sennik prosty

[Pier]

tak wiele w snach mych samotności
choć przecież wyspy niebezludne
niezapraszanych miewam gości
z którymi cieplej mi niż trudniej

śmierć jakoś mało jest przewrotna
bierze co dam i nigdy więcej
wojny miewają chwiejną postać
przychodzą rzadziej milkną prędzej

a miłość zawsze jest szczęśliwa
z samego tutaj zaistnienia
nic jej nie pragnie przekrzykiwać
nikt jej nie chowa po kieszeniach

i nikt nie czeka na organy
za darmo mając szczerą ciszę
ja cóż zwyczajnie niepoddany
w kąciku snu wierszydła piszę

[Miladora]

Sennik prosty, ale ładny, Pier.
Podoba mi się jego klimat.

Ale mam kilka sugestii:

wiele w moich snach / samotności

Mimo metrum 12/5/4 ten wers haczy, bo nie zgadzają się w nim akcenty.
Masz szybki przykład na wyrównanie:
- tak wiele w snach mam samotności -

bierze co dam i nigdy więcej

A:
- bierze co daję i nic więcej - ?

a miłość zawsze jest szczęśliwa
z samego tutaj zaistnienia

"Tutaj" bym zamieniła, bo niezbyt dobrze brzmi ten zaimek.
- z samego zresztą zaistnienia - ?

nikt tu nie czeka na organy

"Tu" - jak "tutaj" - zdaje się zwykłym dopełnieniem rytmu, więc można go ominąć:
- i nikt nie czeka na organy - wtedy uspójniasz tę zwrotkę z poprzednią.

nic jej nie pragnie przekrzykiwać
nikt jej nie chowa po kieszeniach

Zabieram te dwa wersy.


Miłego

[Pier]

dziękuję:) skorzystałem

[skaranie boskie]

I mnie się spodobało.
Jest lekko, a zarazem poważnie.

[coobus]

Ja też nie wnoszę uwag. Biorę ten wiersz taki, jaki jest. Świetnie sobie radzisz, Pier, z wierszami rymowanymi. Tak jakbyś je pisał "w kąciku snu". Pozdrawiam

[Leon Gutner]

Leo też bierze jak jest .
Z jedną małą uwagą do " mych samotności "
Pozbyłbym się tych nieszczęsnych mych .

Reszta bez zastrzeżeń .

Z przyjemnością L.G.

[anastazja]

za darmo mając szczerą ciszę
ja cóż zwyczajnie niepoddany
w kąciku snu wierszydła piszę

zapamiętam, jest piękny Pozdrawiam.

[Ewa Włodek]

śmierć jakoś mało jest przewrotna
bierze co dam i nigdy więcej

a to mi się szczególnie spodobało...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa