Potrzebuję trochę miłości,
pocałunków uszytych na miarę
leniwego dnia.
Trzy rozpięte guziki
zapnij, ktoś może zobaczyć.
Potrzebuję kilku liści we włosach
i wiatru twoich rąk.
Kochany
jest sobota.
Złowiłam skrawek cienia,
niebo schowałam pod koc.
Sroka spaceruje po parku,
a ja
nie jestem tym, na co patrzysz.
Żółta trawa, upał
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Żółta trawa, upał
Kochany
jest sobota.
Złowiłam skrawek cienia,
niebo schowałam pod koc.
Sroka spaceruje po parku,
a ja
nie jestem tym, na co patrzysz.
ale patrz
patrz
może dojrzysz to
tak mi się
jak na starych fotografiach z zakurzonego pudelka
jest sobota.
Złowiłam skrawek cienia,
niebo schowałam pod koc.
Sroka spaceruje po parku,
a ja
nie jestem tym, na co patrzysz.
ale patrz
patrz
może dojrzysz to

jak na starych fotografiach z zakurzonego pudelka

- Ratana
- Posty: 199
- Rejestracja: 08 maja 2013, 0:07
Re: Żółta trawa, upał
Przywodzi na myśl przyjemny letni dzień, zabarwiony erotyzmem. Jednak ostatni wers sugeruje, że to wcale nie sielanka. Czyżby partner peelki nie był w nią tak zapatrzony, jakby ona tego chciała?
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Żółta trawa, upał
Hmmm, trochę dziwne.
Peelka potrzebuje miłości, pisząc o lenistwie. Nie podoba mi się. O miłość winno się raczej zabiegać, niż czekać, jak rozłożona wygodnie na kanapie kotka.
Bez obrazy.
Ale to tak, jakby owa kotka, leniwie "nic nie robiąc", dziwiła się, że karma jeszcze do niej nie przyfrunęła na latającym dywaniku.
Dalej - peelka potrzebuje wiatru rąk, liści - romantycznie.
Ale schowała kawałek nieba pod kocem! Kryje się w cieniu!
Nie można chować ani kawałka nieba. Zbyt piękne - nie zasłużyło!
Od strony technicznej nie mam zastrzeżeń.
Ale przekaz mi się nie podoba. Być może taki zamiar, by niekoniecznie ukazywać w dobrym świetle tą "leniwą kotkę"?
Nie wiem.
Ale nie podoba mi się, że ktoś chce wielkich rzeczy, ale tak, żeby mu pod nos podano, bo mu gorąco, bo upał, bo się schował.
Tak się miłości nie zdobywa. Trzeba wyjść trochę się pomęczyć.
Peelka potrzebuje miłości, pisząc o lenistwie. Nie podoba mi się. O miłość winno się raczej zabiegać, niż czekać, jak rozłożona wygodnie na kanapie kotka.
Bez obrazy.
Ale to tak, jakby owa kotka, leniwie "nic nie robiąc", dziwiła się, że karma jeszcze do niej nie przyfrunęła na latającym dywaniku.
Dalej - peelka potrzebuje wiatru rąk, liści - romantycznie.
Ale schowała kawałek nieba pod kocem! Kryje się w cieniu!
Nie można chować ani kawałka nieba. Zbyt piękne - nie zasłużyło!
Od strony technicznej nie mam zastrzeżeń.
Ale przekaz mi się nie podoba. Być może taki zamiar, by niekoniecznie ukazywać w dobrym świetle tą "leniwą kotkę"?
Nie wiem.
Ale nie podoba mi się, że ktoś chce wielkich rzeczy, ale tak, żeby mu pod nos podano, bo mu gorąco, bo upał, bo się schował.
Tak się miłości nie zdobywa. Trzeba wyjść trochę się pomęczyć.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Żółta trawa, upał
To zew i kokietowanie.
Oczywiście wynikający z potrzeby bliskości. Peelka mówi o miłości.
Ale miłość to czasami tylko słowa na określenie bliskości.
Upał, rozleniwienie. Ukazywanie skrawka ciala.
Oczywiście każdy marzy o miłości.
Przyzywamy ją tak jak potrafimy. Potrzebujemy jej tak ja spragniony w upale szklanki wody.
Jak cienia, ktory uchroni przewd słońcem.
Ma trochę racji Sede, że to może być wymiar egoizmu, potrzeba ciala i ducha bez współodczuwania.
Ale przecież takie spotkanie może się w miłość przeobrazić.
Gorący i tchnący tęsknotą ten wiersz.
Oczywiście wynikający z potrzeby bliskości. Peelka mówi o miłości.
Ale miłość to czasami tylko słowa na określenie bliskości.
Upał, rozleniwienie. Ukazywanie skrawka ciala.
Oczywiście każdy marzy o miłości.
Przyzywamy ją tak jak potrafimy. Potrzebujemy jej tak ja spragniony w upale szklanki wody.
Jak cienia, ktory uchroni przewd słońcem.
Ma trochę racji Sede, że to może być wymiar egoizmu, potrzeba ciala i ducha bez współodczuwania.
Ale przecież takie spotkanie może się w miłość przeobrazić.
Gorący i tchnący tęsknotą ten wiersz.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Żółta trawa, upał
Witaj,
wiersz bardzo dobry. Więcej w nim jednak pragnienia miłości ,niźli jej samej. Zdaniem mym - wiersz jest o braku. Braku możności współbycia w momencie, jaki można by dzielić, kontemplując go wespół. Piszesz:" Potrzebuję trochę miłości,
pocałunków uszytych na miarę
leniwego dnia." - niby jak każdy z nas - ale ... każdy przecież inaczej...
dla Ciebie
H8
wiersz bardzo dobry. Więcej w nim jednak pragnienia miłości ,niźli jej samej. Zdaniem mym - wiersz jest o braku. Braku możności współbycia w momencie, jaki można by dzielić, kontemplując go wespół. Piszesz:" Potrzebuję trochę miłości,
pocałunków uszytych na miarę
leniwego dnia." - niby jak każdy z nas - ale ... każdy przecież inaczej...


H8
-
- Posty: 833
- Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41
Re: Żółta trawa, upał
Witam i bardzo dziękuję Wszystkim za lekturę i komentarze. Tu raczej nie chciałam, aby peelka wyszła na "leniwą kotkę" - leniwy dzień, odnosił się do soboty, często wolnej od pracy i upału? Henryk pisze, "wiersz o braku miłości" to właśnie chciałam w wierszu przekazać. Peelka nie dzieli chwili z ukochanym na kocu, wyobraża sobie, ale niestety on jest far away:)
Pozdrawiam,
I.
Pozdrawiam,
I.