Tym razem

[Leon Gutner]

Tym razem
będzie już bez kroków
niech słodka cisza niesie spokój
bo z uniesionym ciężkim głosem
zjawi się strachu dumny poseł

tym razem
oprę nas o wieczór
bo nie chcę myśleć tylko przeczuć
w tym echu w którym chłód nie spadał
nigdzie nie dotrzesz już po śladach

tym razem
tylko lęk się zdarzył
mnie przygniótł ciebie rozodważył
szybko zjawiła się potrzeba
więc odpuść może albo przebacz

zanim nasz
wyrok wybrzmiał cicho
w nocy błyszczącej od kielichów
spaliłem wino tytoń słowa
bez żadnych większych pożałowań

już żaden powód nic nie znaczy
tym razem wszystko jest inaczej

[coobus]

zanim nasz
wyrok wybrzmiał cicho
w nocy błyszczącej od kielichów

potrafię wyobrazić sobie taką noc.
Za kolejny dobry wiersz, Leo

[Leon Gutner]

potrafię wyobrazić sobie taką noc.

Cudnie Coobi .
A ja widuję czasem takie noce na własne oczy .
Wystarczy kieliszek wina i trochę światła gwiazd wpadającego przez okno .
A najlepiej jak światło na kielichy rzuca księżyc

Dziękuję za kolejny ciepły odbiór .

Z uszanowaniem L.G.

[Ewa Włodek]

po Twojemu, Leonie! Ale zastanów się nad:

oprę nas o wieczór

bo nie wiem, czy "opieranie się o wieczór" jest calkiem poprawne pod względem gramatycznym...

z serdecznym...
Ewa