Z cyklu: Tryptyk Paschalny.
Najtrudniej jest zawsze przekonać samego siebie.
Zaczynasz krążyć w końcu wokół miejsc, w których mogła chociażby przechodzić - łudzisz się tym krótkim skinieniem, czy nawet jego brakiem - tłumacząc to nadmiarem wrażeń, czy zwykłym natłokiem spraw, o których trudno powiedzieć coś więcej, poza: pamiętam.
I rzeczywiście. Spocone tkaniny, przemoknięte dodatkową warstwą dżdżu - dla podkreślenia symbiozy. Nasze kontuzje, porozrzucane na pastwę roztoczy i much, czy poupychane w walizkach - kojarzą się z recyklingiem i do tego sprowadzają wszystko, na co nas teraz stać. Zasypiamy. Kojarzymy jeszcze co prawda, czyja ręka kładzie na szafce nocnej ostatnią komórkę, a która szarpie się przez chwilę z lianami lampek, ale za chwilę dostąpi wygranej i nastanie ciemność, uzasadniona porą na zew. Ktoś, kto spojrzałby na nas z boku, czy z czwartego piętra mógłby odnieść wrażenie, że jesteśmy sami. Samo przez się, jeśli brać pod uwagę zatarcie wszelkich drzew. Ktoś uważniejszy dostrzegłby jednak cichutkie odbicie od dna - efekt uderzenia kości o podłogę i nagłego niezaplanowania, który spowodował. To jak krzątasz się po pokoju w odgarnięciu zasłon - jak krzyczysz na mnie, że to już, że na baczność! A ja tylko ociekam coraz bardziej i coraz mniej jest we mnie chęci na stek, czy kanapkę z samym masłem.
Gdzieś dzwonisz.
Chciałbym poprosić żebyś podeszła i złapała mnie za rękę, ale nie mam czasu. Sekundy to w tej chwili złodzieje zapalniczek, więc tylko na ciebie zerkam.
Jeszcze jedno skinienie, jeszcze tylko ruch palcem, który mógłbym zapamiętać i gasnę. Z otwartym okiem.
*
Klękasz tuż przy mnie, w tej swojej słomianej sukience sprzed zwątpień. Kładziesz mi na nadgarstkach odrobinę ciepła. Kończysz rozmowę uprzejmym przepraszam i wyglądasz przez okno, ku pokrzepieniu słuchu, o który obija się wiatr - pełnym haustem. Oglądasz się na mnie, nadal zdziwiona tym, jakie to absurdalne.
Około czterdziestu siedmiu centymetrów - wysokość łóżka.
A ja po prostu dla ciebie umarłem.
Dopóki.
ODPOWIEDZ
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Wiadomość
Autor
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Dopóki.
#2 Post autor: eka » 12 lip 2015, 23:55
To o wielkiej miłości jest, której nie da się sprawdzić bez prób, rozstań, a nawet inercji partnerów. Oczywiście więcej jest tu głosu peela, ale kobieta też jest mocno charakteryzowana w każdej z trzech części, bo do to niej i do wspólnej ich (nie)obecności każda linijka tej poetyckiej prozy.
W pierwszej części pierwsze zdanie i ostatnie budują formę tego etapu:
„Męczy mnie brak wstęg na plecach – zasłużyłem sobie na nie. (…)
Kładę się zatem w trawie – ta głaszcze mnie po policzku, szepcze do ucha zaklęcia lub przekleństwa – chowa urazę zupełnie jak ty.”
I mimo wszystko – miłość, sprawdzana przez peela, tęsknota do uczucia w wymiarze zderzeń galaktyk, maksymalnego zbliżenia, przezwyciężającego wszystko, ale... jak sugeruje tytuł, jeśli ją będę czuł, to i tak – jedynie do śmierci.
Akt II Rozstanie, „przerwa w dostawie prądu” wyznanie peela o tym jak bardzo chciał o niej, kochanej, zapomnieć, ale najpierw pogubienie peela i szukanie siebie samego w tym - ja -sprzed lat, samotność, bezdomność i próba zatarcia wszelkich śladów po wspólnej przeszłości, i wtedy, w słowach cytowanego wiersza dopada zrozumienie, dlaczego miłość rozpadła się, jak ją bolało.
Część trzecia jest najbardziej tajemnicza i znamienna, Odczytuję tu dwie opcje, powrót do wspólnej obecności albo intensywna pamięć o tym, kiedy byli fizycznie blisko siebie.
„a ja po prostu dla ciebie umarłem” - jest dwuznaczne.
