kto oduczy mnie nieśmiertleności
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39
kto oduczy mnie nieśmiertleności
może ta
która strąca ze skał wpycha pod samochody
śmierć
choćby niedokończona
zatrzymana w pół drogi
będzie matkować
jej ciało nie pamięta
może tylko udawać i uczyć
która strąca ze skał wpycha pod samochody
śmierć
choćby niedokończona
zatrzymana w pół drogi
będzie matkować
jej ciało nie pamięta
może tylko udawać i uczyć
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Tytuł tak dobry, że jest niesamowitą pointą.
Daturo, mam problem z przypisaniem właścicielki do ciała... ciało śmierci?
Wrócę.

Daturo, mam problem z przypisaniem właścicielki do ciała... ciało śmierci?
Wrócę.

-
- Posty: 415
- Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Eko, dziękuję bardzo za wizytę:))
Tak, ciało śmierci, ale oczywiście nie chcę narzucać interpretacji:)
A co ogólnie myślisz o wierszu?
Tak, ciało śmierci, ale oczywiście nie chcę narzucać interpretacji:)
A co ogólnie myślisz o wierszu?
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Całość mnie przekonuje, ale puenta najbardziej
pozdrawiam
pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Ciało śmierci hm...groteskowy obraz. I chyba nikt nie chciałby jej zobaczyć w filmowej, materialnej postaci.
Maksymalna personifikacja od pierwszego do ostatniego wersu.
Tak jak eka mam problem z jej cielesnością.
Wyobrażam sobie, że była ona kiedyś człowiekiem a teraz, jako inna forma istnienia, unicestwia ludzi...z miłości.
Najważniejsze, że bywa dla nas ludzka
Dziwny tekst.
I jeszcze tytuł - nieśmiertelność celowo została tu zmodyfikowana na nieśmierTLeność?
Maksymalna personifikacja od pierwszego do ostatniego wersu.
Tak jak eka mam problem z jej cielesnością.
Wyobrażam sobie, że była ona kiedyś człowiekiem a teraz, jako inna forma istnienia, unicestwia ludzi...z miłości.
Najważniejsze, że bywa dla nas ludzka

Dziwny tekst.
I jeszcze tytuł - nieśmiertelność celowo została tu zmodyfikowana na nieśmierTLeność?
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
em, cieszę się bardzo, że Ci się podoba:)
Fałszerzu, jak dla mnie to dobrze, ze dziwny:)
No i ta śmierć w wierszu nie musi być dosłownie rozumiana.
Fałszerzu, jak dla mnie to dobrze, ze dziwny:)
No i ta śmierć w wierszu nie musi być dosłownie rozumiana.
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Może tu chodzić o to, że traumatyczne zdarzenie, które nazywamy końcem naszych marzeń, pewnych przyzwyczajeń, bądź tęsknot, ma sens.
Diabeł tkwi w tym "matkowaniu".
Diabeł tkwi w tym "matkowaniu".
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
a jakie masz z matkowaniem skojarzenia?
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
Właściwie to tylko z tymczasową opieką. Może i, poprzez podobieństwo brzmieniowe, z matnią
A co z tą nieśmiertlenością?

A co z tą nieśmiertlenością?
-
- Posty: 415
- Rejestracja: 02 sie 2014, 9:39
Re: kto oduczy mnie nieśmiertleności
to może zmienię w takim razie na
"będzie mi matką
ciało nie pamięta
może tylko udawać i uczyć
teraz zmienia się znaczenie i chyba jest bardziej spójnie, no i puenta chyba mniej ogranicza interpretacje , jak myślisz?
a z tą nieśmiertelność to chodzi o taką dziecinną wiarę i przekonanie, że jest się wiecznym, nieśmiertelnym, nieumiejętność uwierzenia w własną śmiertelność, a co za tym idzie niewykorzystywanie życia w pełni
"będzie mi matką
ciało nie pamięta
może tylko udawać i uczyć
teraz zmienia się znaczenie i chyba jest bardziej spójnie, no i puenta chyba mniej ogranicza interpretacje , jak myślisz?
a z tą nieśmiertelność to chodzi o taką dziecinną wiarę i przekonanie, że jest się wiecznym, nieśmiertelnym, nieumiejętność uwierzenia w własną śmiertelność, a co za tym idzie niewykorzystywanie życia w pełni