Nie będzie się łaziło *

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Nie będzie się łaziło *

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 22 gru 2011, 0:00

Kasztany sypią gradem, chłód się rozsiada
na samotnych ławkach, wiatrem skoszone liście
szelestem wyściełają zamroczone parki.
Księżyc hipokryta zatacza się po niebie,
spity echem wczorajszych zaklęć.

Zapewne coś tam jeszcze będzie. Śmiech, łzy, splecione
ręce. Lecz bezpowrotnie utracone nocne degrengolady.
Wycieczki w kierunku nienazwanym, przerywane
migawkami ust.

To żaden armagedon. Poranny wygląd kotów się nie zmieni,
ani wieczorny stukot obcasów wbity w bruk.
Później ciężar śniegu wymusi wzruszenie ramion,
spuszczenie głów. Można powiedzieć nic nadzwyczajnego.
I już.

*”Nie będziemy już się włóczyć” Lord G. Byron

SamoZuo

Re: Nie będzie się łaziło *

#2 Post autor: SamoZuo » 22 gru 2011, 13:21

Tak jakby o wszystkim i o niczym, ale mogę się mylić bo specjalistka nie jestem.

Pozdrawiam

czochrata

Re: Nie będzie się łaziło *

#3 Post autor: czochrata » 23 gru 2011, 22:22

Co to jest?!!!

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Nie będzie się łaziło *

#4 Post autor: Alek Osiński » 24 gru 2011, 1:01

Marcin Sztelak pisze:stukot obcasów wbity w bruk.
to jest jakieś dziwne, ale poza tym, podoba się
jest nastrój

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Nie będzie się łaziło *

#5 Post autor: Gloinnen » 27 gru 2011, 22:30

Podobają mi się strofy druga i (zwłaszcza) trzecia, jeżeli chodzi o naszkicowane wizje. Pierwsza natomiast oparta o niezbyt ciekawe obrazy - jesień, samotne ławki, pijany księżyc, echo zaklęć - obrazowanie raczej niedojrzałe. Szczerze odradzam.
Marcin Sztelak pisze:Zapewne coś tam jeszcze będzie.
Ten wers również zabrzmiał nieporadnie. Coś tam, gdzieś tam... Jestem na nie.

Pod względem konstrukcji składniowej wiersz niezbyt udany.
Marcin Sztelak pisze:Kasztany sypią gradem, chłód się rozsiada
na samotnych ławkach, wiatrem skoszone liście
szelestem wyściełają zamroczone parki.
Księżyc hipokryta zatacza się po niebie,
spity echem wczorajszych zaklęć.
Za dużo tu upchałeś narzędników.

Marcin Sztelak pisze:Śmiech, łzy, splecione
ręce. Lecz bezpowrotnie utracone nocne degrengolady.
Wycieczki w kierunku nienazwanym, przerywane
migawkami ust.
To "lecz" w danym kontekście według mnie trochę ni przypiął, ni przyłatał.
Marcin Sztelak pisze:To żaden armagedon. Poranny wygląd kotów się nie zmieni,
ani wieczorny stukot obcasów wbity w bruk.
Później ciężar śniegu wymusi wzruszenie ramion,
spuszczenie głów. Można powiedzieć nic nadzwyczajnego.
I już.
"wygląd kotów", "stukot obcasów", "ciężar śniegu", "wzruszenie ramion", "spuszczenie głów"... W tej strofie dla odmiany zbyt wiele dopełniaczy - nawet nie metafor - no ale jednak sama kompozycja nużąca.

Plusem wiersza - poza wspomnianym przeze mnie - sugestywnym obrazowaniem (które mogłoby być o niebo lepsze technicznie) - są rymy wewnętrzne. (chociażby w trzeciej strofie - bruk-głów-już...). Wiersz ma swoją wewnętrzną melodię, płynność, miękko się czyta - to także jego atut.

Pozdrawiam i czekam z ciekawością na kolejne utwory.
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”