Wszystko wskazuje na bardziej prawdopodobną obojętność kobiety, czyli „śmierć” jej miłości do peela, ale można też interpretować, w kontekście: dopóki śmierć nas nie połączy”, że teraz, po śmierci będą najbliżej jak można być.
Wielka miłość, wielkie pragnienie.
Piękna metaforyka – np. ta: słomiana sukienka sprzed zwątpień.
Tyle Marcin, sorry Jagód(ko), mam do powiedzenia.
Saundsystem jednak lepiej pod Tryptykiem pasował, Jagoda nadaje mu koloryt tęczy.
W pierwszej części pierwsze zdanie i ostatnie budują formę tego etapu:
„Męczy mnie brak wstęg na plecach – zasłużyłem sobie na nie. (…)
Kładę się zatem w trawie – ta głaszcze mnie po policzku, szepcze do ucha zaklęcia lub przekleństwa – chowa urazę zupełnie jak ty.”
I mimo wszystko – miłość, sprawdzana przez peela, tęsknota do uczucia w wymiarze zderzeń galaktyk, maksymalnego zbliżenia, przezwyciężającego wszystko, ale... jak sugeruje tytuł, jeśli ją będę czuł, to i tak – jedynie do śmierci.
Akt II Rozstanie, „przerwa w dostawie prądu” wyznanie peela o tym jak bardzo chciał o niej, kochanej, zapomnieć, ale najpierw pogubienie peela i szukanie siebie samego w tym - ja -sprzed lat, samotność, bezdomność i próba zatarcia wszelkich śladów po wspólnej przeszłości, i wtedy, w słowach cytowanego wiersza dopada zrozumienie, dlaczego miłość rozpadła się, jak ją bolało.
Część trzecia jest najbardziej tajemnicza i znamienna, Odczytuję tu dwie opcje, powrót do wspólnej obecności albo intensywna pamięć o tym, kiedy byli fizycznie blisko siebie.
„a ja po prostu dla ciebie umarłem” - jest dwuznaczne.
Wszystko wskazuje na bardziej prawdopodobną obojętność kobiety, czyli „śmierć” jej miłości do peela, ale można też interpretować, w kontekście: dopóki śmierć nas nie połączy”, że teraz, po śmierci będą najbliżej jak można być.
Wielka miłość, wielkie pragnienie.
Piękna metaforyka – np. ta: słomiana sukienka sprzed zwątpień.
Tyle Marcin, sorry Jagód(ko), mam do powiedzenia.
Saundsystem jednak lepiej pod Tryptykiem pasował, Jagoda nadaje mu koloryt tęczy.
eka
- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Re: Dopóki.
#3 Post autor: Karma » 13 lip 2015, 7:35
Jagoda dodaje smaczku, w postaci tej drugiej strony chyba, ale ja to autorka - autor. Nie jestem obiektywny.
Cholera! Z ciekawości spytam - miałaś gdzieś skopiowany ten komentarz, czy zwyczajnie pisałaś ponownie z głowy? Jeśli opcja numer dwa, to jest niemal identyczny jak ten z innej strony
Cholera! Z ciekawości spytam - miałaś gdzieś skopiowany ten komentarz, czy zwyczajnie pisałaś ponownie z głowy? Jeśli opcja numer dwa, to jest niemal identyczny jak ten z innej strony

Jagoda Mornacka.
Karma
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Dopóki.
#4 Post autor: eka » 13 lip 2015, 9:15
Karma pisze:Jagoda dodaje smaczku, w postaci tej drugiej strony chyba, ale ja to autorka - autor. Nie jestem obiektywny.
Mam nadzieję, że tylko o smaczek literacki tu wyłącznie chodzi i formę ewentualnego odparcia zarzutów o plagiat, bo jeśli w realu masz podobne odczucia dwupłciowości, to zahaczasz o dość popularną schizofrenię. Nie zauważyłam na wrzeszczach, pisania przez Ciebie komentarzy w rodzaju żeńskim, dlatego o realnej schizie chyba nie ma mowy. Myślę, że po prostu lans taki i radocha z konsternacji czytelników.
Cholera! Z ciekawości spytam - miałaś gdzieś skopiowany ten komentarz, czy zwyczajnie pisałaś ponownie z głowy? Jeśli opcja numer dwa, to jest niemal identyczny jak ten z innej strony
No nie, cyborgiem nie jestem, btw - fajnie wiedzieć, że archiwizujesz opinie odbiorcze![]()
eka
ODPOWIEDZ
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO