tych wciąż mi brakuje niestety
toteż kradnę je i układam w wiersze

wszystko przez moje ręce

[Adela]

Jesli mialabym wybierac, to druga wersja lepsza:)
Pozdrawiam,
A.

[Nula.Mychaan]

Alchemiku to bardzo dobry wiersz
Uwielbiam grę słów a Twój ma świetny rytm