Z tą gadką w stylu "a dawniej" to jest tak: zależy w jaki sposób zostaje podana. Nie lubię epatowania czymkolwiek, np. "dawniej to były takie dobre czasy, a teraz życie takie okropne" - użalanie się. Albo "teraz wam dobrze, a dawniej to się żyło ciężko" - moralizatorstwo. Chętnie natomiast poczytam sobie właśnie takie nastrojowe wspomnienia, reminiscencje, których celem jest po prostu pokazanie czytelnikom części własnej przeszłości, własnych odczuć, własnych doświadczeń. To tak, jakbym słuchała po prostu czyjejś intymnej gawędy... Jestem zawsze wdzięczna za to, że ktoś ma ochotę podzielić się ze mną, choćby fragmentarycznie, historią swojego życia.
Pozdrawiam jeszcze raz,
Glo.