Przypomina miasto z ulicami poskręcanymi,
bez nazw, a ja mam lęk przed otwartą przestrzenią.
Często mylę kierunek, z przerażeniem poznaję,
czym zagubienie. Nie ułatwiasz ( za dużo wiary w intuicję).
Może to zabawę w kotka i myszkę? Źle kojarzę, jakieś pozrywane
wątki, niedokończone słowa, z nich mam tworzyć mapę?
Przejdź przez pustkę, dojdziesz do czerwieni, od której
zaczyna się hinduska opowieść o karmie. Wsłuchana
zapatrz się we wnętrze drzewa, jego słoje ułożone
przez pokolenia pochodzące ze Wschodu. To klucz.
Idę. Codziennie. Skrawek po skrawku. Mniej ciemnych miejsc.
Prześwit. Bieg. Znużenie. Powrót. Ponowiona próba. Upadek.
Kolaż. Wypełniony obraz. Od bieli do czerni. Rozdzielanie.
Przecież mówiłem – kompas musi współgrać.
odkrycie na miarę
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: odkrycie na miarę
osobiście uważam, że ten szyk wyrazów brzmi archaicznie. Odwróciłbym.ulicami poskręcanymi,
literówka?zabawę
Generalnie, gubię się w tym wierszu. Mam wrażenie, że jest tak skompresowany, tak ciasno wetknięto tutaj masę obrazów, znaczeń...
Przede wszystkim, przeszkadzają mi wersy prowadzone, jak proza. Bez pauz, zwrotek, bez rozpoczynania "od dołu" nowej myśli. Tylko tak ciurkiem, wszystko podane naraz, na szybko.
To powoduje w moim czytaniu wiersza zamieszanie.
Podzieliłbym wiersz na jakieś zwrotki, trochę odchudził ze słów, zdań. Długi, ciasny, gęsty.
Natłok, jak dla mnie, wszystkiego i to wszystko tak ciężkostrawnie podane...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 99
- Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10
Re: odkrycie na miarę
zgadza się, zmienię szyk, już. Co do formy: szukam innych poetyk, nie chcę tkwić w jednej. Mam świadomość krawędzi poezji i prozy, wybór jest świadomy, ale staram się, by zapis nie był przypadkowy. Gdybym pocięła na mniejsze strofy, czy krótsze wersy, zatraciłby jednolitość obrazów i formy wypowiedzi. Możesz takich tekstów nie " kupować", ale dla mnie te poszukiwania są ważne i jeśli tekst nie zawiera błędów, to brnę dalej i dalej. Taka wewnętrzna potrzeba, dziękuję, La
ps/ nie bardzo radzę sobie ze zmianami w tekscie, blokuje mi wysłanie
ps/ nie bardzo radzę sobie ze zmianami w tekscie, blokuje mi wysłanie
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: odkrycie na miarę
miasto z krętymi ulicami bez nazw - jak labirynt, w którym peelka czuje się zagubiona, ale jest w nim, bo nie tyle nie znajduje wyjścia, ile - boi się wyjść, bo poza tym miejscem (jakie by nie było) jest coś nieznanego, a nieznane zawsze budzi obawy. I to byłaby pierwsza cząstka. Druga cząstka - to jakby refleksja peelki: przejście przez pustkę w kierunku czerwieni - mogłoby to być nawet pozytywne, ale czerwień - to bardzo, ale to bardzo złożony symbol: od aspektu pozytywnego (ciepło, miłość, krew porodu, czyli życie przez "czerwone światło" alertu zagrożenia po czerwień szaty katowskiej i płaszczy rzymskich legionistów, krwotoku, ciężkiej rany). Tutaj "czytałabym" raczej ten negatywny aspekt czerwieni. Cóż - karma: zanim przejdziemy wszystkie wcielenia (cokolwiek to znaczy) ileż złego doświadczymy...
I trzecia cząstka - życie: od bieli do czerni (te barwy-symbole też są wielce ambiwalentne i nie będę przynudzać ich rozszyfrowywaniem, bo zakładam, że nic nowego nie wniosę). Ogólnie - amplituda, sinusoida. I pytanie: czy umiemy żyć? Różnie. ale konsekwencje ponosimy, tak czy siak...
dla mnie - bardzo fajna forma, lubię takie synkretyzmy, więc - na tak!
Z serdecznym...
Ewa
I trzecia cząstka - życie: od bieli do czerni (te barwy-symbole też są wielce ambiwalentne i nie będę przynudzać ich rozszyfrowywaniem, bo zakładam, że nic nowego nie wniosę). Ogólnie - amplituda, sinusoida. I pytanie: czy umiemy żyć? Różnie. ale konsekwencje ponosimy, tak czy siak...

dla mnie - bardzo fajna forma, lubię takie synkretyzmy, więc - na tak!
Z serdecznym...
Ewa
-
- Posty: 99
- Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10
Re: odkrycie na miarę
prawda , Ewu, że tylko taki podział na strofy był możliwy, skoro sama go dzielisz na 3 cząstki. Kolory też nie są przypadkowe ( jak je wprowadzam, to myślę o Tobie, he,he, bo wiem, że Ty odczytasz ich symbolikę). Pominęłaś jedynie rolę Przewodnika, który wie, że życie to jednak taka zabawa w kotka i myszkę, ale On wie, czemu ta zabawa służy.
Może nie piszę dla dużego grona odbiorców, może moje teksty wymagają skupienia, ale prawdziwą satysfakcję sprawiają tacy, dla których poezja to nie tylko emocje, przelatywanie wzrokiem, ale przede wszystkim głęboka refleksja o sprawach wymagających zatrzymania. Dziękuję
Może nie piszę dla dużego grona odbiorców, może moje teksty wymagają skupienia, ale prawdziwą satysfakcję sprawiają tacy, dla których poezja to nie tylko emocje, przelatywanie wzrokiem, ale przede wszystkim głęboka refleksja o sprawach wymagających zatrzymania. Dziękuję
