pirotechniczny KRK

[Napoleon North]

za oknem Kraków
tonący w smogu
bezczelnie negatywny
jak żywy denat

głuchy i cierpki
opakowany w koszmar
który nie zna umiaru

Tu moje ciało
a dusza na Zachodzie

nie mam zmysłu nieważkości

[skaranie boskie]

Zachęciłeś tytułem.
Myślałem, że coś będzie o KRK i jakąś dyskusję światopoglądową rozpętamy...
Tymczasem piszesz, że Ty w Krakowie, a dusza na Zachodzie.
A gdzie ten Zachód?
Wiesz jakie to względnie pojęcie?
Są narody, dla których Kraków to już bardzo daleki Zachód...

[Fałszerz komunikatów]

Czytam bez ostatniego wersu.
Gdyby ten Zachód jakoś sprecyzować, dać jakieś naprowadzenie w tytule, byłaby idealna puenta.
Pierwsza zwrotka bardzo Świetlikowa, "nieprzysiadalna", jak ten smog unoszący się nad miastem, natomiast druga pozbawiona klimatu początku tekstu.
Tytuł na chama można skojarzyć ze smogiem.
Niezły wiersz, dobrze czuć krakowski spleen
Szkoda tylko, że Autor olewa opinie innych...

[Henryk VIII]

Witaj,
a mnie się podoba zakończenie: "Tu moje ciało
a dusza na Zachodzie

nie mam zmysłu nieważkości" - również ostatni wers.
H8