Takie tam o dojrzewaniu
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- Bernierdh
- Posty: 142
- Rejestracja: 22 sty 2015, 15:36
- Lokalizacja: Warszawa
Takie tam o dojrzewaniu
Szczerze mówiąc, okropnie bolą mnie stopy.
Tańczyłyśmy "Romeo i Julię". Oczywiście znów nie dostałam żadnej poważnej roli, choćby najmniejszej partii solowej. Marzenia o wielkiej scenicznej karierze umarły cichą śmiercią wraz z kolejnym złamanym paznokciem, wśród obrotów i wyskoków, wciąż takich samych, powtarzanych w nieskończoność i w nieskończoność, i jeszcze raz, aż do wymiotów, do połamania śródstopia, do zdarcia kolejnej pary butów.
A najlepsze jest to, że publiczność nie widzi moich starań. Dla niej jestem tylko wirującą bielą lub błękitem, nie mającym znaczenia tłem, znikającym z boku natychmiast, gdy główna aktorka rozpoczyna solówkę. Mogłabym zostać namalowana na ścianie. Nikt nie zauważyłby różnicy.
Ale dość narzekań. Muszę ogarnąć te stopy. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, okropnie boli mnie tyłek.
Grałam kiedyś niewielką rólkę w prawdziwym filmie i nagrywaliśmy tam kilka, no, może kilkanaście ujęć dziennie. Totalny luzik, w dodatku cały dzień zdjęciowy trwał jakoś dwa razy krócej niż tutaj. A dziś musiałam zagrać z marszu całą swoją rolę, czyli w sumie trzy cholernie rozbudowane, dwudziestominutowe sceny, a w dodatku zgodziłam się jeszcze na króciutki damski filmik, dość brutalny, z klapsami i gryzieniem, za który naprawdę dużo płacili, ale dostałam ledwie godzinę przerwy na zmianę ciuchów i makijażu. Czuję się zajebiście przepracowana, a dupa to mi chyba odpadnie.
Jutro zrobię sobie przerwę, poleżę trochę w wannie, a potem pooglądam komedie romantyczne, z torebką lodu przyłożoną do krocza. Będzie spoko. W środę nagrywamy co prawda imprezę, ale mam jedynie rolę wspomagającą, czyli koleżanka pracuje, a ja tylko klepię ją, macham cyckami i ewentualnie oral. Pełen luzik.
Ale w sobotę robię gangbang. Z czarnymi. Nie złączę nóg chyba przez tydzień.
No, ale trudno. Nie ma co płakać. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, okropnie boli mnie głowa.
Od ukłonów? Czy od zamiatania nią podłogi? Jasne, szefie, zrobię ci kawę. Jasne, szefie, wystarczy, że krzykniesz. Potrzebuję tego awansu. Moja dziewczyna jest w ciąży.
Chętnie zostanę twoim podnóżkiem. Moja godność jest na sprzedaż.
I dlatego właśnie boli mnie głowa.
Znienawidziłem już brzmienie własnego nazwiska. Znienawidziłem belfrów, którzy mówili, że nie znajdę pracy bez nauki. Przyłożyli do tego rękę. Znienawidziłem koszulę i krawat.
Błagam Boga, żebym tylko nie znienawidził dziecka, dla którego to znoszę.
A teraz wracam się płaszczyć. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, nic mnie nie boli. Czuję się świetnie.
Tylko dzieci płaczą wciąż o coś słodkiego, a ja mam dla nich tylko kaszę z Caritasu.
16.02.2015
Tańczyłyśmy "Romeo i Julię". Oczywiście znów nie dostałam żadnej poważnej roli, choćby najmniejszej partii solowej. Marzenia o wielkiej scenicznej karierze umarły cichą śmiercią wraz z kolejnym złamanym paznokciem, wśród obrotów i wyskoków, wciąż takich samych, powtarzanych w nieskończoność i w nieskończoność, i jeszcze raz, aż do wymiotów, do połamania śródstopia, do zdarcia kolejnej pary butów.
A najlepsze jest to, że publiczność nie widzi moich starań. Dla niej jestem tylko wirującą bielą lub błękitem, nie mającym znaczenia tłem, znikającym z boku natychmiast, gdy główna aktorka rozpoczyna solówkę. Mogłabym zostać namalowana na ścianie. Nikt nie zauważyłby różnicy.
Ale dość narzekań. Muszę ogarnąć te stopy. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, okropnie boli mnie tyłek.
Grałam kiedyś niewielką rólkę w prawdziwym filmie i nagrywaliśmy tam kilka, no, może kilkanaście ujęć dziennie. Totalny luzik, w dodatku cały dzień zdjęciowy trwał jakoś dwa razy krócej niż tutaj. A dziś musiałam zagrać z marszu całą swoją rolę, czyli w sumie trzy cholernie rozbudowane, dwudziestominutowe sceny, a w dodatku zgodziłam się jeszcze na króciutki damski filmik, dość brutalny, z klapsami i gryzieniem, za który naprawdę dużo płacili, ale dostałam ledwie godzinę przerwy na zmianę ciuchów i makijażu. Czuję się zajebiście przepracowana, a dupa to mi chyba odpadnie.
Jutro zrobię sobie przerwę, poleżę trochę w wannie, a potem pooglądam komedie romantyczne, z torebką lodu przyłożoną do krocza. Będzie spoko. W środę nagrywamy co prawda imprezę, ale mam jedynie rolę wspomagającą, czyli koleżanka pracuje, a ja tylko klepię ją, macham cyckami i ewentualnie oral. Pełen luzik.
Ale w sobotę robię gangbang. Z czarnymi. Nie złączę nóg chyba przez tydzień.
No, ale trudno. Nie ma co płakać. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, okropnie boli mnie głowa.
Od ukłonów? Czy od zamiatania nią podłogi? Jasne, szefie, zrobię ci kawę. Jasne, szefie, wystarczy, że krzykniesz. Potrzebuję tego awansu. Moja dziewczyna jest w ciąży.
Chętnie zostanę twoim podnóżkiem. Moja godność jest na sprzedaż.
I dlatego właśnie boli mnie głowa.
Znienawidziłem już brzmienie własnego nazwiska. Znienawidziłem belfrów, którzy mówili, że nie znajdę pracy bez nauki. Przyłożyli do tego rękę. Znienawidziłem koszulę i krawat.
Błagam Boga, żebym tylko nie znienawidził dziecka, dla którego to znoszę.
A teraz wracam się płaszczyć. W tym biznesie nie ma miejsca na słabość.
***
Szczerze mówiąc, nic mnie nie boli. Czuję się świetnie.
Tylko dzieci płaczą wciąż o coś słodkiego, a ja mam dla nich tylko kaszę z Caritasu.
16.02.2015
"Włóż siano do jabłka i zjedz jakąś świeczkę" - T.S
archiwum bełkotów
archiwum bełkotów