Prawda wyłazi na wierzch – to obrzydliwe,
ale nic nie można na to poradzić,
nawet przy stole kłamców.
Więc chłepczemy czarną, najtańszą w markecie.
Smak palonej gumy, trocin, żelbetu. Na końcu języka
wyrazy nie nadające się do druku.
Takie jak człowiek – pierwszy przykład z brzegu,
ze świata zwierząt. Tymczasem leci odmierzany
łykami. Pora zaparzyć następną.
Tylko palce obolałe od ciągłego wystukiwania rytmu,
tego, który zagłusza słowa.
W tej sytuacji niepotrzebne, zresztą nie warto
ryzykować utraty kontroli.
Nad puentą.
Kawa na godzinę
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Kawa na godzinę
Nie o kawie, o czarnej stronie człowieczeństwa. I lęku przed konsekwencjami jej opisu, grozą pointy.


-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kawa na godzinę
Podoba mi się ta końcówka,Marcin Sztelak pisze:W tej sytuacji niepotrzebne, zresztą nie warto
ryzykować utraty kontroli.
Nad puentą.
człowiek zawsze dąży do kontroli
nad tym, nad czym nie jest w stanie zapanować
i to chyba najlepsza puenta;)