XXI wiek
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: XXI wiek
Należałoby się zastanowić, czy myśl jest pochodną języka, czy język pochodną myśli? A może nie ma tu ścisłego rozgraniczenia, może bywa raz tak, a raz tak? I jakie relacje między nimi panują? Czy (zawsze) myślimy używając słów czyli języka?
Prawdę mówiąc,postawiłbym pytanie nieco inaczej: czy potrafimy wypowiedzieć wszystko, co pomyślimy?

Prawdę mówiąc,postawiłbym pytanie nieco inaczej: czy potrafimy wypowiedzieć wszystko, co pomyślimy?
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
To prawie jak ze znaną frazą o giętkim języku.Gorgiasz pisze:czy potrafimy wypowiedzieć wszystko, co pomyślimy?
Ale wiesz, mi nie chodzi tak o sprawność lingwistyczną naszego mózgu, jak o prymat niesamowitych kombinacji zestawień słów, jeszcze nie pomyślanych ( a może już wszystkie jesteśmy w stanie pomyśleć). Tak jak z matematyką, ciągle powstają nowe równania, jedne z drugich i trzeba mieć świadomość, że język (komunikat) liczb i symboli opisuje logiczne struktury, które dopiero poznamy, postaramy się pomyśleć, zrozumieć.
Dokąd prowadzi potencjał słów?
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: XXI wiek
To zależy jaką rolę im przypiszemy. A w ogóle to temat rzeka. Na początek odwołam się do opinii wybitnego polskiego (ale pisał po angielsku) antropologa i etnologa o światowej sławie – Bronisława Malinowskiego:Dokąd prowadzi potencjał słów?
„Język jest sposobem działania, a nie narzędziem refleksji.”
„Zasadniczą funkcją języka nie jest wyrażanie myśli lub powielanie procesów intelektualnych, ale raczej odgrywanie aktywnej, pragmatycznej roli w zakresie ludzkich zachowań.”
„Słowo ma zatem swoistą moc, jest środkiem powodowania czegoś, sposobem manipulowania czynami i przedmiotami, a nie sposobem ich określania.”
Wystarczy poczytać dawne, zachowane mity czy podania, począwszy od sumeryjskich i staroegipskich, aby przekonać się, że sprawcza moc słowa/słów, była dlań czymś wiodącym i najważniejszym. Nasza cywilizacja i kultura zepchnęła pojęcie słowa do roli systemu przekazującego informacje. W teorii. Bo w praktyce, coraz częściej i w coraz szerszym zakresie, służy do szerzenia dezinformacji, a przede wszystkim ogłupiania i degenerowania społeczeństw. A o jakimkolwiek potencjale – nie ma mowy. Ich użycie zostało sprowadzone do przysłowiowej roli mikroskopu, którym przybija się gwoździe. Da się. Bardzo pożyteczny taki mikroskop. A jak dysponujemy odpowiednio dużym modelem, to i łepetynę uda się komuś rozbić. A mówić i pisać można dziś każdą bzdurę, choć z drugiej strony chyba zawsze tak było; problem polega jednak na tym, że inne, równoważące użycie słów i języka, jest coraz rzadziej spotykane, a przede wszystkim poszukiwane (przez potencjalnych odbiorców), nawet jako nośnika informacji. Ale może uprawiam czarnowidztwo.
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: XXI wiek
Witaj Eko,
podoba mi się Twoja myśl, chociaż
słowo - przemyśleć - byłoby chyba właściwsze
pozdrawiam
podoba mi się Twoja myśl, chociaż
słowo - przemyśleć - byłoby chyba właściwsze

pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
Jako forma wyrażania własnych myśli, zapewne. Mnie interesuje raczej odbiorca komunikatu, jak u niego usłyszane/przeczytane słowo czy znak budzi myśl/wpływa na nią/rezonuje.Gorgiasz pisze:„Język jest sposobem działania, a nie narzędziem refleksji.”
Czy mamy na obecnym etapie cywilizacji taki potencjał intelektualny, aby każdy logiczny komunikat móc pomyśleć? Takim przybliżeniem chyba może być poletko dopełniaczówek czy zmetaforyzowanych epitetów. Jedząca rura, słońce budyniu, głazy kwantów, cichnąca wiśnia - można zderzać bez końca istniejące słowa. skąd pewność, że rodzą fałszywe lub prawdziwe elementy rzeczywistości?
A z dezinformacją masz oczywiście wiele racji.

