Młyny boże (czytającym powierzchownie)

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#1 Post autor: alchemik » 24 sie 2015, 15:06

Mamlą słowa,
niepojętym, nie przyznając rangi,
przeżuwają cofniętą z żołądka
treść.
Pryska ślina.
Już zmieliły na mączkę kręgosłup.
Teraz skubią palce padliny.
Węgorze usadowione w oczodołach
poety.

Pryska emalia zębów na
co twardszych metaforach.
Sypią się skorupy nieestetycznym wzorem.

Jądro

i tak zakiełkuje kiedyś.
A wtedy,
nie wyszczerbionych żaren niebios
potrzeba będzie,
a tartaku.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#2 Post autor: eka » 24 sie 2015, 18:25

Młyny boże mielą powoli i... nieskutecznie?
Tartak? Twardy pień (jądro) cięty przez słoje? Na deski, na dom, podłogę?

Wiersz autotematyczny, mam wrażenie, że ironia dotyczy krytyków, którzy powodują śmierć utworu, rozkład jego tkanki.
Podtytuł w nawiasie jest znaczący.

Ciężko mi powiązać z konkretem, ale czy to ma związek z naszym kontynentem?
A tartak to szybkie zniszczenie?
Krytycy nie dostrzegli innego końca przed apokalipsą bożych młynów?
-----
No to podywagowałam.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#3 Post autor: alchemik » 24 sie 2015, 18:32

I dobrze, Ewa.
Ja pisalem to nieco emocjonalnie.

Młyny są nieskuteczne, bo jeśli zachowa się jądro, to będzie i drzewo.
Upiększające krajobraz. Albo na budulec. Stąd tartak, kontynuacja młynów. Cholera wie, co to będzie w przyszłości.
Jezżżu jak ja nie lubię wyjaśniać moich myśli, które tylko pojawiają się i znikają.
To wciąż spłyca.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Latima
Posty: 99
Rejestracja: 30 gru 2011, 18:10

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#4 Post autor: Latima » 24 sie 2015, 18:39

Alchemiku.....jakby tu powiedzieć......na pewno forma zmieliły jest poprawna? No, widzisz, tak to jest z krytykami. Z nimi ciężką, bez nich ani rusz, bo znaczenie słowa np - mamlą to tak nie do końca zostało trafnie użyte. No, mam inne jeszcze zastrzeżenia, ale na razie tyle w odpowiedzi, że nie wszyscy czytają powierzchownie, czego dowodem komentarz eki. Pozdrawiam

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#5 Post autor: alchemik » 24 sie 2015, 19:46

Latima, bardziej poprawne byłoby wyrażenie mamlą słowami
Ale w ramach licentia poetica nadałem słowu mamlą znaczenie mielą, przeżuwają.
Mogę ci to wyjaśnić.
Pierwszym słowem noworodka jest słowo ma - ma. Ze względu na niewykształcony aparat mowy jest to najprostsze słowo do wypowiedzenia. I zważ jakie uniwersalne. Występuje niemal w każdym języku.
No więc, zsyntetyzowałem mamlenie noworodka z mamleniem ograniczonych krytyków i wyszło mi mamlenie. Jako czasownik mamlą, mielą niespiesznie, przeżuwają, bełkocą.
Wystarczy?
Natomiast nie rozumiem o co ci chodzi w sensie zapytania o formę zmieliły.
Młyny zmieliły. W czym rzecz? Mógłbym napisać zmęłły. Ale to byłoby to samo w ramach innej formy, droga Latimo.
Twój Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#6 Post autor: Sede Vacante » 25 sie 2015, 14:56

Technicznie, ok, jak dla mnie.
Zastanawiam się tylko nad potrzebą napisania takiego wiersza. Nie nad powodem, ale potrzebą.
Bo powód pewnie prozaiczny - "Ach, opisze tych, którzy się gapią w poezję, ale jej nie czytają".
Ale po co to potrzebne autorowi?
Hmmm, mam wrażenie, że nastąpił tu podział, na "mądrych" i "głupich". Na lepszych, gorszych - ?
Autor oczywiście może nie takimi się kierował intencjami, ale czytelnik wrażenie odnosi takie, jakie odnosi - a ja właśnie takie.
Mylnie?
Czy autor celowo, z pełną świadomością, wywyższa "sprawnych czytelników poezji", ponad tych mniej sprawnych?
Tacy i tacy są, to fakt. Ale czy aż potrzeba im wiersze pisać, żeby ich rozdzielać na obozy?

Tak. Chciałbym poznać intencję, jaką kierował się autor. Ewentualnie, jeśli źle interpretuję, chętnie poznam prawidłową interpretację.
Bez napinki. Po prostu chcę wiedzieć, póki co.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#7 Post autor: alchemik » 25 sie 2015, 16:34

Sede, to kwestia impulsu. żadne wywyższanie, tylko obserwacja i niedobre emocje.
Daleki jestem od wywyższania, bo o swojej twórczosci mam raczej średnie zdanie.
Nawet nie podział na mądrych i glupich.
Bo nie o taki podział tu chodzi.
Choć jeśli chodzi o odczytywanie sedna i estetyki wierszy, to jednak mam pewien dar.
Ale tu nie chodzi o mądrość czy coś w tym rodzaju.
To kwestia rezonowania z wierszem.
To raczej ostrzeżenie, że wiersze, prawdziwe wiersze nie zawsze są do odczytania za pierwszym czytaniem.

Po co mi to?
Sam nie wiem.
Ręka mi drgnęla i napisałem.

Nie, nie jest ten tekścik pretensją poetycką.

Nad wierszem w sensie poezji myślę obecnie dosyć długo zanim go napiszę i wstawię.
Obecnie myślę nad jednym, chodzi mi caly czas po głowie, a nie potrafię go zrealizować, tak jakbym tego chciał.

Przy okazji jednak sypię tekścikami, bo ręka mnie świerzbi.
Wystarczy Ci taka odpowiedź, Sede?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Bożena
Posty: 1338
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#8 Post autor: Bożena » 25 sie 2015, 18:21

Często utwór autora nie jest do końca odebrany zgodnie z zamierzeniem, tak było i będzie- wiele kiepskich wierszy jest nagradzanych, a te dobre bywa, że są niezrozumiałe dla współczesnych poecie odbiorców- mam wrażenie, że chodzi tu raczej o taką krytykę, totalną- wrzucającą wiersz w otchłań niebytu, a przecież zawsze można się doszukać choćby "światełka"- pozdrawiam :beer:

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#9 Post autor: Sede Vacante » 25 sie 2015, 20:42

Tak. Satysfakcjonuje mnie. Dzięki.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Młyny boże (czytającym powierzchownie)

#10 Post autor: alchemik » 25 sie 2015, 21:24

Tutaj, chciałbym dodać kilka słów do tego o czym wpomniała Bożena.
Jako że odwiedzałem kilka portali poetyckich, miałem okazję widzieć mechanizm takiego totalnego niszczenia wiersza i wrzucanie go w otchłań niebytu, z braku doszukania się owego światełka, które być może jest tym wewnętrznym światłem wiersza.

Na szczęście autor, mający swoje przekonanie o idei, którą zawarł w dziele, na innym portalu, wobec czułych na poezję recenzentów, przekonywał się nagle, że jego wiersz nie tylko nie jest gniotem, ale wręcz przyznaje mu się wysoką wartość artystyczną.
Miałem okazję to zaobserwować.
Oczywiście dotyczy to dobrej poezji, choć być może trudnej.
A poezja z wyższej półki bywa czasami trudna do interpretacji i wartościowania.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”