Bez usprawiedliwienia

[anastazja]

w zarośniętych ścieżkach
i zapachu skoszonej trawy
odnajduję dzieciństwo

warkocze pszenicy
w kokardach maków na niejednym
obrazie uśmiech i otwarte ramiona

celebrowały każdą pracę
czerpiąc siłę z porannych mgieł
każdy dzień
pisze swoją biografię

[Podróżniczka]

Twoje wspomnienia są mi bardzo bliskie. Twój wiersz dokładnie oddaje klimat obrazu, który jest mi znany i który przyjemne ciepło w sercu wywołuje .
Nie rozumiem tylko tytułu wiersza
Pozdrawiam

[anastazja]

Witaj. Miło, że wpadłaś Podróżniczko. Tytuł czytaj razem z dwoma wersami w ostatniej. Pozdrawiam.

[Fałszerz komunikatów]

warkocze pszenicy
w kokardach maków zdobione

Chyba gramatyczniej byłoby "warkocze pszenicy (kim? Czym?) kokardami maków(...)".
Jak dla mnie to prosty wiersz o krainie dzieciństwa, do której się wraca wraz ze wspomnieniami. I tyle.
Myślę też, że za mało w tym tekście "powietrza". Tekst czyta się jednym ciągiem, przez co mogą umknąć niektóre ważne dla peelki symbole.
I za dużo określników masz w tekście.
I o co kaman z tym usprawiedliwieniem?

[Henryk VIII]

Witaj Anastazjo.Piszesz:"warkocze pszenicy
w kokardach maków na niejednym
obrazie uśmiech i otwarte ramiona" - tu piękna metafora. Trochę też i wyłamujesz się ze schematu, bowiem powszechnie uznaje się , iż najmocniejszym powinien być koniec - w Twym przypadku to środek Tak , tak...A zatem drogiego Fałszerza w tym przypadku nie słuchaj albowiem, jak go lubię!!!, tu WYJĄTKOWO się myli
Ukłony
H8

[em_]

Jak zwykle mogłam znaleźć coś dla siebie,
świetnie się czyta.
Pozdrawiam

[Podróżniczka]

Anastazjo, wszystko już jasne. Pozdrawiam

[Fałszerz komunikatów]

jak go lubię!!!

Jej, za co??
Twa wersja bez czasownika brzmi o wiele lepiej, Henryku nr osiem

[anastazja]

warkocze pszenicy
w kokardach maków zdobione

Chyba gramatyczniej byłoby "warkocze pszenicy (kim? Czym?) kokardami maków(...)".
Jak dla mnie to prosty wiersz o krainie dzieciństwa, do której się wraca wraz ze wspomnieniami. I tyle.
Myślę też, że za mało w tym tekście "powietrza". Tekst czyta się jednym ciągiem, przez co mogą umknąć niektóre ważne dla peelki symbole.
I za dużo określników masz w tekście.
I o co kaman z tym usprawiedliwieniem?

zyć.

Henryk był uprzejmy wyjaśnić tę kwestię - Fałszerzu. Dodam tylko, że więcej nie będę tłumaczyć, skoro jest tak prosty? To i po co?

[anastazja]

Witaj Henryku. Z wdzięcznością dziękuję, za przeanalizowanie tego prostego wierszyka (jak pisze Fałszerz). Bowiem nie muszę tłumaczyć miłemu koledze. Moja puenta znalazła się w środku - bywa. Ale cieszę się, że właśnie Tobie Henryku te wersy przypadły do gustu. Mnie również. Pozdrawiam serdecznie an.


Dziękuję em_