ONA
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
ONA
Czym mogę nie być, żeby stać się nikim?
Pośrodku ciągu teorii wszystkiego
wyznaczyć wektor nieprzewidzenia
z góry wiadomej nieuchronności
lub zebrać kontekst codziennych grymasów
przed lustrem weneckim własnej przenikliwości.
Tym bardziej gdy nie ma jej wtedy,
kiedy być powinna.
Co wcale nie jest konieczne.
Ale ONA zjawia się niespodzianie.
jakby była pod skórą.
Pomiędzy peHa ujemnych logarytmów.
Skromnie odziana nieuchronność
w łachmanach nieboskiego korelatu.
Myślę że ONA mnie widzi
zupełnie inaczej.
Gdy siedzę podchodzi bliżej,
jakby zwabiona cytryną z herbaty.
I znika nagle gdy pisze wiersze.
Bo niby skąd może znać się na poezji?
https://youtu.be/bSeMlmSvSRM
Pośrodku ciągu teorii wszystkiego
wyznaczyć wektor nieprzewidzenia
z góry wiadomej nieuchronności
lub zebrać kontekst codziennych grymasów
przed lustrem weneckim własnej przenikliwości.
Tym bardziej gdy nie ma jej wtedy,
kiedy być powinna.
Co wcale nie jest konieczne.
Ale ONA zjawia się niespodzianie.
jakby była pod skórą.
Pomiędzy peHa ujemnych logarytmów.
Skromnie odziana nieuchronność
w łachmanach nieboskiego korelatu.
Myślę że ONA mnie widzi
zupełnie inaczej.
Gdy siedzę podchodzi bliżej,
jakby zwabiona cytryną z herbaty.
I znika nagle gdy pisze wiersze.
Bo niby skąd może znać się na poezji?
https://youtu.be/bSeMlmSvSRM
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: ONA
Dziękuję Karolku za czytelniczą przenikliwość, ale czyż można się zakochać we własnej śmierci? Chyba tylko śmiertelnie
Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam serdecznie

Ostatnio zmieniony 23 sie 2015, 17:12 przez Qń Który Pisze, łącznie zmieniany 1 raz.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: ONA
Bardzo ciekawa definicja ONEJ.Qń Który Pisze pisze:Pomiędzy peHa ujemnych logarytmów.
Skromnie odziana nieuchronność
w łachmanach nieboskiego korelatu.

Ale z tym czasownikiem w 3. os. l. poj. mam problem:
Qń Który Pisze pisze:I znika nagle, gdy pisze wiersze.
Bo niby skąd może znać się na poezji?
To bardzo inspirująca myśl - śmierć pisząca wiersze i znikająca w nich. Super konstrukt, ale zastanawiam się, czy nie zabrakło ogonka, jednym słowem czy aby podmiot tu nie pisze wierszy, aby się śmierci wymknąć. Bo przecież tym sposobem non omnis moriar ...
Ciekawy przekaz, dobry wiersz, lubię jak uciekasz z krotochwili

Przyznaję, że też odczytałam jak Karol, dopiero komentarz mnie oświecił.
Ale cóż, miłość i śmierć to zazębiające się zbiory.

-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: ONA
Karolku, nie popadaj w samounicestwienie z sektora wierszy białych, bo jesteś mile widzianym czytelnikiem z bardzo dużym potencjałem twórczym i Twoje zdanie jest dla mnie cenne, a że chybiłeś nieco, to pikuś, bo sam chybiam wielokrotnie
Może wcale nie byłeś daleko... może to chodzi o śmierć miłości? Kto to wie? Ale nie mogę więcej puścić pary
em_ dziękuję za odwiedziny
Eko, rozślimaczona krotochwila, to moja specjalność, ale to śliski kapelusz większej całości, która pasie się słowem, jak konie owsem i często w zasłonnie dymnej "rozryczenia", ukrywa tajemnicze ingrediencje osobowości
Co oczywiście nie ma nic wspólnego z ojcem... Ryczanem
Dziękuję, "żeś" wpadła na chwiczelkę

Może wcale nie byłeś daleko... może to chodzi o śmierć miłości? Kto to wie? Ale nie mogę więcej puścić pary

em_ dziękuję za odwiedziny

Eko, rozślimaczona krotochwila, to moja specjalność, ale to śliski kapelusz większej całości, która pasie się słowem, jak konie owsem i często w zasłonnie dymnej "rozryczenia", ukrywa tajemnicze ingrediencje osobowości


Dziękuję, "żeś" wpadła na chwiczelkę

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: ONA
Już nie muszę zgadywać, kim jest ONA. Miałem chęć się uważnie wczytać, ale komentarze ułatwiły mi poznanie prawdy. Ciekawe ujęcie tematu i poprowadzenie go przez strofy. Troszkę mi zgrzyta pojawiający sie przypadkowy rym nieuchronności/przenikliwości, ale nie czepiam się - prawo autora.
Zamiast owsa, Qniu
, za dobry wiersz.
Zamiast owsa, Qniu

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein