nie wymyśliłam
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
nie wymyśliłam
budzę się w pustym pokoju
z odciskiem jego ciała na skórze
zniknie zanim dotrę do lustra
ciepło nocy próbuje jeszcze stulić powieki
tylko skąd tu tyle krwi i dlaczego
nic mnie nie boli?
na ścianie odpryski magnezji
w powietrzu naftalina
zabiłam ćmę
teraz mieszkam w domu bez świec
z odciskiem jego ciała na skórze
zniknie zanim dotrę do lustra
ciepło nocy próbuje jeszcze stulić powieki
tylko skąd tu tyle krwi i dlaczego
nic mnie nie boli?
na ścianie odpryski magnezji
w powietrzu naftalina
zabiłam ćmę
teraz mieszkam w domu bez świec
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: nie wymyśliłam
Hmmm, podoba mi się. Jak spowiedź modliszki. Jest w tym zło jakieś, jakaś demoniczna siła.
Mój klimat, zdecydowanie.
Mój klimat, zdecydowanie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: nie wymyśliłam
Świetny wiersz, poparty niebanalną puentą. Zdecydowanie moje.Alga pisze: zabiłam ćmę
teraz mieszkam w domu bez świec
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: nie wymyśliłam
Wiesz, Alga, najbardziej intryguje mnie tytuł w stosunku do treści.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w bardziej cywilizowany sposób pozbyłaś się partnera z łóżka i z życia.
W wierszu to konfabulacja emocjonalna. Ale bardzo dobra.
Oj działo się. Błyskało, hukało (stąd odpryski magnezjowe), a i toksyczne opary kulek na mole.
Ćma to nocne stworzenie, motyl nocy, a więc partner raczej do jednego celu.
Dom bez świec.
Czyżbyś teraz żałowała braku tego światła, żądzy, emocji.
Samotność jest przereklamowana, choć faktycznie daje święty spokój.
Dodam za poprzednikami, że też się spodobał, pewnie z różnych innych względów.
Nie wymyśliłaś.
Jezżżu, musiałaś dać mu do wiwatu.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w bardziej cywilizowany sposób pozbyłaś się partnera z łóżka i z życia.
W wierszu to konfabulacja emocjonalna. Ale bardzo dobra.
Oj działo się. Błyskało, hukało (stąd odpryski magnezjowe), a i toksyczne opary kulek na mole.
Ćma to nocne stworzenie, motyl nocy, a więc partner raczej do jednego celu.
Dom bez świec.
Czyżbyś teraz żałowała braku tego światła, żądzy, emocji.
Samotność jest przereklamowana, choć faktycznie daje święty spokój.
Dodam za poprzednikami, że też się spodobał, pewnie z różnych innych względów.
Nie wymyśliłaś.
Jezżżu, musiałaś dać mu do wiwatu.
Ostatnio zmieniony 14 sie 2015, 18:21 przez alchemik, łącznie zmieniany 1 raz.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: nie wymyśliłam
Wiesz, Alga, najbardziej intryguje mnie tytuł w stosunku do treści.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w bardziej cywilizowany sposób pozbyłaś się partnera z łóżka i z życia.
W wierszu to konfabulacja emocjonalna. Ale bardzo dobra.
Oj działo się. Błyskało, hukało (stąd odpryski magnezjowe), a i toksyczne opary kulek na mole.
Ćma to nocne stworzenie, motyl nocy, a więc partner raczej do jednego celu.
Dom bez świec.
Czyżbyś teraz żałowała braku tego światła żądzy, emocji.
Samotność jest przereklamowana, choć faktycznie daje święty spokój.
Zupełnie jak grób, na którym ktoś od czasu do czasu postawi zniczowe świeczki.
Dodam za poprzednikami, że też się spodobał, pewnie z różnych innych względów.
Nie wymyśliłaś.
Jezżżu, musiałaś dać mu do wiwatu.
Oczywiście mogę sobie wyobrazić, że w bardziej cywilizowany sposób pozbyłaś się partnera z łóżka i z życia.
W wierszu to konfabulacja emocjonalna. Ale bardzo dobra.
Oj działo się. Błyskało, hukało (stąd odpryski magnezjowe), a i toksyczne opary kulek na mole.
Ćma to nocne stworzenie, motyl nocy, a więc partner raczej do jednego celu.
Dom bez świec.
Czyżbyś teraz żałowała braku tego światła żądzy, emocji.
Samotność jest przereklamowana, choć faktycznie daje święty spokój.
Zupełnie jak grób, na którym ktoś od czasu do czasu postawi zniczowe świeczki.
Dodam za poprzednikami, że też się spodobał, pewnie z różnych innych względów.
Nie wymyśliłaś.
Jezżżu, musiałaś dać mu do wiwatu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: nie wymyśliłam
rzadko to robię, zwykle nie odnoszę się do komentarzy poprzedników
Alchemiku przezacny
iloczyn dwóch liczb urojonych jest... liczbą rzeczywistą!
może ten matematyczny fakt rozwieje nieco Twoje wątpliwości;
Algo
szereg Twoich wierszy zaświadcza o sporym potencjale
a może nawet talencie;
talent jest jak dobry samochód: Ferrari albo Lamborghini,
ale trzeba nim umieć jeździć;
uważam się za dobrego kierowcę, jednak nie wiem czy zasiadłbym
za kierownicą samochodu, który ma kilkaset koni pod maską;
więc żeby tego samochodu nie zajeździć, albo - co gorsza -
nie wylądować nim w rowie, musisz przyłożyć się do nauki;
to paradoks: im większy talent - tym większa praca,
tym większe wymagania trzeba stawiać samemu sobie;
wydaje mi się, że brak Ci cierpliwości;
poczytaj wiersze Glo (Gloinnen) a zobaczysz, że u niej
nie ma że kropka, że przecinek...
dobre wiersze nie są dziełem "natchnienia", owszem
potrzebny jest zamysł twórczy, ale ostateczny efekt
wymaga ogromnej pracy; zapis nie jest prostą sprawą;
ostatnio ktoś mi przypomniał, że "Mona Lisa"
powstawała przez ponad trzy lata...

Alchemiku przezacny
iloczyn dwóch liczb urojonych jest... liczbą rzeczywistą!
może ten matematyczny fakt rozwieje nieco Twoje wątpliwości;
Algo
szereg Twoich wierszy zaświadcza o sporym potencjale
a może nawet talencie;
talent jest jak dobry samochód: Ferrari albo Lamborghini,
ale trzeba nim umieć jeździć;
uważam się za dobrego kierowcę, jednak nie wiem czy zasiadłbym
za kierownicą samochodu, który ma kilkaset koni pod maską;
więc żeby tego samochodu nie zajeździć, albo - co gorsza -
nie wylądować nim w rowie, musisz przyłożyć się do nauki;
to paradoks: im większy talent - tym większa praca,
tym większe wymagania trzeba stawiać samemu sobie;
wydaje mi się, że brak Ci cierpliwości;
poczytaj wiersze Glo (Gloinnen) a zobaczysz, że u niej
nie ma że kropka, że przecinek...
dobre wiersze nie są dziełem "natchnienia", owszem
potrzebny jest zamysł twórczy, ale ostateczny efekt
wymaga ogromnej pracy; zapis nie jest prostą sprawą;
ostatnio ktoś mi przypomniał, że "Mona Lisa"
powstawała przez ponad trzy lata...

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: nie wymyśliłam
I co mi chciałeś powiedzieć, Jurku?
Że spieszę się z interpretacją.
Moja nie zgadza sie z twoimi wyobrażeniami?
Mogę napisać drugą, zupełnie inną.
I obaj zatoniemy w niej smakując wiersz.
Jurku, jesteś mądrym człowiekem, a ja mam pretensje do mądrości, a więc nie daj się ponosić emocjom spowodowanym przez recenzenta. Każdy inny, tylko nie ja. Ja komentuję swobodnie.
Czasami chciałbym napisać kilka recenzji pod jednym wierszem.
Patrzę na wiersz wielowymiarowo ale wybieram tylko jeden. Dla mnie to też jest ubogie.
Traktuję komentarze, recenzje jak rodzaj poezji specyficznej.
Powinieneś to zauważyć, przyjacielu.
Że spieszę się z interpretacją.
Moja nie zgadza sie z twoimi wyobrażeniami?
Mogę napisać drugą, zupełnie inną.
I obaj zatoniemy w niej smakując wiersz.
Jurku, jesteś mądrym człowiekem, a ja mam pretensje do mądrości, a więc nie daj się ponosić emocjom spowodowanym przez recenzenta. Każdy inny, tylko nie ja. Ja komentuję swobodnie.
Czasami chciałbym napisać kilka recenzji pod jednym wierszem.
Patrzę na wiersz wielowymiarowo ale wybieram tylko jeden. Dla mnie to też jest ubogie.
