Symultana

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Symultana

#1 Post autor: Alek Osiński » 27 sty 2015, 1:45

Książe Siddartha Gautama, nie zdecydował się zostawić
szczególnych wskazań. Dziewczyna, która opuściła garść
maku, powróciła jednak uspokojona do domu, ogień
przeprowadził się poprzez kolejne lampy osiedla. Niewinni
własnych ciał czarodzieje śpią w oczekiwaniu
na riddhi. W jakimś odległym wcieleniu

Bronek otrzymał dar, kiedy matka przerzuciła go przez druty,
czyniąc jednym z dzieci Zamojszczyzny. Zdołał zachować
w pamięci obraz żandarmów wchodzących w gumienka,
żeby rozwalić barłogi. Wciąż uparcie naśladuje ich ruchy

dostawiając nogę do nogi, aż suma równań w głowie
zdoła osiągnąć pion i pocieszająca wyda się myśl,
że król nigdy nie umiera, jedynie ojcowskim gestem,
wypuszcza miecz z dłoni.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2015, 14:28 przez Alek Osiński, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: Symultana

#2 Post autor: em_ » 28 sty 2015, 7:29

Trochę za mało wiersza jest w tym wierszu,
tak myślę..
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Symultana

#3 Post autor: eka » 28 sty 2015, 22:14

Symultana, tu, w wierszu, wydarzenia rozgrywające się na tej samej zasadzie, tzn. według ustalonych reguł gry o życie w różnych przestrzeniach i czasie.
Książę, asceta, już miał umierać, gdy natchnęła go do życia dziewczyna okazywaną empatią, może daniem z soczewicy. Happy end. Niewinni czarodzieje. Nie wiem, co to za buddyjska praktyka - riddhi?

A później, reinkarnacja zamienia księcia w dziecko Zamojszczyzny, uratowanego przez matkę. Diametralnie inne okoliczności, ale ponowne ocalenie.

Król nigdy nie umiera?
W szczególnych stanach (parinirwana), jaźń łączy się z absolutem, traci indywidualny wymiar.
A to sobie porozmyślałam nad wierszem.
Jego dla mnie najcenniejszy fragment:
Alek Osiński pisze:Dziewczyna, która wyrzuciła garść
soczewicy, powróciła jednak uspokojona do domu, ogień
przeprowadził się poprzez kolejne lampy osiedla.
:bravo:

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Symultana

#4 Post autor: Alek Osiński » 29 sty 2015, 14:24

Trochę niepotrzebnie chyba pogmatwałem tekst, będę musiał w nim jeszcze pogrzebać,
przede wszystkim niepotrzebnie piszę o soczewicy, bo raczej powinienem pisać o maku.
Spotkałem się wprawdzie z wersją o soczewicy, ale bardziej znana chyba jest wersja
z makiem. A chodzi o pewną przypowieść, w której zrozpaczona kobieta z martwym dzieckiem
przychodzi do Buddy z żądaniem, żeby je ożywił. A on obiecuje spełnić to, pod warunkiem,
że przyniesie garstkę maku z domu, w którym nie zaznano śmierci...

Niepotrzebnie też zmieniłem imię bohaterowi z drugiej cząstki, bo powinien być
Bronek. Postać autentyczna Bronisław Pekosiński, któremu matka uratowała
życie, przerzucając przez druty obozu. Miał od tego czasu jednak uszkodzony
kręgosłup. Był także znanym szachistą. I stąd pojawia się "Król", bo jak wiadomo
król w szachach nie ginie, a tylko poddaje się

Przepraszam za komplikacje, zmęczenie materiału się kłania...;)

Awatar użytkownika
iTuiTam
Posty: 2280
Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35

Re: Symultana

#5 Post autor: iTuiTam » 29 sty 2015, 17:44

Bardzo lubię Twoją proezję, Alku.
Nie będę 'rozdrabniać'. Zrobiła to Eka a Ty w swoim odautorskim komentarzu uzupełniłeś swój kolejny piękny wiersz.

Jedna malutka 'marudka': Książe? może: Książę?
stajemy się szeptem...
szeptem...
szeptem
iTuiTam@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
she
Posty: 292
Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40

Re: Symultana

#6 Post autor: she » 29 sty 2015, 21:28

Styl tego utworu w niektórych fragmentach prozatorski, mam wrażenie. Lektura ciekawa i trzeba przyznać, że oryginalna:)
:)

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Symultana

#7 Post autor: anastazja » 29 sty 2015, 22:27

Trochę prozatorskie, ale za to jakie :ok: klimat wiersza poruszający. Ileż udręki w polskich wspomnieniach - pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Symultana

#8 Post autor: eka » 30 sty 2015, 21:42

Alek Osiński pisze:A chodzi o pewną przypowieść, w której zrozpaczona kobieta z martwym dzieckiem
przychodzi do Buddy z żądaniem, żeby je ożywił
Alku, a ja zaprzęgłam do interpretacji inną, jak to Gautama po paroletnim okresie poszukiwania dróg wyzwolenia się z wszechobecnego cierpienia tak się zapędził w ascezie, iż stał na progu śmierci głodowej. Nakarmiła mi go dziewczyna.
Pozdrawiam.
:)

karolek

Re: Symultana

#9 Post autor: karolek » 02 lut 2015, 18:09

.
Ostatnio zmieniony 25 lis 2016, 14:06 przez karolek, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”