Wizja

[czochrata]

gdy przychodzi wieczorami
nie bardzo wiem o czym mówić
mam ochotę zdawać relację
z mojej ostatniej wiary
i ciepłej sierści psa
który uciekł przed tygodniem
jej wzrok za każdym razem
przeszywa moją ciemność
wyprowadzam ją wówczas
na łąkę czerwonych maków
i opowiadam tamtych przyjaciół
ona mówi o szklanych oczach
i dawno wystygłej skórze
wracamy z tych pól o świcie
a ogień zamknięty czaszką
rozbiera nocną bliznę

[Arti]

właściwie brakuje mi tylko podziału na zwrotki, tak by tekst nie był taki zlany, sama zobacz:

gdy przychodzi wieczorami
mam ochotę zdawać relację
z mojej ostatniej wiary
i ciepłej sierści psa
który uciekł przed tygodniem

jej wzrok za każdym razem
przeszywa ciemność
wyprowadzam ją wówczas
na łąkę czerwonych maków
i opowiadam tamtych przyjaciół

ona mówi o szklanych oczach
i dawno wystygłej skórze
wracamy z tych pól o świcie
a ogień zamknięty czaszką
rozbiera nocną bliznę


usunąłem jeden wers z pierwszej zwrotki, tak by zachować równą ilość
wersów w każdej strofie
usunąłem też "moją ciemność" - całkowicie zbyteczna

gdy - kiedy
podobno "kiedy" jest bardziej poetyckie
co do tego nie mam zdania dlatego zostawiłem jak jest

jej wzrok za każdym razem
przeszywa ciemność
wyprowadzam ją wówczas

możliwe, że warto coś z tym zrobić
idziemy wówczas, wychodzimy wówczas?

podoba mi się
dzięki

[SamoZuo]

No tak, tylko samotność jest nieproszonym gościem, nie wiadomo jak ją ugościć, najlepiej pomyśleć sobie o lepszych czasach, o ludziach którzy dla nas coś znaczyli, trochę odpłynąć na jawie.
Podoba mi się, ciekawie napisane

Pozdrawiam

[czochrata]

Dziękuję Wam i pozdrawiam

[Alek Osiński]

Rozmowa z własną wizją

Ciekawy pomysł

Pozdrawiam