Traktuję komentarze, recenzje jak rodzaj poezji specyficznej.
Powinieneś to zauważyć, przyjacielu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: nie wymyśliłam
W drugim wersie "jego" zbędne. To wynika z treści.
Jest ciekawie, ale mnie nie porywa.
A konkretnie - lubię, gdy czytelnik sam rusza wyobraźnią, Ty wszystko podałaś na tacy.
Bez fragmentu:
"tylko skąd tyle krwi i dlaczego".
A po "boli" bez pytajnika.
Czepiam się też dopełniaczówki.
Świetna puenta. Cała ostatnia strofa.
Ale to, oczywiście, tylko moja, sugestywna opinia,
pozdrawiam.
Jest ciekawie, ale mnie nie porywa.
A konkretnie - lubię, gdy czytelnik sam rusza wyobraźnią, Ty wszystko podałaś na tacy.
Bez fragmentu:
"tylko skąd tyle krwi i dlaczego".
A po "boli" bez pytajnika.
Czepiam się też dopełniaczówki.
Świetna puenta. Cała ostatnia strofa.
Ale to, oczywiście, tylko moja, sugestywna opinia,
pozdrawiam.
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: nie wymyśliłam
zauważam zacny imienniku, zauważam...
błysk? idea? natchnienie? pomysł?
nie wierzę w takie rzeczy, z powodu pokory, jakiej nauczyła mnie poezja;
bo poezja - podobnie zresztą jak matematyka - to ogromny świat,
którego jesteśmy częścią, ledwie zauważalną częścią;
nie istnieje coś takiego jak "wena";
niektórzy mają tylko umiejętność dostrzegania, albo postrzegania zjawisk
zachodzących w świecie poezji, ich piękna i niezwykłości;
tak więc w istocie to, co "tworzymy", jest wyłącznie odkryciem tego,
co już jest, poeta zatem jest odkrywcą a nie twórcą;
to nie żeden cud, że w dowolnej liczbie niewymiernej zapisane są wiersze
których nigdy nie udało Ci się zapisać... dowód na to jest prosty;
kiedy powstaje wiersz, powstaje kwestia zapisu;
i na tym etapie właśnie możemy mówić o "twórczych" koncepcjach;
ale nie łudźmy się: pisanie wiersza, to tylko praca, praca, praca...
co do "mądrości" - jedyna jaką uznaję, to ta zapisana w wierszu Szymborskiej:
"nic dwa razy się nie zdarza", a w życiu cenię intuicję i instynkt;
Algo
Tabakiera znakomicie wychwycił(a?) wszystkie niedostatki wiersza;
za ich przyczynę uważam wspomniany brak cierpliwości;
poruszona przez Tabakierę kwestia zaufania do czytelnika, jest także
niezwykle ważna; może to zabrzmi nieładnie, ale uwierz:
wierszy nie czytają matoły...
błysk? idea? natchnienie? pomysł?
nie wierzę w takie rzeczy, z powodu pokory, jakiej nauczyła mnie poezja;
bo poezja - podobnie zresztą jak matematyka - to ogromny świat,
którego jesteśmy częścią, ledwie zauważalną częścią;
nie istnieje coś takiego jak "wena";
niektórzy mają tylko umiejętność dostrzegania, albo postrzegania zjawisk
zachodzących w świecie poezji, ich piękna i niezwykłości;
tak więc w istocie to, co "tworzymy", jest wyłącznie odkryciem tego,
co już jest, poeta zatem jest odkrywcą a nie twórcą;
to nie żeden cud, że w dowolnej liczbie niewymiernej zapisane są wiersze
których nigdy nie udało Ci się zapisać... dowód na to jest prosty;
kiedy powstaje wiersz, powstaje kwestia zapisu;
i na tym etapie właśnie możemy mówić o "twórczych" koncepcjach;
ale nie łudźmy się: pisanie wiersza, to tylko praca, praca, praca...
co do "mądrości" - jedyna jaką uznaję, to ta zapisana w wierszu Szymborskiej:
"nic dwa razy się nie zdarza", a w życiu cenię intuicję i instynkt;
Algo
Tabakiera znakomicie wychwycił(a?) wszystkie niedostatki wiersza;
za ich przyczynę uważam wspomniany brak cierpliwości;
poruszona przez Tabakierę kwestia zaufania do czytelnika, jest także
niezwykle ważna; może to zabrzmi nieładnie, ale uwierz:
wierszy nie czytają matoły...