Podziały krańcowe - to groźna sytuacja, zatem dobrze że wędrują.iTuiTam pisze:Symetria, uznawana za przejaw harmonii i piękna w naszym świecie, nie jest idealna. Jej linia podziału, graniczna kreska nie jest prostą bez skazy. Punkty graniczne przenikają się, przechodzą, wędrują w różnych kierunkach.

Racja, nudnym, zimnym brakiem życie wtedy by było.emcek pisze:no i tęsknotę, czymże życie bez niej

Czasami chciałoby się na wybranych etapach przycupnąć i trwać, ale nie ma zmiłuj, czas jest ruchem.anastazja pisze:Każdy ma jakąś swoją drogę do przebycia. I każdy nią idzie.

Bardzo wiele odczytałeś, PiotrFałszerz komunikatów pisze:Peelka nawołuje adresara apelu by znalazł oparcie w sobie, by miał siłę na dalszą wędrówkę.
Jak dla mnie za dużo określników masz w tym tekście. Te akcesoria, które peela ma ze sobą przynieść, jako dar dla peelki, skojarzyły mi się z ocalałymi wspomnieniami

Hmm... chyba powinnam dodać jeden wyraz na końcu pierwszej odsłony i podkreślić, że podmiot jest jeden, mówi do każdego z ludzi (TY) i nie jest człowiekiem, choć przybył raz jako człowiek.
Ty.
Świt w zanadrzu, lustro studni i zmierzwione dno, mocno
bądź o siebie opartym; przynieś mi zapach ubogiej łąki,
pestkę dzielonego bólu, zbutwiały liść, bo kiedyś
przejdziesz [Człowieku]
jak ja,
przybysz – obok szelestu symetrii, z polami,
do których nie dotrzesz, starszy o eony, w walce
o zaistnienie granic, w rojowiskach bez pszczół,
z lotu, bez zanurzania – Obejmujący.
Bardzo Wam dziękuję za poczytanie i komentarze.
