Wbiłeś mnie w ścianę
milczenia
usta w bezruchu
zadrżały
serce przestało tętnić
celem
naszych marzeń
teraz już gnije
nasz świat
rutyny
nie pytaj więcej dlaczego
oczy mam szare
wtopiły się w kadr
życia
Szarość
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Szarość
jakoś nie dla mnie, przepraszam
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Szarość
Mnie też nie bardzo pasują te krótkie strofy. Innym razem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Szarość
Do mnie ten wiersz też niespecjalnie przemówił. Oparty jest na frazesach, z wykorzystaniem słów, które mają sprawiać wrażenie głębokich, nasyconych egzystencjalną, wzniosłą treścią. Osobiście jednak, jak czytam coś takiego:
Jeżeli mogłabym coś od razu na wstępie odradzić: zrezygnuj, przynajmniej na obecnym etapie - z tego rodzaju pojęć, jak "życie", "serce", "marzenia", itp. Od razu zaczyna robić się nudno i wtórnie.
W ogóle moim skromnym zdaniem, w wierszach należy jak najbardziej odchodzić od pojęć abstrakcyjnych, intelektualnych, od tzw. prawd życiowych, od rzewności, osobistych wynurzeń potraktowanych w sposób dosłowny. Lepiej skoncentrować się na konkretach, na elementach wziętych z obserwacji świata. Wiersz powinien przemówić do wyobraźni rekwizytami i nastrojem, oddziaływać wizualnie, słuchowo, itd., nie być jedynie gadką o wewnętrznych rozkminkach...
Kolejna uwaga, tym razem warsztatowa.
Lubisz nadużywać metafor dopełniaczowych, na temat których było już tutaj sporo dyskusji. W tym temacie chciałabym powiedzieć kilka rzeczy:
1) Współczesna poezja raczej od nich odchodzi. Po części to niewątpliwie kwestia mody. Ale są też inne względy, które należałoby wziąć pod uwagę.
2) Metafory dopełniaczowe są bardzo wygodne, bo pozwalają na bardzo proste, niemal automatyczne tworzenie pokrewieństw skojarzeniowych, bez specjalnego wysiłku. Jednakże warto sobie zadać trud i bardziej rozpisać własną myśl, własne porównanie. Zamiast pisać "ściana milczenia" - lepiej stworzyć mikroopowieść, bardziej precyzyjną i ciekawszą, np. "ściana uderza milczeniem"... To taki przykład wymyślony przeze mnie, wybacz posiłkowanie się własnymi pomysłami, mam nadzieję, że załapiesz o co chodzi.
3) Nadmiar dopełniaczówek w utworze strasznie zagęszcza przekaz poetycki. Ponieważ są one mocnym skrótem myślowym, siłą rzeczy stwarzają wrażenie natłoku. Myśl czytelnika jest bombardowana obrazami, nie ma możliwości swobodnie przebić się dalej przez wizje i skojarzenia Autora.
Z tych właśnie przyczyn radziłabym odpuścić sobie podobną metaforykę, a zwrotów dopełniaczowych używać tylko w dwóch przypadkach:
*użyta konstrukcja składniowa wymaga dopełniacza - np. "brzeg rzeki" - wiadomo, inaczej się nie powie, brzeg -> kogo? czego? rzeki
* frazeologizmy oparte na dopełniaczu, np. "zaćmienie umysłu" - jest to utarty, niezmienny zwrot, idiom.
Ech, namądrzyłam się. Wystarczy.
Pozdrawiam, życzę weny i - niezmiennie czekam z ciekawością na dalsze wiersze.
Glo.
Siedem pisze:ścianę
milczenia
Siedem pisze:serce przestało tętnić
celem
naszych marzeń
ogarnia mnie pusty śmiech.Siedem pisze:kadr
życia
Jeżeli mogłabym coś od razu na wstępie odradzić: zrezygnuj, przynajmniej na obecnym etapie - z tego rodzaju pojęć, jak "życie", "serce", "marzenia", itp. Od razu zaczyna robić się nudno i wtórnie.
W ogóle moim skromnym zdaniem, w wierszach należy jak najbardziej odchodzić od pojęć abstrakcyjnych, intelektualnych, od tzw. prawd życiowych, od rzewności, osobistych wynurzeń potraktowanych w sposób dosłowny. Lepiej skoncentrować się na konkretach, na elementach wziętych z obserwacji świata. Wiersz powinien przemówić do wyobraźni rekwizytami i nastrojem, oddziaływać wizualnie, słuchowo, itd., nie być jedynie gadką o wewnętrznych rozkminkach...
Kolejna uwaga, tym razem warsztatowa.
Lubisz nadużywać metafor dopełniaczowych, na temat których było już tutaj sporo dyskusji. W tym temacie chciałabym powiedzieć kilka rzeczy:
1) Współczesna poezja raczej od nich odchodzi. Po części to niewątpliwie kwestia mody. Ale są też inne względy, które należałoby wziąć pod uwagę.
2) Metafory dopełniaczowe są bardzo wygodne, bo pozwalają na bardzo proste, niemal automatyczne tworzenie pokrewieństw skojarzeniowych, bez specjalnego wysiłku. Jednakże warto sobie zadać trud i bardziej rozpisać własną myśl, własne porównanie. Zamiast pisać "ściana milczenia" - lepiej stworzyć mikroopowieść, bardziej precyzyjną i ciekawszą, np. "ściana uderza milczeniem"... To taki przykład wymyślony przeze mnie, wybacz posiłkowanie się własnymi pomysłami, mam nadzieję, że załapiesz o co chodzi.
3) Nadmiar dopełniaczówek w utworze strasznie zagęszcza przekaz poetycki. Ponieważ są one mocnym skrótem myślowym, siłą rzeczy stwarzają wrażenie natłoku. Myśl czytelnika jest bombardowana obrazami, nie ma możliwości swobodnie przebić się dalej przez wizje i skojarzenia Autora.
Z tych właśnie przyczyn radziłabym odpuścić sobie podobną metaforykę, a zwrotów dopełniaczowych używać tylko w dwóch przypadkach:
*użyta konstrukcja składniowa wymaga dopełniacza - np. "brzeg rzeki" - wiadomo, inaczej się nie powie, brzeg -> kogo? czego? rzeki
* frazeologizmy oparte na dopełniaczu, np. "zaćmienie umysłu" - jest to utarty, niezmienny zwrot, idiom.
Ech, namądrzyłam się. Wystarczy.
Pozdrawiam, życzę weny i - niezmiennie czekam z ciekawością na dalsze wiersze.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 13 lip 2014, 11:13
Re: Szarość
cóż człowiek całe życie się uczy, dzięki za poświęcenie czasu, komentarze, postaram się coś z tym robić.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

Nawet cień przyjaciela starczy by uczynić człowieka szczęśliwym.