Niezupełnie tak to było.
Bezprym akurat stanowił dla Bolesława konkurencję i prawdopodobnie właśnie przez niego został zamordowany. Tak, zamordowany. Wbrew temu, czego próbowano nas uczyć w szkole, nasza historia niczym nie odbiegała od powszechnej, a w średniowieczu akurat zbrodnia była na porządku dziennym w walce o sukcesję pomiędzy zazwyczaj licznym potomstwem. Również w dynastii Piastów, kolejni sukcesorzy musieli o swoje walczyć, nie przebierając w środkach.
Bolesław Zapomniany nigdy nie został nazwany Bolesławem drugim, a to dlatego, że klątwa arcybiskupia skazała go na zapomnienie. Jego imię wykreślano ze wszystkich zapisków, przetrwało jedynie w podaniach i znacznie późniejszych opisach dziejów. Podobno był okrutny, ale to akurat wspólna cecha władców tamtego okresu. Na pewno podpadł Kościołowi, stając na czele buntu ludowego, przeciw klechom i możnowładcom, którzy podważali jego tytuł prawny do dziedziczenia korony po Mieszku drugim, którego historia - nie do końca słusznie - przezwała gnuśnym.
Ale to temat na zupełnie inną dyskusję.
