szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Po drzewach skarlałych wspina sie
cieplejsza pora roku. przez zimne blizny
przeciska stwardniałe miazgi niepowodzeń.
gdyby wcisnąć w nią krwawe życie
mogłaby zostać dziwką.
piątą porą kurewskich zmagań
z wszechobecnym ociepleniem.
skanuje nieobyczajne dygresje
i widać że ucieka z niej skrywana
lubieżność, a pod płaszczykiem mentalnego
dzielenia sie upudrowaną moralnością,
stękają miarowo jej przekrwione pośladki,
napakowane niewyżytym jamochłonem
płciowego niedosytu.
niewiosenne soki nabrzmiałe niedotykaniem.
pękają od słów nieprawdziwej pomyślności.
gotowe dać dupy byle podmuchowi wiatru.
wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca,
a może tylko ściana, żeby nie mogła uciec
przed tym, co lubi najbardziej.
https://youtu.be/ktBsjF3jrEo
cieplejsza pora roku. przez zimne blizny
przeciska stwardniałe miazgi niepowodzeń.
gdyby wcisnąć w nią krwawe życie
mogłaby zostać dziwką.
piątą porą kurewskich zmagań
z wszechobecnym ociepleniem.
skanuje nieobyczajne dygresje
i widać że ucieka z niej skrywana
lubieżność, a pod płaszczykiem mentalnego
dzielenia sie upudrowaną moralnością,
stękają miarowo jej przekrwione pośladki,
napakowane niewyżytym jamochłonem
płciowego niedosytu.
niewiosenne soki nabrzmiałe niedotykaniem.
pękają od słów nieprawdziwej pomyślności.
gotowe dać dupy byle podmuchowi wiatru.
wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca,
a może tylko ściana, żeby nie mogła uciec
przed tym, co lubi najbardziej.
https://youtu.be/ktBsjF3jrEo
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Tekst pod link? Przynajmniej w części.
Szowinizm aż buzuje. W sumie krytyka hipokryzji bohaterki.
Ogonka brakuje przy sie i odstaje jamochłon płciowego niedosytu. Konkretnie zwrot rodem z podręcznika.
Reszta ciekawa i dobrze płynie.

Szowinizm aż buzuje. W sumie krytyka hipokryzji bohaterki.
Ogonka brakuje przy sie i odstaje jamochłon płciowego niedosytu. Konkretnie zwrot rodem z podręcznika.
Reszta ciekawa i dobrze płynie.

-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
a mnie sie ta lubieżna kobieta podobaniewiosenne soki nabrzmiałe niedotykaniem.
pękają od słów nieprawdziwej pomyślności.
gotowe dać dupy byle podmuchowi wiatru.
wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca,
a może tylko ściana, żeby nie mogła uciec
przed tym, co lubi najbardziej.
bardziej bałabym się tych
o pośladkach zimnych
z wyniosłym wyrazem twarzy
przesiąkniętym nieuzasadnioną pogardą
nieskończonym gadzim chłodem
w sercu
i pod spódnicą
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Eko, przysłowiowe kurewstwo nie podlega tolerancji, ani nie wynika z jej braku, ani też nie jest wynikiem nadętej płciowości rodzaju męskiego.
To tylko próba ujarzmienia wyssanej z palca fantazji, która nie wchodzi w jakąkolwiek korelację personalną.
To moralna ocena zjawiska, bez wnikania w problemy egzystencji, czy płciowych preferencji. To najpodlejszy kawałek "chleba" i najbardziej niezrozumiały dla mnie cross na przełaj życia. Łatwizna i szambo własnej wartości, pod wątpliwym deklem jakiegokolwiek przymusu poza oczywistą, życiową...nieporadnością i wygodnictwem.
Ogonek wcięło ale zaraz dorobię... huncwota
Dziękuję za czytanie i komentarz.
Hosanno, na wysokości...
Dziękuję za ciekawe skojarzenia

To tylko próba ujarzmienia wyssanej z palca fantazji, która nie wchodzi w jakąkolwiek korelację personalną.
To moralna ocena zjawiska, bez wnikania w problemy egzystencji, czy płciowych preferencji. To najpodlejszy kawałek "chleba" i najbardziej niezrozumiały dla mnie cross na przełaj życia. Łatwizna i szambo własnej wartości, pod wątpliwym deklem jakiegokolwiek przymusu poza oczywistą, życiową...nieporadnością i wygodnictwem.

Ogonek wcięło ale zaraz dorobię... huncwota

Dziękuję za czytanie i komentarz.

Hosanno, na wysokości...
Dziękuję za ciekawe skojarzenia

Ostatnio zmieniony 23 sie 2015, 16:57 przez Qń Który Pisze, łącznie zmieniany 1 raz.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Okey, ale dotyczy obu płci.Qń Który Pisze pisze:Łatwizna i szambo własnej wartości, pod wątpliwym deklem jakiegokolwiek przymusu poza oczywistą, życiową...nieporadnością i wygodnictwem

-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Ale w jakże innym stopniu. To na ogół niewątpliwy "przywilej" kobiet, frymarczyć własnym ciałem, żeby zaspokoić egzystencjalny byt. 

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
A na czyje zapotrzebowanie? Brak popytu - brak podaży.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
Ale przecież chodzi o cieplejszą porę roku, niekoniecznie o kobietę z krwi, kości i sadełka. Tak to przyjęłam i owo uczłowieczenie powiewów niekoniecznie wiosennych bardzo mi sie podoba.
To bardzo ładne wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca, Chciałabym się móc oprzeć na takim skrawku czegoś. Nie widzę cech szowinistycznych. No, zaklął sobie facet pod takie owakie zjawiska i OK
Pozdrawiam.
To bardzo ładne wystarczy kawałek nieba i plasterek słońca, Chciałabym się móc oprzeć na takim skrawku czegoś. Nie widzę cech szowinistycznych. No, zaklął sobie facet pod takie owakie zjawiska i OK

-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: szczęśliwe świnie, które nigdy nie zobaczą nieba
często się zdarza że z wiersza zarezonuje ci tylko jakaś postać
czy tylko ejdna jej cecha
nawet przez autora uznana za nieistotną
mnie zatrzymała ta kobieta
poczułam że muszę jej trochę bronic przed .... Tobą ?
a może sama jej zazdroszczę ?
co do oziębłości kobiet to choć na pewno prawie zawsze da się zrobić więcej niż przeciętny mężczyzna sądzi - mimo tego sa kobiety zimne
trudno rzec z niedoboru hormonów czy nokautującego nadmiaru narcyzmu czy wielu innych rzeczy
czy tylko ejdna jej cecha
nawet przez autora uznana za nieistotną
mnie zatrzymała ta kobieta
poczułam że muszę jej trochę bronic przed .... Tobą ?
a może sama jej zazdroszczę ?
co do oziębłości kobiet to choć na pewno prawie zawsze da się zrobić więcej niż przeciętny mężczyzna sądzi - mimo tego sa kobiety zimne
trudno rzec z niedoboru hormonów czy nokautującego nadmiaru narcyzmu czy wielu innych rzeczy