garść

[anastazja]

zapach łąki dolatuje przez uchylone okno
przyciśnięty policzek do szyby
wygładza zmarszczki

w myślach przesuwam krajobrazy
jaka piękna miłość mówili
dziś mieści się w kilkuminutowej tolerancji

konkursowej wymianie zdań pod ścisłym nadzorem
i czekających zwycięstwa oczu
gaszę myśli przyszłością

jestem kim czym

[Alek Osiński]

przyciśnięty do szyby policzek
wygładza zmarszczki

a to nie szyba wygładza policzek?

[anastazja]

Ha, ha, aleś mnie wziął al - no dobra, przestawiło się niechcący

[Miladora]

Tak sobie myślę, Anastazyjko, że "garść" już sama w sobie jest mała, więc to zbędne dopowiedzenie - wystarczyłaby "garść życia".
No i "pod powiekami" występuje tak często w wierszach, że aż by się prosiło o bardziej oryginalne ujęcie.
A ostatnie dwa wersy bym przemyślała jeszcze, bo "czym" wpada na "czy".
Może zostawić tylko "jestem kim czym", a resztę w niedopowiedzeniu?

Buziaki prawie sylwestrowe

[anastazja]

Miladorko - zrobione

cium

[Miladora]

Jak dla mnie w porządku.

Masz krakowskiego cmoka, Ana.

[anastazja]

Buziam Cię

[Ewa Włodek]

oj, przychodzą chwile, kiedy sobie zadajemy pytanie: kim? lub - czym? jesteśmy...A im więcej zmarszczek na policzkach, tym częściej... Do zamyślenia wiersz, Anastazjo...


Wszystkiego najlepszego Noworocznie...
z buźkami, Ewa

[anastazja]

Dziękuję Ewuniu - Tobie również wszystkiego najlepszego