Qń bardzo nie lubi takich akcji z jedną osnową i kilkoma nitkami, a że nie jest w potylicę bity, to przeprowadził małe dochodzenie. Dobrze by było, żeby Marek Sztarbowski chodził w boskich kaloszach i jednocześnie robił za amehoba... sytuacja Sokratekx nie do pozazdroszczenia... chyba, że to jedna i ta sama osoba... ale to raczej niemożliwe... chyba szykuje się draka

Ale zostawię to do jutra, bo ostatnio z tego powodu dopadła mnie paraplegia i mi dół sparaliżowało, aż po... uzdę.

Byt, albo od-byt - oto jest pytanie, jak mawiał mój dziadek Qń Który Kopie

Zatem do jutra. Nie ma co na razie burzyć Kartaginy.

Skontaktowałem się jednak z Mosadem, bo spać mi to nie dawało... jednak Sokratex jest Wstrentny

Taką pułapkę na biednego Qnia przygotował. Nie wiedziałem, że można być aż takim Wstrentnym

a Amehobem zajmę się jutro... niewykluczone, że trzeba będzie Królewską Konną(!) z Toronto zaangażować w to tajemnicze dochodzenie.
Zamykam sprawę i idę spać. Qnie śpią zawsze na stojąco... nawet, jak wstaną, to też stoją
