zimowy outsiderMiladora pisze: Jak oglądanie życia z okien pędzącego pociągu - przelatujesz, widzisz, a nie bierzesz w nim udziału.
dobrze się czytało

Moderatorzy: eka, Leon Gutner
zimowy outsiderMiladora pisze: Jak oglądanie życia z okien pędzącego pociągu - przelatujesz, widzisz, a nie bierzesz w nim udziału.
Ciekawe - mam to samo. A jednym z najmilszych wspomnień są gorące termy pod gołym niebem - grudniowy wieczór i spadające na głowę płatki śniegu, para unosząca się z wody i muzyka klasyczna w tle...Bonifacio Sieczepia pisze:Kiedyś lubiłem śnieżną nocą kłaść się na ławce, lub sankach pod latarnią i patrzeć na nagle pojawiające w jej świetle płatki śniegu.
Bonifacio Sieczepia pisze: Czy naprawdę musiałem o tym napisać?