Zjawiska astronomiczne

[Marcin Sztelak]

Rozliczne zaćmienia tworzą ażurowe
siatki spękań, ciemności w wygłodniałych
źrenicach – jednak niewidoczne gołym okiem.

Żarliwe modlitwy do słońca są jałowe
bez ołtarzy ofiarnych,
więc prośby pozostaną wymownym
milczeniem oraz dowodem winy.

Pierworodnej. Co najwyżej zorze zamkną
usta niedowiarkom,
o ile zdołają je zauważyć w ułamku
dnia przed nocą.

[Gloinnen]

zorze zamkną
usta niedowiarkom,
o ile zdołają je zauważyć w ułamku
dnia przed nocą.

Najbardziej podoba mi się ten fragment.

Cały wiersz odbieram, jako próbę stworzenia mitu, zakończoną licznymi klęskami.
Zorza jest albo początkiem dnia, zaraniem - a zatem nadzieją, albo masz na myśli zorzę polarną, jako przeciwwagę. Człowiek jako profanum, światło jako sacrum.

Pozdrawiam,


Glo.