NA SKRAJU OCZEKIWAŃ

[coobus]

na skraju pełnych bioder a może na brzegu
jaka to teraz różnica
w górze krzyk serc
w panicznym trzepotaniu skrzydeł

wzrok dalej nie sięga
nie potrafi

kocham za coś i za nic
sięgam żeby brać i żeby tracić
stoję na barierce mostu
czekając na wiatr

spadam
zanurzam się w tobie

naucz mnie ufać żywiołom
poprowadź rękę boso przez wilgotny piasek
po przeżycie
z wiarą w drugi brzeg
w opatrzność czuwającą nad tonącym

w złotą chwilę
gdy słońce wschodzi o zachodzie

[Qń Który Pisze]

Coobus, mam podobnie, skaczę z kapitańskiego mostku... Tele-markiem i zanurzam się do końca... wierszem, natiurliś, ofkors, osulimą
Płyniesz ładnie na tratwie z... bioder. Kto tej tratwy nie doceni i nie pozna, nie może nawet marzyć o pisaniu prawdziwych erotyków.
Z przyjemnością... żeby Leona spapugować

[eka]

Myślę, że peel pragnie pomocy w tym, aby uwierzyć w złotą chwilę (w zachowanie świadomości po śmierci), gdy nie wierzy. Musi zaryzykować, bo tego nie wie, stojąc na barierce za i przeciw.
Potrzebuje pośredniczki, kogoś, kto jest na tamtym brzegu.
Ale mnie ten wiersz zatrzymał.

[em_]

- gdy słońce wschodzi o zachodzie - ciekawe
bardzo ładny wiersz,
pozdrawiam

[skaranie boskie]

Rzeczywiście to ładny wiersz.
Trochę erotyk, choć bardziej mi egzystencjalizmem pachnie.
Mam tylko jedno zastrzeżenie.

kocham za coś i za nic

Czyżbyś nie odkrył jeszcze, że nie kocha za, a pomimo?
Ja to wiem i - nie uwierzysz - powiedziała mi kiedyś o tym bardzo mądra, choć młoda kobieta.

[Fałszerz komunikatów]

Widać, że wiersz jest dyktowany szybkim biciem serca. Jest i Muza, zaglądająca peelowi przez ramię...

[coobus]

Myślę, że peel pragnie pomocy w tym, aby uwierzyć w złotą chwilę (w zachowanie świadomości po śmierci), gdy nie wierzy. Musi zaryzykować, bo tego nie wie, stojąc na barierce za i przeciw.
Potrzebuje pośredniczki, kogoś, kto jest na tamtym brzegu.

A jednak to erotyk, choć można różnie go odczytać. Spójrz na śmierć pod tym kątem, eko, bo to szczególne umieranie.

Piszesz, Skaranie, że kocha się pomimo. Uznaję Twoje racje. Miłość niejedno ma imię. Moja kwestia pojawiła się w takiej właśnie formie, bo to wiersz tematyczny, na potrzeby pewnej antologii (inicjowanej przez Wandę Dusię Stańczak - patrz: wyszukiwarka). Taki właśnie ma być jej tytuł - kocha się za nic. Mam jeszcze wiersz o takim właśnie tytule, ale wrzucę go później. Sam bym nieco polemizował z tą myślą, być może wybrałbym słowo pomimo, ale każda z wersji znajduje swoje uzasadnienie. I fajnie, że akurat w wierszach. To tyle tytułem wyjaśnienia.

Dziękuję komentującym za cieple spojrzenie na wiersz

[eka]

po przeżycie
z wiarą w drugi brzeg
w opatrzność czuwającą nad tonącym

w złotą chwilę
gdy słońce wschodzi o zachodzie

Ten fragment zdecydował o moim odczycie. Sorry, że nie trafiłam.

[jaga]

piękny wiersz - zauroczyłeś

[Marcin Sztelak]

Erotyk wpadający w lekki egzystencjalizm, ale piękny, z nadzieją i drobną obawą. Może brakuje mi nieco interpunkcji (bo miejscami wychodzą śmiesznostki w pierwszym czytaniu, jak bosa ręka), ale nie można mieć wszystkiego.

Pozdrawiam.