Krzyżowcy ruszają pod Jerozolimę,
wzgórze świątynne gotowe do obrony.
Atak i kontr – jatka ku czci boga
wojny. Na przykład Baala.
U nas spokój – nie licząc drobnych
zatargów o wartość słowa rzucanego
w przestrzeń.
Otwartą, chłonną – cierpliwość jest cnotą,
czasami najwyższą. Dlatego zbieram kamienie
na nową Akkę.
Bo stos Jakuba już ostygł, klątwa upadła
na jałową ziemię. Zresztą będzie,
co pisane. Nie ucieknę.
Sztandar tak pięknie łopocze na wietrze,
zapewne Historii.
Krucjaty - sen (nie) doskonały
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Krucjaty - sen (nie) doskonały
To właśnie ciekawa sprawa, że autorom pierwszych tak spektakularnych dżihadów,Marcin Sztelak pisze:Krzyżowcy ruszają pod Jerozolimę,
wzgórze świątynne gotowe do obrony.
Atak i kontr – jatka ku czci boga
trudno przyjąć teraz do wiadomości podobne działania z drugiej strony, cóż,
społeczeństwo "starego świata" zapomniało pewnie jak cielęciem było...
co idzie tym łatwiej im więcej u żłobu...