serce ptakom

[EdwardSkwarcan]

kos przez mrozy się przeziębił
ani fruwać ani śpiewać
tak go chore gardło gnębi
że natychmiast leczyć trzeba

leci szybko do dzięcioła
bo to znany w lesie lekarz
stanął w dziupli u doktora
i na chrypkę wciąż narzeka

ten go zbadał w drzewo stukał
by przeznaczyć sześć korników
i zabronił w polu fruwać
w trzy dni miało być po krzyku

nie pomogło więc zmartwiony
pragnął znaleźć specjalistę
dopytywał starej wrony
podszepnęła mądrą pliszkę

doradzała jadać zioła
zamiast w gnieździe gardło leczyć
musiał fruwać po ugorach
przez przeciągi dalej skrzeczy

wykorzystał świergot wróbla
by zapytał jemiołuszki
od niej dostał radę krótką
że do dzieci lecieć musi

zaleciła wieś lub miasto
bo przy każdym domu karmnik
dobre serce znajdzie łatwo
które zimą go dokarmi

miała rację bo przy drzewach
wiszą nawet ciepłe budki
grypa przeszła w sadach śpiewa
tak polubił dobrych ludzi

[Nalka31]

Przesympatyczna i wdzięczna ta historia o szpaku. Lekko się czyta i z uśmiechem.

Sugerowałabym tylko małą zmianę w ostatnim wersie. Pamietaj jednak, że to tylko propozycja.

tak polubił dobrych ludzi

Zamiast tego sugerowałabym taką końcówkę

takie oto rad tych skutki

Będzie weselsza puenta, a i zachowasz przy tym rym w zwrotce.

Pozdrawiam.

[EdwardSkwarcan]

Przemyślę
Dziękuję za komentarz

[em_]

Przyjemny wiersz

[EdwardSkwarcan]

Dziękuję
Pozdrawiam