wszystko/wszystko jedno: cóż, tak sobie pomyślałam, że czasami zdobycie się na "wszystko jedno" staje się - wszystkim! A ponieważ ten stan ducha nie jest mi obcy powiem tylko, że osiągnięcie go wymaga nie byle treningu i nie byle doświadczeń! Peelka Twojego wiersza ma to wszystko za sobą, chyba, że nadinterpretuję. A to:
"czas to ruchome miejsce -
pamięć być może za nim nie nadąża
ale ten moment trwa jak posąg"
to jest - moim zdaniem - clou wiersza.
bardzo dobrze było Cię poczytać...
z uśmiechem
Ewa