Stary człowiek... pamiętam gdy przesuwałem tę granicę w swoim pojęciu, stopniowo co 10 lat przeciętnie, a było tak, że za starego uważałem trzydziestolatka. Już nie przeliczam, brakuje skali.
Te wymienione obietnice... brzmi przekonywująco. Po prostu dla tych, co wierzą. Co chcą wierzyć.
Ode mniec
