10941908_844126222314472_7538520815729112088_n.jpg
Powrót do miasta, akwarela, 15 x 20z cyklu "Powrót do miasta"
Moderatorzy: lczerwosz, Lucile
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
z cyklu "Powrót do miasta"
Powrót do miasta, akwarela, 15 x 20
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
O rany, Lucia, to jest świetne.
Ten lekko zdeformowany, niemal falujący gródek zawieszony w przestrzeni pozamiejskiej.
Wydaje się jakby nie stał w miejscu, tylko płynął jak łódź poprzez czas.
I może tak jest.
Powrót do miasta sugeruje, że oczekuje się miejsc bliskich i znajomych, a czas płynie, a rzeczy w samej niezmienności miejsca, zmieniają się. Powrót, to zwykle sprawa emocjonalna.
I ja te emocje czuję.
Naprawdę dobry kawałek akwareli, Lucia.
Powiedziałbym, dobry kawałek malarstwa.
Ten lekko zdeformowany, niemal falujący gródek zawieszony w przestrzeni pozamiejskiej.
Wydaje się jakby nie stał w miejscu, tylko płynął jak łódź poprzez czas.
I może tak jest.
Powrót do miasta sugeruje, że oczekuje się miejsc bliskich i znajomych, a czas płynie, a rzeczy w samej niezmienności miejsca, zmieniają się. Powrót, to zwykle sprawa emocjonalna.
I ja te emocje czuję.
Naprawdę dobry kawałek akwareli, Lucia.
Powiedziałbym, dobry kawałek malarstwa.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Bardzo ładne.
Kawałek naszego świata wyrwany z Rzeczywistości i zawieszony w nieokreślonej przestrzeni. Dobra kolorystyka i znakomity, lekko zdeformowany rysunek, nadający całości pożądaną ekspresję. A tradycyjne czarno - białe postacie, świetnie równoważą kompozycję.

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
ten sam cykl, to samo miasto (wiadomo), te same zakonnice.
Tylko po prawej stronie na pierwszym planie, dokładnie poniżej tych dwóch okien, co jedno nad drugim, już na zewnątrz murów jest coś pomazane, a to pierwszy plan, miejsce o największej ostrości widzenia, żółta plamka. Szkoda tego miejsca, tam pewnie jakby jakieś pojemniki ze śmieciami były, ale je zamazałaś. Może nie. A niechby były. I pies wyjadający resztki pożywienia.
Tylko po prawej stronie na pierwszym planie, dokładnie poniżej tych dwóch okien, co jedno nad drugim, już na zewnątrz murów jest coś pomazane, a to pierwszy plan, miejsce o największej ostrości widzenia, żółta plamka. Szkoda tego miejsca, tam pewnie jakby jakieś pojemniki ze śmieciami były, ale je zamazałaś. Może nie. A niechby były. I pies wyjadający resztki pożywienia.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Zacni Panowie,
ogromnie mi miło gościć Szanownych Panów w "moim" mieście, którym nie przestaję się zachwycać.
Wydaje mi się, że dobrze go znam, rozumiem, a jednak...
ciągle mnie zaskakuje i nie pozwala uchwycić "istoty swojego jestestwa". Próbuję więc na różne dostępne mi sposoby - wierszem, prozą i pędzlem.
Wiem, wiem, daleko mi nawet do zbliżenia się we właściwym unaocznieniu, oddaniu i przekazaniu jego
mistycyzmu, piękna, tajemnicy, jednym słowem - genius loci - jakie intuicyjnie odczuwam całą sobą.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i w podcieniach Sukiennic serwuję

Leszku, pomysł z psem wyjadającym resztki z przepełnionych kubłów na śmieci (umieszczonych za murami, jak i tę moją specyficzną sygnaturę - zakapturzone postaci - które przez oglądających moje "pacykarstwo" nazwane zostały zakonnicami, albo siostrzyczkami), świetny. To akwarela - nie da się poprawić, ale ten motyw ciągle we mnie siedzi, więc... kto wie, może zrealizuję Twoją podpowiedź
Alchemiku, tyle komplementów dawno nie słyszałam, przyjmij szczególne podziękowania
Gorgiaszu, bardzo mi miło, że pochylasz się nie tylko nad moimi słowami - prozą i wierszem- ale też i malarskimi próbami. Dziękuję
Przesyłam serdeczności
Lu
cile
ogromnie mi miło gościć Szanownych Panów w "moim" mieście, którym nie przestaję się zachwycać.
Wydaje mi się, że dobrze go znam, rozumiem, a jednak...
ciągle mnie zaskakuje i nie pozwala uchwycić "istoty swojego jestestwa". Próbuję więc na różne dostępne mi sposoby - wierszem, prozą i pędzlem.
Wiem, wiem, daleko mi nawet do zbliżenia się we właściwym unaocznieniu, oddaniu i przekazaniu jego
mistycyzmu, piękna, tajemnicy, jednym słowem - genius loci - jakie intuicyjnie odczuwam całą sobą.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa i w podcieniach Sukiennic serwuję


Leszku, pomysł z psem wyjadającym resztki z przepełnionych kubłów na śmieci (umieszczonych za murami, jak i tę moją specyficzną sygnaturę - zakapturzone postaci - które przez oglądających moje "pacykarstwo" nazwane zostały zakonnicami, albo siostrzyczkami), świetny. To akwarela - nie da się poprawić, ale ten motyw ciągle we mnie siedzi, więc... kto wie, może zrealizuję Twoją podpowiedź

Alchemiku, tyle komplementów dawno nie słyszałam, przyjmij szczególne podziękowania

Gorgiaszu, bardzo mi miło, że pochylasz się nie tylko nad moimi słowami - prozą i wierszem- ale też i malarskimi próbami. Dziękuję

Przesyłam serdeczności
Lu

- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: z cyklu "Powrót do miasta"
Przejdź na akryl, można przemalować, żartuję.
Bardzo szanuję akwarele, to trudna technika ze względu na ograniczoną poprawialność, można domalować tylko na białym tle, ale na położonym kolorze to już nie za bardzo.

Bardzo szanuję akwarele, to trudna technika ze względu na ograniczoną poprawialność, można domalować tylko na białym tle, ale na położonym kolorze to już nie za bardzo.