Słuchając szmerów w ścianach
zamykam wszechświat pod powieką.
W sny wtulam słowa, których nigdy
nie wypowiem.
A już na pewno nie usłyszy ich człowiek,
chyba że ten na rozdrożu,
bezskutecznie poszukujący. Znaku,
kierunku, amuletów.
Tych chroniących przed podróżą,
pierwszą, ostatnią.
Którąkolwiek.
Zatrzaśnięcia
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Zatrzaśnięcia
Rewelacja!!!
Widzisz, mieszkając samotnie na poddaszu, cholernie ciasnym, na którym praktycznie nikt mnie nie odwiedza, nie sposób mi tego wiersza nie przypisać "do siebie".
Od pierwszej(zwłaszcza ta)zwrotki, widzę siebie, jak leżę sobie na tym poddaszu i gapię się w sufit.
Więc, nie rozgadując się, pierwsza zaleta - wiersz trafia do człowieka, jak ta jego legendarna "moja piosenka". Każda ma chyba jakąś, która "jest napisana dla niego! O nim ona jest i basta!".
Tu możesz mieć podobnie, z tym wierszem. Zwłaszcza, że napisany jest bardzo sprytnie, ogólnikowo. Można go zdecydowanie przypiąć do wielu różnorakich historii.
A wiadomo, niektóre wiersze są o czymś, czy kimś konkretnym i tyle. Też dobrze, pewnie.
Ale tu właśnie, mamy przykład tych niezliczonych interpretacji.
Poza tym lubię wiersze, które są proste, ale naprawdę, nie certolą się z czytelnikiem. Mają swoje ostrze, czuje się je w sercu czytając.
Taki młot na czytelnika.
Widzisz, mieszkając samotnie na poddaszu, cholernie ciasnym, na którym praktycznie nikt mnie nie odwiedza, nie sposób mi tego wiersza nie przypisać "do siebie".
Od pierwszej(zwłaszcza ta)zwrotki, widzę siebie, jak leżę sobie na tym poddaszu i gapię się w sufit.
Więc, nie rozgadując się, pierwsza zaleta - wiersz trafia do człowieka, jak ta jego legendarna "moja piosenka". Każda ma chyba jakąś, która "jest napisana dla niego! O nim ona jest i basta!".
Tu możesz mieć podobnie, z tym wierszem. Zwłaszcza, że napisany jest bardzo sprytnie, ogólnikowo. Można go zdecydowanie przypiąć do wielu różnorakich historii.
A wiadomo, niektóre wiersze są o czymś, czy kimś konkretnym i tyle. Też dobrze, pewnie.
Ale tu właśnie, mamy przykład tych niezliczonych interpretacji.
Poza tym lubię wiersze, które są proste, ale naprawdę, nie certolą się z czytelnikiem. Mają swoje ostrze, czuje się je w sercu czytając.
Taki młot na czytelnika.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Zatrzaśnięcia
Toż to plagiat, Marcinie.
Doskonały plagiat myśli i emocji wielu ludzi zatrzaśniętych pod powiekami.
Dlaczego użyłem takiego morderczego dla autora epitetu?!!
Z przekory i podziwu.
Bowiem rzeczywiście poczułem te emocje i jakbym widział fragmenty innych świetnych wierszy, które je cytują.
To przedziwne uczucie. Tym bardziej, że wiersz zbudowany jest w sposób naturalnie prosty.
A jednak czuje się te obawy, lęki przed aktywnością emocjonalną, uczuciową.
To zamykanie się w sobie, w jałowych marzeniach i konfabulacjach.
Oczekiwanie na znak od losu, rodzaj zabobonu, którym ulega w głębi duszy każdy człowiek, choćby nie wiem jak racjonalny.
Podróż poza zatrzaśniętymi drzwiami, oknami, powiekami.
Pragnienie i jednocześnie prawdziwy lęk, obawa przed taką podróżą.
Myślę, że wcale nie jest proste napisać tak spokojnymi i oszczędnymi słowami, tak bardzo emocjonalną opowieść.
Oceniam wysoko kunszt poetycki.
Doskonały plagiat myśli i emocji wielu ludzi zatrzaśniętych pod powiekami.
Dlaczego użyłem takiego morderczego dla autora epitetu?!!
Z przekory i podziwu.
Bowiem rzeczywiście poczułem te emocje i jakbym widział fragmenty innych świetnych wierszy, które je cytują.
To przedziwne uczucie. Tym bardziej, że wiersz zbudowany jest w sposób naturalnie prosty.
A jednak czuje się te obawy, lęki przed aktywnością emocjonalną, uczuciową.
To zamykanie się w sobie, w jałowych marzeniach i konfabulacjach.
Oczekiwanie na znak od losu, rodzaj zabobonu, którym ulega w głębi duszy każdy człowiek, choćby nie wiem jak racjonalny.
Podróż poza zatrzaśniętymi drzwiami, oknami, powiekami.
Pragnienie i jednocześnie prawdziwy lęk, obawa przed taką podróżą.
Myślę, że wcale nie jest proste napisać tak spokojnymi i oszczędnymi słowami, tak bardzo emocjonalną opowieść.
Oceniam wysoko kunszt poetycki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl