PAX bracia i siostry, nawet z innej krwi.
– zatkano mu usta szmatą utytłaną
w ziemi, być może matce.
Leżał jak go zostawili, dookoła krążyły
gołębie. Szukając okruchów, chleb
jednak dawno zjedzono do ostatniego kęsa.
Wbrew opowieściom nie stanął w gardłach,
tylko rękom złożonym na piersiach
zabrakło pokory.
Biedroneczko, leć do nieba – zakwilił
głos niewinnego. Grad kamieni zakończył
sprawę.
Później spokój i sen sprawiedliwych.
Golgoty
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Golgoty
Przejmujące w ironii ukrzyżowania.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Golgoty
Dobry wieczór Marcinie,
"zanurzam się" w tych Twoich wierszach - przejmujących, tragicznych, zatrzymujących, "każących myśleć historycznie", opisujących i osądzających fakty oraz wydarzenia z odległej, antycznej (Troja - jeden z Twoich wierszy), nawet biblijnej (tytuł tego wiersza) przeszłości, ale też dziejącej się współcześnie, niemalże na naszych oczach - Bliski Wschód, Ukraina... Jednocześnie bije z nich uniwersalizm i przekaz - przynajmniej ja go tak odebrałam: ludzie, czy niczego - to, co się wydarza w naszych dziejach - was nie uczy?! Czytając Twoje wiersze, przyszło mi do głowy skojarzenie z dziejami Europy, jej walkami: o władzę, panowanie, religię itd, ale szczególnie pomyślałam o historii naszego kraju. Codziennie, w drodze do pracy, przechodzę przez Rynek Główny w Krakowie. W płytę rynku wmurowano kilka pamiątkowych tablic. Ja mijam jedną z nich: prostą, z czarnego granitu, z napisem HOŁD PRUSKI 1525. 10 kwietnia b.r. minie 490 rocznica, kiedy to własnie w tym miejscu, Albrecht Hohenzollern - ostatni Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego - padł na kolana przed królem Zygmuntem I Starym i oddał mu w lenno Prusy Zakonne. Taki symbol - apogeum potęgi i znaczenia Jagiellonów w Europie. Niestety, już rok później w 1526 roku miało miejsce wielkie i tragiczne starcie z imperium osmańskim pod Mohaczem. Sulejman Wspaniały rozgromił wojska Ludwika II Węgierskiego (wnuka Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki). (Nawiasem mówiąc, w Kaplicy Świętokrzyskiej na Wawelu znajduje się wspaniały nagrobek tego króla, dłuta Wita Stwosza). Ta przegrana bitwa, w której głowę położył Ludwik II, król Węgier, Czech i Chorwacji, stała się zaczynem upadku potęgi Jagiellonów oraz końcem marzeń o szerszym wprowadzeniu dynastii na europejskie trony. To własnie wtedy swą wielką przyszłość poczęła wykuwać dynastia Habsburgów. Sięgam pamięcią głębiej do roku 1494, kiedy to w Lewoczy (uroczym spiskim mieście, które warto odwiedzić, chociażby z powodu mistrza Pawła - podobno, przez jakiś czas terminował u samego Wita Stwosza - i zobaczyć jego dzieło; wspaniały ołtarz w kościele św. Jakuba - największy gotycki ołtarz w Europie - chociaż nasz, krakowski w kościele Mariackim jest ładniejszy i doskonalszy), spotkania królów, któremu historia nadała miano: Zjazdu Jagiellonów. Zawarto tam przymierze przeciwko wzrastającemu znaczeniu i coraz śmielszej ekspansji imperium osmańskiego. 189 lat później, bo w 1683 roku inny nasz król ( już nie z rodu Jagiellonów - dynastia wygasła wraz ze śmiercią Zygmunta II Augusta w 1572 roku), Jan III Sobieski, rozgromił wojska Wysokiej Porty i uratował chrześcijańską Europę.
A dzisiaj? Czy historia, jak to ma w zwyczaju, zatacza koło? Piszesz:
Tak, ja też wołam PAX
