
Czerwona sukienka
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Czerwona sukienka
Ależ mądry wiersz - pozazdrościć talentu Ewuniu. To nie jest zwyczajny wiersz to - mistrzostwo, jak pisze Henryk VIII. Pozdrawiam 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Czerwona sukienka
Sede
"Świetnie jest widzieć, że ktoś czyta, co ktoś "opiniuje" i się - tak zwyczajnie, po prostu - nie obraża" - piszesz. Przecież ja się nigdy nie obrażam ani na gusta Tych, którzy zechcą mnie poczytać, ani na Ich uwagi, jeśli nie są nieparlamentarne lub napastliwe (to mi się w zasadzie zdarzyło chyba raz, ale od osoby w jakimś sensie - wyjątkowej). Więc - dobrze jest!
eka
"Dziękuję za wyjaśnienie, Ewo. Czułam, że nie łapię istoty dramatu, moja wina.
A ta historia, że prawdziwa... bardziej zatrważa.
Jak i historia polsko-ukraińskich relacji w tym czasie."
Ano, prawdziwa! Wspomniał o tej kobiecie ksiądz profesor markowski, a ja - "zobaczyłam". I spróbowałam się zmierzyć z tematem, choć kresy, Wołyń - nie moje regiony, choć krew, która w nie wsiąkła, stworzyłaby Morze Czerwone...
em_
"Wiersz, który wzrusza i pobudza wyobraźnię."
Myslę, że to dobrze, w końcu - warto pamiętać, że coś takiego działo się za naszych czasów, i warto pamiętać, że po obu stronach byli ludzie...
Coob
"Wczytywałem się w teksty o Wołyniu, we wspomnienia, refleksje... Dużo tego było, szczególnie dwa lata temu. Mam też swoje osobiste resentymenty. 11 lipca 1943, ot, epizodzik w dziejach świata... W koszmarze informacji wyłapywałem te o dobrej woli obu stron w kwestii wyjaśniania prawdy. A po okrągłej rocznicy na scenie pojawił się Putin.... Historia znów kołem się toczy."
Historia zawsze się kołem toczy, Coob, i ludzie nigdy się nie uczą na błędach swoich poprzedników, choćby je mieli stale przed oczyma. Tak, jak napisałam oczko wyżej, po obu stronach byli ludzie. I - ale to już niejako obok wiersza - była "trzecia strona", która mogła spróbować przeciwdziałać, i gdyby podjęła takie działanie, to może nie byłoby tylu ofiar. No, ale - właśnie...
Henryk VIII
"WIERSZ ROZŁOŻYSTY JAK GAŁĘZIE DRZEWA , KTÓRE MUSI!!! WYSZUMIEĆ, TO WSZYSTKO CO BOLI.
Tekst musi być plastyczny w takim przypadku, ażeby plastycznie krzyczał."
ano, chciałam pokrzyczeć, ale - specyficznie, może w rytm skargi starej kobiety, może w rytm modlitwy, a może tylko miejsowej melodii. Pięknie Ci dziękuję za słowo o barwach i symbolach...
Kochani, cudnie Wam dziękuję, że wstąpiliście, pobyliście u mnie i powiedzieliście słowo, tym bardziej, że temat - specyficzny...
Samo serdeczne Wam posyłam...
Ewa
"Świetnie jest widzieć, że ktoś czyta, co ktoś "opiniuje" i się - tak zwyczajnie, po prostu - nie obraża" - piszesz. Przecież ja się nigdy nie obrażam ani na gusta Tych, którzy zechcą mnie poczytać, ani na Ich uwagi, jeśli nie są nieparlamentarne lub napastliwe (to mi się w zasadzie zdarzyło chyba raz, ale od osoby w jakimś sensie - wyjątkowej). Więc - dobrze jest!


eka
"Dziękuję za wyjaśnienie, Ewo. Czułam, że nie łapię istoty dramatu, moja wina.
A ta historia, że prawdziwa... bardziej zatrważa.
Jak i historia polsko-ukraińskich relacji w tym czasie."
Ano, prawdziwa! Wspomniał o tej kobiecie ksiądz profesor markowski, a ja - "zobaczyłam". I spróbowałam się zmierzyć z tematem, choć kresy, Wołyń - nie moje regiony, choć krew, która w nie wsiąkła, stworzyłaby Morze Czerwone...


em_
"Wiersz, który wzrusza i pobudza wyobraźnię."
Myslę, że to dobrze, w końcu - warto pamiętać, że coś takiego działo się za naszych czasów, i warto pamiętać, że po obu stronach byli ludzie...


Coob
"Wczytywałem się w teksty o Wołyniu, we wspomnienia, refleksje... Dużo tego było, szczególnie dwa lata temu. Mam też swoje osobiste resentymenty. 11 lipca 1943, ot, epizodzik w dziejach świata... W koszmarze informacji wyłapywałem te o dobrej woli obu stron w kwestii wyjaśniania prawdy. A po okrągłej rocznicy na scenie pojawił się Putin.... Historia znów kołem się toczy."
Historia zawsze się kołem toczy, Coob, i ludzie nigdy się nie uczą na błędach swoich poprzedników, choćby je mieli stale przed oczyma. Tak, jak napisałam oczko wyżej, po obu stronach byli ludzie. I - ale to już niejako obok wiersza - była "trzecia strona", która mogła spróbować przeciwdziałać, i gdyby podjęła takie działanie, to może nie byłoby tylu ofiar. No, ale - właśnie...


Henryk VIII
"WIERSZ ROZŁOŻYSTY JAK GAŁĘZIE DRZEWA , KTÓRE MUSI!!! WYSZUMIEĆ, TO WSZYSTKO CO BOLI.
Tekst musi być plastyczny w takim przypadku, ażeby plastycznie krzyczał."
ano, chciałam pokrzyczeć, ale - specyficznie, może w rytm skargi starej kobiety, może w rytm modlitwy, a może tylko miejsowej melodii. Pięknie Ci dziękuję za słowo o barwach i symbolach...


Kochani, cudnie Wam dziękuję, że wstąpiliście, pobyliście u mnie i powiedzieliście słowo, tym bardziej, że temat - specyficzny...
Samo serdeczne Wam posyłam...
Ewa
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Czerwona sukienka
Anastazja
"To nie jest zwyczajny wiersz" - piszesz. I bardzoś mnie tym słowem ucieszyła, bo zależało mi na oddaniu w tym wierszu wielu aspektów: i tego co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi, i także tego, jak człowiek może cierpieć, choć nie zrobił nic złego. I to w odniesieniu nie tylko do tych dwu dziewczynek, z których jednej dane się było zestarzeć, a drrugiej - nie, tylko w szerszym kontekście...
Najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę, za dany czas i za serdeczne słowa...
Uściskania posyłam...
Ewa
"To nie jest zwyczajny wiersz" - piszesz. I bardzoś mnie tym słowem ucieszyła, bo zależało mi na oddaniu w tym wierszu wielu aspektów: i tego co człowiek może zrobić drugiemu człowiekowi, i także tego, jak człowiek może cierpieć, choć nie zrobił nic złego. I to w odniesieniu nie tylko do tych dwu dziewczynek, z których jednej dane się było zestarzeć, a drrugiej - nie, tylko w szerszym kontekście...


Najpiękniej Ci dziękuję za wizytkę, za dany czas i za serdeczne słowa...
Uściskania posyłam...
Ewa