Dzięki, Em_ za przemyślenie, ale mi właśnie chodzi o moment pierwszy, pomyślenie czegoś nowego w danej chwili.em_ pisze:chociaż
słowo - przemyśleć - byłoby chyba właściwsze

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: XXI wiek
Dla mnie jest oczywiste, że nie zawsze jesteśmy w stanie pomyśleć o wszystkim, co dociera do nas w formie słów, języka. Chociażby tak, nie pomyślimy o pojęciach, których nie rozumiemy, a o których słyszymy, czytamy.
Często jest tak w poezji, czytamy wiersz, słowa są jasne, ale przekaz umyka, nie wiemy, co autor nam przekazuje. Owszem, może czuć emocje, nastrój, powstają domysły, ale nie jest to dokładny przekaz. Być może taki może być i zamysł autora, aby wzbudzić niepewność, czasem wprowadzić w zakłopotanie, podziałać poza-kognitywnie.
Prędzej, czy później sami nazwiemy nasze odczucia usłyszanych/przeczytanych słów, nadamy im swoistego znaczenia. Nie zawsze właściwego, tożsamego z nadawcą. Tak jest przy nauce języka obcego bez słownika. To drugi przykład dla Twojej tezy.
Ale to wszystko dotyczy każdego wieku, nie tylko XXI-go.
Często jest tak w poezji, czytamy wiersz, słowa są jasne, ale przekaz umyka, nie wiemy, co autor nam przekazuje. Owszem, może czuć emocje, nastrój, powstają domysły, ale nie jest to dokładny przekaz. Być może taki może być i zamysł autora, aby wzbudzić niepewność, czasem wprowadzić w zakłopotanie, podziałać poza-kognitywnie.
Prędzej, czy później sami nazwiemy nasze odczucia usłyszanych/przeczytanych słów, nadamy im swoistego znaczenia. Nie zawsze właściwego, tożsamego z nadawcą. Tak jest przy nauce języka obcego bez słownika. To drugi przykład dla Twojej tezy.
Ale to wszystko dotyczy każdego wieku, nie tylko XXI-go.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
No właśnielczerwosz pisze:nie pomyślimy o pojęciach, których nie rozumiemy,

Hmm... czy najmądrzejszy człowiek w XXI wieku będzie w stanie pomyśleć każde nowe pojęcie, informacje o kształcie rzeczywistości zawarte li tylko w równaniach fizycznych?
Przykład ze słownikiem raczej nie, to tylko kwestia przekładu pojęć/rzeczy znanych.
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: XXI wiek
No, w sumie to jest różnica 

you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: XXI wiek
Myślałem o słowniku tłumaczącym z języka na drugi język. W ten sposób słowo w obcym języku nie znaczy najpierw nic, a potem, po przetłumaczeniu, już łączy się z pojęciem znanym.EKA pisze:Przykład ze słownikiem raczej nie, to tylko kwestia przekładu pojęć/rzeczy znanych.
Oczywiście nieznajomość znaczenia słowa może występować i w rodzimym języku, wtedy słownik trzeba zastąpić encyklopedią albo solidną nauką, trudno.
No to zupełnie inna paraeka pisze: informacje o kształcie rzeczywistości zawarte li tylko w równaniach fizycznych?
kaloszy.
Te obiekty, tak je nazwijmy, istnieją jako pojęcia abstrakcyjne i nie zawsze da się ich poznać zmysłami, ale to nie znaczy, że nie da się ich rozumieć. Należy dobrze opisać środowisko, w którym funkcjonują, wtedy jest łatwiej.
Przykładem pojęcia fizycznego, które postrzegamy powszechnie, jest ciężar. Obserwujemy spadanie ciał na ziemię. Już jednak nie jest to powszechne prawo, w warunkach nieważkości nie działa. Związana z ciałem masa zachowuje swoje właściwości w stanie nieważkości, mimo że trudniej ją zaobserwować. Ale wystarczy rzucić przedmiotem o dużej masie, wtedy zderzenie i jego skutki unaocznią wielkość masy.
Z tego wynika, że możliwość zrozumienia dowolnych słów to tylko kwestia nabycia odpowiednich umiejętności. O ile słowa te mają jakiś sens, dla wypowiadającego lub piszącego, będą miały i dla odbiorcy.
Pytanie, czy istnieje przykład zaprzeczający?