Dziękuję Ci za te moje chwile historycznej zadumy
Serdecznie pozdrawiam
Lucile
"zanurzam się" w tych Twoich wierszach - przejmujących, tragicznych, zatrzymujących, "każących myśleć historycznie", opisujących i osądzających fakty oraz wydarzenia z odległej, antycznej (Troja - jeden z Twoich wierszy), nawet biblijnej (tytuł tego wiersza) przeszłości, ale też dziejącej się współcześnie, niemalże na naszych oczach - Bliski Wschód, Ukraina... Jednocześnie bije z nich uniwersalizm i przekaz - przynajmniej ja go tak odebrałam: ludzie, czy niczego - to, co się wydarza w naszych dziejach - was nie uczy?! Czytając Twoje wiersze, przyszło mi do głowy skojarzenie z dziejami Europy, jej walkami: o władzę, panowanie, religię itd, ale szczególnie pomyślałam o historii naszego kraju. Codziennie, w drodze do pracy, przechodzę przez Rynek Główny w Krakowie. W płytę rynku wmurowano kilka pamiątkowych tablic. Ja mijam jedną z nich: prostą, z czarnego granitu, z napisem HOŁD PRUSKI 1525. 10 kwietnia b.r. minie 490 rocznica, kiedy to własnie w tym miejscu, Albrecht Hohenzollern - ostatni Wielki Mistrz Zakonu Krzyżackiego - padł na kolana przed królem Zygmuntem I Starym i oddał mu w lenno Prusy Zakonne. Taki symbol - apogeum potęgi i znaczenia Jagiellonów w Europie. Niestety, już rok później w 1526 roku miało miejsce wielkie i tragiczne starcie z imperium osmańskim pod Mohaczem. Sulejman Wspaniały rozgromił wojska Ludwika II Węgierskiego (wnuka Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki). (Nawiasem mówiąc, w Kaplicy Świętokrzyskiej na Wawelu znajduje się wspaniały nagrobek tego króla, dłuta Wita Stwosza). Ta przegrana bitwa, w której głowę położył Ludwik II, król Węgier, Czech i Chorwacji, stała się zaczynem upadku potęgi Jagiellonów oraz końcem marzeń o szerszym wprowadzeniu dynastii na europejskie trony. To własnie wtedy swą wielką przyszłość poczęła wykuwać dynastia Habsburgów. Sięgam pamięcią głębiej do roku 1494, kiedy to w Lewoczy (uroczym spiskim mieście, które warto odwiedzić, chociażby z powodu mistrza Pawła - podobno, przez jakiś czas terminował u samego Wita Stwosza - i zobaczyć jego dzieło; wspaniały ołtarz w kościele św. Jakuba - największy gotycki ołtarz w Europie - chociaż nasz, krakowski w kościele Mariackim jest ładniejszy i doskonalszy), spotkania królów, któremu historia nadała miano: Zjazdu Jagiellonów. Zawarto tam przymierze przeciwko wzrastającemu znaczeniu i coraz śmielszej ekspansji imperium osmańskiego. 189 lat później, bo w 1683 roku inny nasz król ( już nie z rodu Jagiellonów - dynastia wygasła wraz ze śmiercią Zygmunta II Augusta w 1572 roku), Jan III Sobieski, rozgromił wojska Wysokiej Porty i uratował chrześcijańską Europę.
A dzisiaj? Czy historia, jak to ma w zwyczaju, zatacza koło? Piszesz:
Marcin Sztelak pisze: PAX bracia i siostry, nawet z innej krwi.
Tak, ja też wołam PAX
Dziękuję Ci za te moje chwile historycznej zadumy



Serdecznie pozdrawiam
Lucile

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Golgoty
Marcinie piękny.
Masz niesamowity dar spoglądania inaczej i na tle historycznym budujesz bardzo współczesne przemyślenia.
Zresztą wiesz że jestem fanką Twoich wierszy
Masz niesamowity dar spoglądania inaczej i na tle historycznym budujesz bardzo współczesne przemyślenia.
Zresztą wiesz że jestem fanką Twoich wierszy

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia