Nosiciel
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Nosiciel
Tysiąc oblicz niewinności
skamle o litość
armia twarzy atakuje ściany
cyk-cyk-cyk-cyk...
kpi swoją melodią
w nosicielu
bałeś się kiedyś
Nica?
Tabletki na
Nic
mieszkają w koszu
tak było bezpieczniej
cyk-cyk...
paraliż mumifikuje potęgę niezliczenia światów
Nic
głaszcze z czułością kochanki
posąg spod poliesrtowego całunu
wola przybiera postać
liczby nieskończoności
Bałeś się kiedyś Nica?
Cyk-cyk...
"...czwarta będzie na maczugi".
skamle o litość
armia twarzy atakuje ściany
cyk-cyk-cyk-cyk...
kpi swoją melodią
w nosicielu
bałeś się kiedyś
Nica?
Tabletki na
Nic
mieszkają w koszu
tak było bezpieczniej
cyk-cyk...
paraliż mumifikuje potęgę niezliczenia światów
Nic
głaszcze z czułością kochanki
posąg spod poliesrtowego całunu
wola przybiera postać
liczby nieskończoności
Bałeś się kiedyś Nica?
Cyk-cyk...
"...czwarta będzie na maczugi".
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Nosiciel
cyk-cyk - to jak tykanie bomby zegarowej, której zapalnik czasowy już uruchomiliśmy, ale nikt tak na dobrą sprawę nie wie, na jaki "interwał czasowy" został nastawiony. Więc - tyka, czy nie - my i tak żyjemy, jak ci, którzy oddawali się intensywnym uciechom w zadżumionych miastach.
A ta czwarta - na maczugi - to już nie będzie (na szczęście?) nasz problem.
No, i masz wers: "Tysiąc oblicz niewinności" - z kontekstu wynika mi, że chodzi o oblicza, więc poprawnie pod względem gramatycznym (według zasad na dziś) byłoby: "tysiąc obliczy". Chyba, że źle odczytałam kontekst.
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
A ta czwarta - na maczugi - to już nie będzie (na szczęście?) nasz problem.
No, i masz wers: "Tysiąc oblicz niewinności" - z kontekstu wynika mi, że chodzi o oblicza, więc poprawnie pod względem gramatycznym (według zasad na dziś) byłoby: "tysiąc obliczy". Chyba, że źle odczytałam kontekst.

pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Nosiciel
Witam Sede.
Wiersz mnie zainteresował, zatrzymał.
Zacznę od tego. Nosiciel, człowiek niosący w tym przypadku, śmierć, nieszczęście i zniszczenie.
Nick może oznacza kogoś ważnego.
Nikt nie zauważa.Potem Nica mamy się bać, bo on może zacząć
coś, co nas zniszczy. Czasem wystarczy jedno nie takie słowo, czyn czy zachowanie i wszystko wybuchnie.
Pociągnie za sznurek i już.
Za sprawą Nica?
Nic nas nie uratuję.
Słowo Nic samo osobno? Może oznacza, że człowiek nie widzi nic oprócz swego ego.
Tak to widzę Sede.
To człowiek wybiera. Nikt inny.
Ostatni wers parafraza słów Einsteina. Ciekawe.
Czwarta chodzi o wojnę, bo na pewno będzie. Zawsze są. i w tym względzie człowiek się niczego nie nauczył. Oprócz tego, że wojnę ludzie udoskonalili.
To wszystko, co widzę.
Tytan Pallas.
Wiersz mnie zainteresował, zatrzymał.
Zacznę od tego. Nosiciel, człowiek niosący w tym przypadku, śmierć, nieszczęście i zniszczenie.
Nick może oznacza kogoś ważnego.
I tu zapisujesz pierwsze z małej potem dużą literą. Tak jakby nikt się go nie bał pierwsze.bałeś się kiedyś Nica?
Nikt nie zauważa.Potem Nica mamy się bać, bo on może zacząć
coś, co nas zniszczy. Czasem wystarczy jedno nie takie słowo, czyn czy zachowanie i wszystko wybuchnie.
Pociągnie za sznurek i już.
Za sprawą Nica?
Nic nas nie uratuję.
Ludzie czują się bezpiecznie pozamykani, zaryglowani w bunkrze. Tak to rozumiem.mieszkają w koszu
tak było bezpieczniej
Słowo Nic samo osobno? Może oznacza, że człowiek nie widzi nic oprócz swego ego.
Tak to widzę Sede.
Nic nie może uratować człowieka od jego głupoty. Nie ważne ile razy, by się zdarzyło czy powtarzało.głaszcze z czułością kochanki
posąg spod poliesrtowego całunu
wola przybiera postać
liczby nieskończoności
To człowiek wybiera. Nikt inny.
"...czwarta będzie na maczugi".
Ostatni wers parafraza słów Einsteina. Ciekawe.
Czwarta chodzi o wojnę, bo na pewno będzie. Zawsze są. i w tym względzie człowiek się niczego nie nauczył. Oprócz tego, że wojnę ludzie udoskonalili.
To wszystko, co widzę.


Tytan Pallas.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Nosiciel
Dziękuję ci za wnikliwą analizę.
Generalnie "Nic", to nic innego, jak stany lękowe. One są "bez przyczyny", dlatego nazwałem je "Nic", bo z niczego konkretnego nie wynikają.
"Zamieszkały w koszu" - tabletki na Nic wyrzuciłem, żeby nie kusiły...wszystkie. Taka metafora.
Ostatni wers ma wykazać, że w wyniku owego posiadania stanów lękowych, wojna, która trwa między nosicielem choroby, a nimi - tym Nicem - będzie TOTALNA. Potem już tylko na maczugi.
Generalnie "Nic", to nic innego, jak stany lękowe. One są "bez przyczyny", dlatego nazwałem je "Nic", bo z niczego konkretnego nie wynikają.
"Zamieszkały w koszu" - tabletki na Nic wyrzuciłem, żeby nie kusiły...wszystkie. Taka metafora.
Ostatni wers ma wykazać, że w wyniku owego posiadania stanów lękowych, wojna, która trwa między nosicielem choroby, a nimi - tym Nicem - będzie TOTALNA. Potem już tylko na maczugi.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Nosiciel
Ja nie analizuję wiersza, ot - takie małe lenistwo, ale jeśli trafia na moją półkę w mózgownicy to znaczy, że jest ok, tak jak w tym przypadku. Twoja twórczość jest oryginalna i pewnie zdajesz sobie z tego doskonale sprawę



-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Nosiciel
Dzięki Gajko.
Czy zdaję sobie sprawę?
No właściwie nie. Kto tam wie...
Czy zdaję sobie sprawę?
No właściwie nie. Kto tam wie...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Nosiciel
Trochę mnie irytuje to cykanie,
wiersz brzmi i bez tego.
Pozdrawiam
wiersz brzmi i bez tego.
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Nosiciel
Wiersz o lęku w nas.
Nawet nie trzeba być nosicielem choroby, żeby pewne sytuacje życiowe go wyzwoliły. Oczywiście zaburzenia psychiczne tym bardziej.
Niekiedy takie zaburzenia polegają głównie na obezwładniających lękach nienazwanych, z którymi walka zwykle kończy się przegraną.
Lęki bezpodstawne.
Dają na nie pigułki, po których lęki przyczajają się tylko, za to równowaga jest nieco zachwiana i ospałość ogarnia oraz poczucie bezsensu działania.
To może lepiej niech będą w koszu?
Gorzej, że Nic bywa wybuchowy. Właściwie to zegarowa bomba uaktywniana słowem, spojrzeniem.
Ogółem wiersz jest przejmujący, jako studium pewnego psychicznego zaburzenia.
Mogą to być tylko stany lękowe. Może być tzw. stan stabilnej niestabilności, który charakteryzuje się stałą cyklicznością zmian emocjonalnych.
Nieistotne.
Są ludzie, którzy cierpią wydałoby się bez powodu i te cierpienie przekazują innym.
I ten wiersz to oddaje. Dosyć sugestywnie włącznie z onomatopeją cyk-cyk-cyk.
Co mi się nie podoba, oprócz tego, że się podoba?
Określenie paraliż mumifikuje. Dla mnie ta metafora składa się z określeń nieprzystających i w dodatku ma za zadanie określić niezliczoność światów lęku.
Może w tym wypadku napisać nieco prościej? Nie gmatwać.
paraliż utrwala potęgę niezliczonych światów
Nic
Nie odmienialbym Nic
Napisałbym
bałeś się kiedyś Nic?
Zamieniłbym liczbę nieskończoności na znak nieskończoności.
I zrezygnowałbym z tego cytatu Einsteina.
Taki trochę ni przypiął, ni wypiął.
Chcesz opowiedzieć o wojnie totalnej. Nie warto. Lepiej o wojnie podstępnej, o wojnie na wyniszczenie, o wojnie fałszywych idei.
Mam propozycję na inną puentę, również wojenną.
nie będzie wojny kończącej inne wojny.
Masz parę błędów.
A więc powinno być obliczy zamiast oblicz.
Literówka w poliestrowego.
I zastanawiałbym się jednak czy nic nie pisać z małej litery, choć wiem, że w ten sposób ten lęk personifikujesz.
Pozdrowienia
Jurek
Nawet nie trzeba być nosicielem choroby, żeby pewne sytuacje życiowe go wyzwoliły. Oczywiście zaburzenia psychiczne tym bardziej.
Niekiedy takie zaburzenia polegają głównie na obezwładniających lękach nienazwanych, z którymi walka zwykle kończy się przegraną.
Lęki bezpodstawne.
Dają na nie pigułki, po których lęki przyczajają się tylko, za to równowaga jest nieco zachwiana i ospałość ogarnia oraz poczucie bezsensu działania.
To może lepiej niech będą w koszu?
Gorzej, że Nic bywa wybuchowy. Właściwie to zegarowa bomba uaktywniana słowem, spojrzeniem.
Ogółem wiersz jest przejmujący, jako studium pewnego psychicznego zaburzenia.
Mogą to być tylko stany lękowe. Może być tzw. stan stabilnej niestabilności, który charakteryzuje się stałą cyklicznością zmian emocjonalnych.
Nieistotne.
Są ludzie, którzy cierpią wydałoby się bez powodu i te cierpienie przekazują innym.
I ten wiersz to oddaje. Dosyć sugestywnie włącznie z onomatopeją cyk-cyk-cyk.
Co mi się nie podoba, oprócz tego, że się podoba?
Określenie paraliż mumifikuje. Dla mnie ta metafora składa się z określeń nieprzystających i w dodatku ma za zadanie określić niezliczoność światów lęku.
Może w tym wypadku napisać nieco prościej? Nie gmatwać.
paraliż utrwala potęgę niezliczonych światów
Nic
Nie odmienialbym Nic
Napisałbym
bałeś się kiedyś Nic?
Zamieniłbym liczbę nieskończoności na znak nieskończoności.
I zrezygnowałbym z tego cytatu Einsteina.
Taki trochę ni przypiął, ni wypiął.
Chcesz opowiedzieć o wojnie totalnej. Nie warto. Lepiej o wojnie podstępnej, o wojnie na wyniszczenie, o wojnie fałszywych idei.
Mam propozycję na inną puentę, również wojenną.
nie będzie wojny kończącej inne wojny.
Masz parę błędów.
A więc powinno być obliczy zamiast oblicz.
Literówka w poliestrowego.
I zastanawiałbym się jednak czy nic nie pisać z małej litery, choć wiem, że w ten sposób ten lęk personifikujesz.
Pozdrowienia
Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Nosiciel
Alchemiku - co do pierwszej części twojej wypowiedzi, zupełna racja.
Oto właśnie choroby lęków. Wszystko, co napisałeś.
"Nica", a nie "Nic", bo brzmi bardziej ironicznie.
Co do wojny - ależ to jest wojna totalna. Jak najbardziej celowo właśnie ten cytat.
Dziękuję ci za uwagę, opinię. Dziś pozostaję przy swoim.
Oto właśnie choroby lęków. Wszystko, co napisałeś.
"Nica", a nie "Nic", bo brzmi bardziej ironicznie.
Co do wojny - ależ to jest wojna totalna. Jak najbardziej celowo właśnie ten cytat.
Dziękuję ci za uwagę, opinię. Dziś pozostaję przy swoim.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"