Jaki to autor?

[Patka]

Nie, nie on.

[alchemik]

Dołęga-Mostowicz?

[Patka]

Tak.

[alchemik]

No to teraz ja.

Napisał powieść o życiu i o śmierci, a właściwie życiu po śmierci.
Pewnego rodzaju życiu po śmierci, raczej niewiele wspólnego mającego z tym co popularnie się przez to rozumie.
Powieść jest o oddziaływaniu wzajemnym jednego i drugiego rodzaju życia.
Prowadzi narracje po obu stronach.

Zanurzona w pewnym nurcie filozoficznym.
Próbuje na przykład odpowiadać na pytania typu; czy jeżeli nie jesteśmy bezpośrednimi świadkami upadku drzewa w lesie, to czy ten upadek wywołuje dźwięk, który usłyszelibyśmy będąc w okolicy upadku.

To nie cytat, tylko zwrócenie uwagi na pewien pogląd filozoficzny. Dosyć pokrętne ukierunkowanie.

[pallas]

Adam Szewczyk?

[alchemik]

Nie, nie i nie, tytanie.

Dla ułatwienia dodam, że autor jest wybitnie angielskojęzyczny.
A odgadnięcie poglądu filozoficznego, o którym wspomniałem powyżej, bardzo prędko doprowadzi do odgadnięcia autora i dzieła.

[eka]

ale to nie ten hicior amerykańskiego psychiatry po doznaniu śmierci klinicznej?

[alchemik]

Skąd, to powieść, którą czytałaś, jak mniemam.
A autora znasz na sto per cent.

[Patka]

Jeżeli chodzi o pogląd, to pewnie będzie George Berkeley i jego immaterializm. Ale o jakiego autora chodzi, to nie wiem, bo wątpię, by Berkeley był odpowiedzią.

[alchemik]

To nie immaterializm.
Ten pogląd idzie dalej w swoim określeniu materii i idei.