szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#1 Post autor: Qń Który Pisze » 11 kwie 2015, 0:23

Po drzewach skarlałych wspina sie
cieplejsza pora roku. przez zimne blizny
przeciska stwardniałe miazgi niepowodzeń.
gdyby wcisnąć w nią krwawe życie
mogłaby zostać dziwką.
piątą porą kurewskich zmagań
z wszechobecnym ociepleniem.
skanuje nieobyczajne dygresje
i widać że ucieka z niej skrywana
lubieżność, a pod płaszczykiem mentalnego
dzielenia sie upudrowaną moralnością,
stękają miarowo jej przekrwione pośladki,
napakowane niewyżytym jamochłonem
płciowego niedosytu.
niewiosenne soki nabrzmiałe niedotykaniem.
pękają od słów nieprawdziwej pomyślności.
gotowe dać dupy byle podmuchowi wiatru.
wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca,
a może tylko ściana, żeby nie mogła uciec
przed tym, co lubi najbardziej.


https://youtu.be/ktBsjF3jrEo
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#2 Post autor: eka » 11 kwie 2015, 14:41

Tekst pod link? Przynajmniej w części.

Szowinizm aż buzuje. W sumie krytyka hipokryzji bohaterki.
Ogonka brakuje przy sie i odstaje jamochłon płciowego niedosytu. Konkretnie zwrot rodem z podręcznika.
Reszta ciekawa i dobrze płynie.
:kofe:

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#3 Post autor: Hosanna » 15 kwie 2015, 23:46

niewiosenne soki nabrzmiałe niedotykaniem.
pękają od słów nieprawdziwej pomyślności.
gotowe dać dupy byle podmuchowi wiatru.
wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca,
a może tylko ściana, żeby nie mogła uciec
przed tym, co lubi najbardziej.
a mnie sie ta lubieżna kobieta podoba

bardziej bałabym się tych
o pośladkach zimnych
z wyniosłym wyrazem twarzy
przesiąkniętym nieuzasadnioną pogardą
nieskończonym gadzim chłodem
w sercu
i pod spódnicą

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#4 Post autor: Qń Który Pisze » 16 kwie 2015, 10:48

Eko, przysłowiowe kurewstwo nie podlega tolerancji, ani nie wynika z jej braku, ani też nie jest wynikiem nadętej płciowości rodzaju męskiego. :)
To tylko próba ujarzmienia wyssanej z palca fantazji, która nie wchodzi w jakąkolwiek korelację personalną.
To moralna ocena zjawiska, bez wnikania w problemy egzystencji, czy płciowych preferencji. To najpodlejszy kawałek "chleba" i najbardziej niezrozumiały dla mnie cross na przełaj życia. Łatwizna i szambo własnej wartości, pod wątpliwym deklem jakiegokolwiek przymusu poza oczywistą, życiową...nieporadnością i wygodnictwem. :no:
Ogonek wcięło ale zaraz dorobię... huncwota :cha:
Dziękuję za czytanie i komentarz. :)

Hosanno, na wysokości...
Dziękuję za ciekawe skojarzenia :)
Ostatnio zmieniony 23 sie 2015, 16:57 przez Qń Który Pisze, łącznie zmieniany 1 raz.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#5 Post autor: eka » 16 kwie 2015, 11:34

Qń Który Pisze pisze:Łatwizna i szambo własnej wartości, pod wątpliwym deklem jakiegokolwiek przymusu poza oczywistą, życiową...nieporadnością i wygodnictwem
Okey, ale dotyczy obu płci.
:(

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#6 Post autor: Qń Który Pisze » 16 kwie 2015, 11:39

Ale w jakże innym stopniu. To na ogół niewątpliwy "przywilej" kobiet, frymarczyć własnym ciałem, żeby zaspokoić egzystencjalny byt. :smoker:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#7 Post autor: eka » 16 kwie 2015, 11:45

A na czyje zapotrzebowanie? Brak popytu - brak podaży.

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#8 Post autor: ble » 19 kwie 2015, 20:11

Ale przecież chodzi o cieplejszą porę roku, niekoniecznie o kobietę z krwi, kości i sadełka. Tak to przyjęłam i owo uczłowieczenie powiewów niekoniecznie wiosennych bardzo mi sie podoba.
To bardzo ładne wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca, Chciałabym się móc oprzeć na takim skrawku czegoś. Nie widzę cech szowinistycznych. No, zaklął sobie facet pod takie owakie zjawiska i OK :) Pozdrawiam.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba

#9 Post autor: Hosanna » 19 kwie 2015, 22:18

często się zdarza że z wiersza zarezonuje ci tylko jakaś postać
czy tylko ejdna jej cecha
nawet przez autora uznana za nieistotną

mnie zatrzymała ta kobieta
poczułam że muszę jej trochę bronic przed .... Tobą ?

a może sama jej zazdroszczę ?

co do oziębłości kobiet to choć na pewno prawie zawsze da się zrobić więcej niż przeciętny mężczyzna sądzi - mimo tego sa kobiety zimne
trudno rzec z niedoboru hormonów czy nokautującego nadmiaru narcyzmu czy wielu innych rzeczy

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”